Gdy dziecko mówi „brzydkie” słowa…

Jak postępować, gdy nasz słodki maluch zaczyna nadużywać wyrazów związanych ze sferą seksualną lub związanych z czynnościami fizjologicznymi?
Gdy dziecko mówi „brzydkie” słowa…
15.05.2009

Prawdopodobnie każdy rodzic błyskawicznie rozwijającego się i ciekawego świata kilkulatka niejednokrotnie został postawiony w kłopotliwej sytuacji, gdy jego pociecha bez żadnych ogórek nagle wypaliła: „Patrzcie, mam siusiaka!”. Dla przedszkolaków bowiem wszystko, co wiąże się ze sferą seksualną bądź układem wydalniczym, jest atrakcyjnym tematem do rozmowy. Głównie z tej przyczyny, że dorośli uważają je za tematy tabu i budują wokół nich napięcia, które dziecko wyczuwa. Gdy dorzucimy do tego rozwój słownictwa i pragnienie zabaw nowo poznanymi słowami niezależnie od kontekstu wypowiedzi, okazuje się, że nasza pociecha może świetnie się bawić, a nasze zakłopotanie tylko dodatkowo podsyci powstałą atmosferę.

Gwałtowny rozwój słownictwa zbiega się w czasie ze wzrostem

zainteresowania seksualnością. Dzieci podglądają się wzajemnie w celu porównywania swoich organów płciowych. Chłopcy zaczynają na rysunkach zaznaczać „siusiaki”, wykazują ogromną chęć do zabawy w lekarza. W ten sposób Dzieci obniżają rosnące w nich napięcie.

Gdy jednak w języku naszego dziecka pojawia się przesada i malec zaczyna wypowiadać się wulgarnie, należy przeprowadzić dochodzenie - od kogo nauczył się przekleństw - od rówieśników czy może od ich rodziców? - oraz wytłumaczyć dziecku, jakie mogą być konsekwencje stosowania języka rodem z rynsztoka. Trzeba malcowi objaśnić, że może w ten sposób kogoś zranić i pozostawić po sobie złą opinię.

W przypadku wyrażeń dotyczących sfery seksualnej oraz czynności fizjologicznych pozbądźmy się pruderii, nie udawajmy, że te słowa nie istnieją. Warto jednak powiedzieć dziecku, że używa się ich w określonych okolicznościach, np. podczas wizyty u lekarza, ale już w kolejce w sklepie - niekoniecznie. Wszak w naszej kulturze jest to sfera intymna i należy uszanować poglądy ogółu społeczeństwa. Zaznaczmy także, że używanie tego typu słów w odniesieniu do innych osób jest obraźliwe. Gdy jednak zauważymy, że pociecha posługuje się owymi wyrazami, aby nas sprowokować, lepiej udawać, że się ich nie słyszy. Istnieje spora szansa, że dziecku znudzi się granie nam na nerwach.

Gabriela Mostowicz–Zamenhof

Zobacz także:

Jaki jest najlepszy wiek na dziecko?

Czy dwudziestolatka może być dobrą i odpowiedzialną matką? Czy czterdziestolatka dobrze wychowa malucha?

Brzuchy do wynajęcia

Niepłodne małżeństwa coraz częściej poszukują surogatek, które urodzą im dziecko. Oczywiście, za odpowiednią kwotę, najczęściej kilkuzerową…

Polecane wideo

Komentarze (63)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 13.09.2009 14:09
Najlepsze są te foty pod spodem;p No szacun dla tych babć...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.08.2009 16:32
powinnaś wytłumaczyć coreczcze ze takie zachowanie jest niestosowne..ale moze inaczej wziazc corke za raczke i powiedziec ze to obrazilo np ciocie kasie i ze cioci bedzie teraz przykro moim zdaniem powinnas przeprosic ciocie..a mowiac ze ty jej tego nie uczyz to chyba jasne..samo to ze np. kiedy dzieciatko sie kompie mama mowi noo..czas umyc cipcie..pojawia sie slowo..bo dziecko rozpoznaje wlosy..cipcia..mama nie ma ..cos nowego..i mowi nie zastanawiajac sie.. np mama ma mniejsza pupe od cioci..oj musze sie zapytac z ciekawoscie..ten wiek minie kiedys :)ale trzeba ja zaczac uczyc ..
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 01.08.2009 13:28
Ja mam problem z moim dzieckiem. Kiedyś wyszliśmy ze znajomymi do kina a moja córka mówi do mojej koleżanki z pracy: Ale ma pani grubą dupę albo poszliśmy na basen a moja koleżanka nie ogoliła sobie miejsc w okolicy bikini ( wiem że to było obrzydliwe no ale co jej miałam powiedzieć) a moja córka: Dlaczego ma pani takie włosy na cipci? Można by mnożyć takich sytuacji. Co mam zrobić w takich sytuacjach?? Jak się zachować?? Pomóżcie papilotki!! PS. Ja ją w domu takich wyrazów nie uczę.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2009 16:38
o, kurwa! :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2009 21:08
[quote="Gosc"][quote][b]Gosc[/b] "Co wolno wojewodzie,to nie Tobie smrodzie" dziecko musi wiedziec co mu wolno a co nie!.[/quote] ciekawe skąd ma to wiedzieć, samo sie ma nauczyc?? dziecko uczy sie szacunku od rodzicow, jesli oni go nie szanuja to skąd ma wiedzieć co to wogole jest i jak ma szanowac innych?? dziecko to tez czlowiek ktoremu trzeba tłumaczyc i dawac przyklad a nie walic jakimis głupimi tekstami w twoim stylu[/quote] Racja!!!!!!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie