Nie ma większego dramatu dla kobiety marzącej o dziecku, niż wiadomość o nagłym poronieniu. Niestety, szacuje się, że nawet od kilku do kilkunastu procent ciąż kończy się w tak tragiczny sposób. Przyczyny są różne, ale rozpacz zawsze taka sama. W tym szczególnie bolesnym momencie bardzo ważne jest wsparcie najbliższych. Z tym niestety bywa różnie, co udowadniają te szczere wyznania.
Czasami reakcja ojca dziecka jest równie traumatycznym przeżyciem, co wiadomość o utracie dziecka. Mężczyznom zdarza się bagatelizować sprawę albo wręcz cieszyć się z tego, że „problem” zniknął. One niestety się o tym przekonały. Internautki na łamach aplikacji Whisper, która służy do anonimowego dzielenia się sekretami, zdradzają, co usłyszały od swoich partnerów na wieść o poronieniu.
Ci faceci nie zasługują nawet na miano mężczyzny… Jak można być tak podłym?!
Zobacz również: 5 zdań, których nie masz prawa powiedzieć kobiecie po poronieniu
fot. Thinkstock
„Mój mąż szczerze ucieszył się z tego, że poroniłam, bo nie chciał dziecka. W tym momencie zupełnie zmieniłam o nim zdanie i już nigdy nie będzie między nami tak, jak wcześniej”.
„Poroniłam leżąc w szpitalu. On czekał na korytarzu, a kiedy lekarz go o tym poinformował - nawet nie raczył wejść do pokoju i jakoś mnie pocieszyć”.
„Musiałam sama dojechać do szpitala, spędzić tam cały dzień i przeżywać koszmar samotnie. Tylko dlatego, że mój chłopak był zajęty grą na konsoli. To było dla niego ważniejsze, niż moje poronienie”.
„Chłopak próbował mi wmówić, że to wszystko moja wina. Podobno za bardzo przejęłam się jego głupim żartem o tym, że znalazł sobie inną”.
„Poroniłam 2 tygodnie temu, ale dopiero dziś powiedziałam o tym swojemu partnerowi. Obwinił mnie. Stwierdził, że na pewno go zdradziłam. Nie mogę znieść myśli, że straciłam nasze dziecko, a on w ogóle się tym nie przejął”.
Zobacz również: Pogrzeb po poronieniu
fot. Thinkstock
„Wczoraj straciłam dziecko. Chłopak powiedział, że to Bóg dokonał na mnie aborcji, bo stwierdził, że byłabym tragiczną matką”.
„Właśnie wyznałam mojemu mężowi, że stało się najgorsze i nie zostaniemy rodzicami. Jego reakcja? Powiedział, że nie ma się czym załamywać, bo to nie było nawet jeszcze dziecko. Nigdy nie czułam się tak osamotniona”.
„Poroniłam. W jednym momencie czuję się strasznie, po chwili widzę światełko w tunelu. Bardzo potrzebuję bliskości męża, żeby jakoś się pozbierać, a on nawet nie chce mnie dotknąć”.
„Mam wrażenie, że kiedy próbuję z nim rozmawiać o poronieniu, on jest na mnie wkurzony. Chciałby, żebym raz na zawsze o tym zapomniała. On już dawno temu sobie z tym poradził”.
„Mój mąż dostrzegł jedną pozytywną rzecz w fakcie, że poroniłam. Dzięki temu przynajmniej zmniejszył mi się brzuch i schudłam”.
Zobacz również: Kiedy rozpocząć starania o dziecko po poronieniu?
fot. Thinkstock
„Po poronieniu mój partner przez kilka miesięcy unikał intymnego kontaktu ze mną. Uważał za kiepski pomysł, żeby starać się o kolejne dziecko”.
„Poronienie było powodem naszego rozstania. Chłopak zerwał ze mną tego samego dnia”.
„Straciłam ciążę, a mój facet zdaje się tym zupełnie nie przejmować. Przez całą noc śpi jak dziecko, a ja cierpię i nie mogę zmrużyć oczu. Mam wrażenie, że wzięłam na siebie całe cierpienie, a jego nic nie obchodzi”.
„Dziś usłyszałam, że dzięki poronieniu mój chłopak zrozumiał jedno: tak naprawdę nigdy mnie nie kochał”.
„Powiedziałam mężowi, że poroniłam. Jego odpowiedź: To kiedy będzie kolacja, bo chciałem jeszcze zagrać w golfa. Jestem totalnie rozbita”.
„Wyznałam mu to na chwilę przed imprezą. Stwierdził, że trzeba to jakoś odreagować i poszedł ze znajomymi do klubu. Ja zostałam sama w domu i sama z tym problemem”.