Bycie matką to jedna z najważniejszych życiowych ról, ponieważ wychowywanie nowego pokolenia jest bardzo odpowiedzialne. Można wyróżnić wiele metod, które mają temu służyć. Każda matka ma swoje indywidualne sposoby. Ważna jest zarówno sfera fizyczna, jak i psychiczna. Prawidłowy rozwój dziecka jest zależny od nich obu.
Wiele kobiet zarzeka się przed urodzeniem potomka, że one nie będą takie, jak inne matki. Nigdy nie popełnią podobnych błędów i nie ośmieszą się przed znajomymi. Ostatnio zrobiło się głośno o matkach karmiących swe pociechy w miejscach publicznych. Po Sieci krąży wiele opinii na ten temat. Pośród nich można wyróżnić komentarze, piętnujące karmiące kobiety. Ich autorzy argumentują, że to czynność intymna, a kobieta pokazująca publicznie piersi jest wulgarna. Niektórzy są jednak zdania, że nie powinnyśmy oceniać tych kobiet. Niezależnie od tego, kto ma rację, wojna została już rozpoczęta. Liwia Małkowska – kobieta, którą poproszono w restauracji o nakarmienie dziecka w toalecie – wytoczyła właścicielom proces w sądzie. Czas pokaże, czy wygra. Wynik procesu na pewno odbije się głośnym echem w mediach.
Ta sprawa zainspirowała nas do poszukania w Sieci innych informacji na temat zachowań matek. Znalazłyśmy wiele niepochlebnych wpisów. Matki bywają nazywane m.in. `głupimi, niereformowalnymi i zapatrzonymi w swoje dzieciaki`. Co najczęściej zarzuca się matkom i co najbardziej denerwuje w ich zachowaniu pozostałe osoby?
Zobacz także: Nie kocham swojego dziecka, bo...
Fot. Thinkstock
Po urodzeniu dziecka niektóre kobiety tracą zainteresowanie światem, za to całymi godzinami mogą rozmawiać o dziecku. To nieważne, że inni nie są zainteresowani. Nieważne, że właśnie jedzą deser, a mamuśka opowiada o tym, że jej dziecko chyba się czymś zatruło, bo zrobiło ogromną, rzadką kupkę. Po chwili pojawia się opowieść o pierwszym ząbku lub próbie wypowiedzenia pierwszego słowa. Goście grzecznie kiwają głowami, ale mają serdecznie dosyć. Ile można opowiadać o dziecku? Czy nie ma innych tematów? Jak się okazuje, są matki, które uważają dziecko za swój największy sukces życiowy i takie, które wariują na jego punkcie po urodzeniu.
Fot. Thinkstock
Nie ma to jak zgromadzenie matek. Niektóre całymi furami wybierają się na spacer, a potem do kawiarni. Wózkami potrafią zablokować przejście do innych stolików, ale kto by się tym przejmował. Podobnie bywa w sklepach spożywczych. Wózek musi stać na środku i blokować przejście, kiedy matka przez kilkanaście minut wybiera produkty. Delikatna uwaga to spore ryzyko w tym przypadku. Niektóre kobiety zaczynają się bulwersować, że są piętnowane za swoje macierzyństwo.
Zobacz także: Młoda mama zdradza swoje szokujące metody wychowawcze. Powinna się wstydzić?
Fot. Thinkstock
Sytuacja zapewne znana wielu osobom. W domu spotyka się kilka znajomych kobiet. Jedna przyprowadziła dziecko. Szkrab, niczym się nie przejmując, rozwala okruchy ciastek po całym dywanie. W międzyczasie rozlewa sok. Matka w tym czasie niczym się nie przejmuje i dalej rozmawia z koleżankami. Następnie rozochocony malec posuwa się do jeszcze odważniejszych czynów. Szpera w szafkach, wyciąga z szuflad różne rzeczy i obrywa kwiatki z liści. Jego mama nadal nie reaguje. Kiedy ktoś próbuje jej zwrócić uwagę, ma milion wymówek. Np. że nie powinnyśmy ograniczać dzieci, bo to je stresuje.
Fot. Thinkstock
Z agresywnym zachowaniem matek wobec dzieci bardzo często można się spotkać w restauracjach, kinach czy na ulicy. Maluch nierzadko obrywa za zakłócenie spokoju matki czy przerywanie jej w rozmowie. Dla kobiety ważniejsza jest napotkana koleżanka lub jakaś inna sprawa. Dlatego zaczyna wrzeszczeć na dziecko, a nawet popychać je czy ciągnąć za rękę.
Fot. Thinkstock
`Moja Nina właśnie zaczęła siadać`, `Nikt nie nauczył się liczyć tak szybko, jak Adaś`, `Moja Ania była dziś prawdziwą gwiazdą wieczoru` - podobne wypowiedzi często padają z ust matek. Duma z dziecka nie jest czymś nienormalnym czy irytującym, ale stawianie dziecka w centrum wszechświata i porównywanie go do rówieśników - tak. Gdy zbierze się kilka matek i zaczynają rozmawiać o swoich dzieciach jest jeszcze gorzej, bo co druga po usłyszeniu opowieści koleżanki zaczyna: `To jeszcze nic, bo mój Jaś...`. I tak dalej.
Fot. Thinkstock
Są matki, które uważają, że posiadanie dziecka pozwala im na więcej niż innym śmiertelnikom. Dlatego nie przejmują się nimi na drodze. Zajmują całą szerokość chodnika i idą w ślimaczym tempie albo pozwalają się oddalić małemu dziecku na rowerku, a potem biegną za nim, krzycząc i taranując po drodze innych przechodniów. Zdarza się, że jadą w kilka osób środkiem ulicy i blokują przejazd, bo nie chcą ani przyspieszyć, ani zjechać do boku. Podobnych przykładów skandalicznego zachowania matek z dziećmi na ulicy można wymienić mnóstwo.
Fot. Thinkstock
Niedobrze jest mieć w znajomych na Facebooku świeżo upieczone matki. Potrafią zasypać tablicę zdjęciami swojej pociechy. Musi być ujęcie ze smoczkiem w buzi, podczas kąpieli i w objęciach dziadków. Także te bardziej doświadczone matki nie są lepsze. Wstawiają zdjęcia dziecka trzymającego szkolny dyplom, śpiewającego piosenkę na szkolnym przedstawieniu lub bawiącego się nową zabawką. Czasami zdjęcie malucha ląduje także na profilowym. Czy to nie przesada?
Zoabcz także: Ciąża w obiektywie [ZDJĘCIA]