Wiele osób po tym, jak zostało rodzicami, podkreśla, że pojawienie się nowego członka rodziny można porównać do trzęsienia ziemi, które zmieniło nie tylko położenie poszczególnych przedmiotów codziennego użytku, ale rozkład całego domu. Taki mały człowiek, wymagający przede wszystkim zaspokojenia potrzeb fizjologicznych i odrobiny uwagi, zmienia życie wszystkich domowników. Nie chodzi tylko o większą liczbę obowiązków, większy stres czy rezygnację z niektórych przyjemności... Zmian jest o wiele więcej, także tych z pozoru mało istotnych.
Jeżeli dopiero planujesz dziecko, przekonaj się, co Cię czeka i czy jesteś na to wszystko gotowa. Kobiety, które już je posiadają, mogą porównać, jak jest w ich przypadku...
Naprawdę jest aż tak źle?
Zobacz także: To nie jest spełnienie marzeń: Cała prawda o macierzyństwie po trzydziestce
fot. iStock
Dawniej pakowałaś do torebki kosmetyczkę, książki, terminarz oraz inne osobiste przedmioty. Każda mama musi z nich zrezygnować na rzesz pieluch, chusteczek, butelki z piciem, ulubionych zabawek dziecka, smoczka i pozostałych niezbędnych rzeczy. Chyba, że chce dźwigać ogromną torbę...
Kolorowe magnesy, rysunki dzieci, listy z zadaniami do wykonania, wspólne zdjęcia... Dosłownie brakuje wolnej przestrzeni i lodówka z zewnątrz zupełnie przestaje przypominać sprzęt, jakim jest. Powoli zaczynasz rozumieć, że nie ma takiej rzeczy i przestrzeni życia, do której pociechy nie mogą uzyskać dostępu.
fot. iStock
Wiele kobiet przyznaje, że po urodzeniu dziecka straciło dawną figurę. Chociaż większość pociążowego ciałka znika w wyniku diety i ćwiczeń, rzadko kiedy do takiego stopnia, jak przed ciążą.
Kiedyś „bałaganem” określałaś nieodwieszoną kurtkę leżącą na kanapie i nieuporządkowane gazety na stoliku. Po urodzeniu dziecka stwierdzasz, że się myliłaś. To dopiero był porządek. Teraz nie wiesz, za co się zabrać. W zlewie stoi stos niepozmywanych naczyń, zabawki leżą rozrzucone po podłodze, a z szafy wystają nieuprasowane ubranka dziecka.
Zobacz także: Jak macierzyństwo zmienia kobietę?
fot. iStock
Dzień i noc niewiele się od siebie różnią. Dziecko nie patrzy na godzinę, gdy domaga się nakarmienia. Zaczynasz przypominać maszynę spełniającą potrzeby innych, a kiedy wieczorem patrzysz w lustro, nie wierzysz, kogo w nim widzisz. Czy ta wymęczona kobieta z workami pod oczami to naprawdę Ty?
Obsikana kapa na łóżku, dywan usmarowany czekoladą, poobrywane liście z kwiatków – codziennie odkrywasz coś innego i zastanawiasz się, co przydarzy się jutro.
fot. Thinkstock
Kiedyś narzekałaś, że spałaś tylko pięć godzin z rzędu, tymczasem dziecko uczy Cię pokory. Pięć godzin to prawdziwy luksus i nieprędko będziesz mogła sobie na niego pozwolić. Obecnie cieszysz się, gdy masz trzy godziny spokoju (i to tylko dlatego, że ojciec dziecka Ci pomaga).
Dawniej Twoje zmartwienia ograniczały się do tego, jak wypadniesz na ważnym spotkaniu, co założysz na randkę, kiedy wreszcie dostaniesz podwyżkę, itp. Dziecko sprawia, że lista się powiększa. Masz dylematy typu, czy przekręcić dziecko w łóżeczku. Leży w niezbyt bezpiecznej pozycji, ale co będzie, gdy obudzi się podczas Twojej ingerencji?
fot. Thinkstock
Zatopienie się w fotelu z książką czy oddanie bez reszty przygodom ulubionych, serialowych bohaterów to już przeszłość. Zamiast dźwięków dobiegających z telewizora, nasłuchujesz, czy Twoja pociecha nie wzywa Cię swoim płaczem.
Nowa sukienka, a może buty? Tak wyglądały Twoje priorytety kilka lat temu. Teraz zastanawiasz się, czy dziecko bardziej potrzebuje nowych ubranek, czy może warto zainwestować w gadżety wspierające rozwój maluchów.
Zobacz także: Uśmiech nienarodzonego dziecka sprawił, że kobieta zmieniła decyzję w sprawie aborcji
Źródło: www.buzzfeed.com