Po odrzuceniu projektu ustawy całkowicie zakazującej aborcji, rząd przyjął program „Za Życiem”. Zakłada on wypłatę 4 tys. zł każdej matce, która zdecyduje się urodzić ciężko chore dziecko. Niektórzy politycy partii rządzącej idą o krok dalej i proponują takie samo wsparcie dla zgwałconych kobiet, które nie zdecydują się na usunięcie ciąży. W mediach ten pomysł określa się już mianem „gwałcikowego”, co jawnie nawiązuje do tzw. becikowego.
Propozycja wzbudziła skrajne emocje, ale nikt nie może być pewny, że ostatecznie nie zostanie wprowadzona. W ten sposób rządzący, bez naruszania kompromisu aborcyjnego, chcą zniechęcić kobiety do przysługujących im (jeszcze) praw. Niektórzy twierdzą, że to kupowanie czystego sumienia, a nie realna pomoc. Wychowanie dziecka kosztuje znacznie więcej, niż wspomniane 4 tysiące.
A co na ten temat myślą zwykłe Polki? Zapytałyśmy je o to. Ich oceny są bardzo radykalne i wcale nie oczywiste…
Zobacz również: LIST: „Rząd powinien zakazać aborcji. Przeżyłam zagrożoną ciążę i dałam radę!”
fot. Thinkstock
- Zamiast wysuwać tego typu pomysły, politycy powinni zaprosić do siebie zgwałcone kobiety i po prostu roześmiać im się prosto w twarz. Na jedno wyjdzie. Uważam tę propozycję za nikczemną i szkodliwą. Nie udało się zaostrzyć prawa, bo Polki się zbuntowały, więc damy im kilka groszy. Chcą kupić naszą uległość i milczenie. Nie wierzę, że którakolwiek z nas by się na to zdecydowała. To tworzenie kolejnych podziałów - 500+ od drugiego dziecka, 4 tysiące tylko dla chorych i urodzonych z gwałtu, a co będzie dalej? Może dodatkowe pieniądze dla blondynów i karne odsetki dla rudych? Wsparcie należy się wszystkim - twierdzi Monika.
fot. Thinkstock
- Kontrowersyjny pomysł, ale chyba nie pozbawiony sensu. Każdy sposób jest dobry, aby uniknąć aborcji. Zwłaszcza, że w tym przypadku chodzi o dzieci zdrowe i całkowicie niewinne. Sama dopuszczam przerwanie ciąży, kiedy płód jest mocno uszkodzony. Korzystanie z tego prawa, bo nie podoba nam się sposób zapłodnienia, to jest jest czysta eugenika. Równocześnie uważam, że nikt nie może zmuszać kobiety do wychowywania takiego potomstwa. Jeśli chce - niech zrzeknie się praw rodzicielskich i odda do adopcji. Nawet wtedy powinna dostać pieniądze, które pozwolą je się pozbierać z tej traumy - to opinia Karoliny.
fot. Thinkstock
- To mógł wymyślić tylko facet. Pewnie bezdzietny, bo tacy mają najwięcej do powiedzenia o ciąży i wychowywaniu. Aborcja to trauma, a nie byle zabieg, ale uważam, że w tej sytuacji donoszenie ciąży do końca i urodzenie wywoła jeszcze większe cierpienie. Żadna kobieta się na to nie zdecyduje. Choćby jej dawali nie 4, a 40 tysięcy. Zaraz by się okazało, że gwałcicielowi też się coś należy, bo przecież bez niego nie byłoby cudu narodzin. Jeśli w budżecie są pieniądze na takie propozycje, to przeznaczmy je na profesjonalną pomoc psychologiczną. Żeby ofiara była w stanie podjąć najlepszą dla siebie decyzję i nie pogrążyła się w wyrzutach sumienia - proponuje Iza.
Zobacz również: Waszym zdaniem: Kto nie powinien dostać 500 zł na dziecko?
fot. Thinkstock
- Brzmi to wszystko głupio i szkodliwie, ale jak się tak dłużej zastanowić, to ma sens. Nie oceniam konkretnych sytuacji, bo na szczęście w żadnej z nich się nie znalazłam. Ale skoro rząd chce płacić kobietom za to, by nie korzystały z wyjątków w ustawie aborcyjnej, to wszystkim. Matkom chorych dzieci i tych powstałych w wyniku gwałtu. Oraz kobietom, które zaryzykowały własnym życiem, by ciążę donosić. W ten sposób można rzeczywiście zmniejszyć skalę tego zjawiska. Nawet nie chodzi o to, że kobiety dadzą się przekupić. Poczują jednak wsparcie, którego teraz tak bardzo im brakuje - twierdzi Aleksandra.
fot. Thinkstock
- Jestem za tym, by dawać 4 tysiące każdej zgwałconej kobiecie, która w ten sposób zaszła w ciążę. Ale jeszcze przed ewentualnym porodem. Wtedy nie musiałaby świecić oczami i przeżywać koszmaru w Polsce. Byłoby ją stać na dostanie się do bardziej cywilizowanego kraju i przeprowadzenie zabiegu w profesjonalnej klinice. Wszyscy wiemy, jak to u nas wygląda, bo w mediach słyszało się o różnych sytuacjach. Zdarzają się lekarze, którzy nie wykonują swoich obowiązków i jeszcze potępiają kobiety chcące skorzystać z przysługujących im praw. A jak chce urodzić - bierze kasę na siebie i dziecko. Proste i pożyteczne - postuluje Iwona.
A Ty co myślisz o tym pomyśle?
Zobacz również: Życie po gwałcie