Waszym zdaniem: Dlaczego NIGDY nie zostanę matką?

Poznaj kobiety bezdzietne z wyboru i ich argumenty przeciwko macierzyństwu.
Waszym zdaniem: Dlaczego NIGDY nie zostanę matką?
Fot. Thinkstock
14.08.2016

Macierzyństwo to spełnienie kobiecych marzeń i cel sam w sobie. To równie oczywiste, jak 2+2=4. Nikt nie pyta, czy chcesz mieć dzieci, ale jedynie - kiedy. Inaczej przecież nie można. Co jakiś czas słyszymy o jałowych związkach i egoizmie bezdzietnych, więc nawet jeśli nie planujesz powiększenia rodziny, głośno się do tego nie przyznajesz. Zawsze można stwierdzić, że „tak wyszło” albo zrzucić winę na bezpłodność. Stwierdzenie z otwartą przyłbicą, że nie widzisz się w roli matki, urasta do rangi najwyższej odwagi.

I nie ma się czemu dziwić. Panie usatysfakcjonowane takim życiem postrzegane są jako ekstremalnie samolubne, a może nawet niezrównoważone. No bo jak można nie zachwycać się słodkim bobaskiem, który ma maleńkie rączki, a na dodatek robi śmieszne minki? Trzeba mieć ze sobą spory problem, by świadomie rezygnować z cudu narodzin. A jednak, wśród nas zdarzają się i takie, które mówią o swoich poglądach i planach całkowicie otwarcie.

Poznajcie młode kobiety, dla których ciąża byłaby największą możliwą karą. Skąd wzięło się ich negatywne nastawienie i czy istnieje szansa, że kiedyś się zmieni?

Zobacz również: Mam 30 lat i czworo dzieci

 

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

- Nie chcę mieć dzieci, bo… nie chcę mieć dzieci. Każdego w życiu cieszy coś innego i jakoś nie przekonuje mnie, że mam obowiązek poczuć w pewnym momencie instynkt macierzyński. Żyję 28 lat i to się jeszcze nie zdarzyło, więc prawdopodobnie na tym się skończy. Mam przy sobie partnera, który także nie marzy o zostaniu tatusiem, więc w swoich poglądach jedynie się uzupełniamy. Tak naprawdę jest na tym świecie tylko jedna mała istotka, która mnie rozczula i którą kocham nad życie. To córka mojego brata. I chociaż mam z nią wspaniały kontakt i zrobiłabym dla niej praktycznie wszystko, to nie zmieniło mojego nastawienia. Rola fajnej cioci zdecydowanie różni się od zostania mamą. Przyznaję się uczciwie, że boję się tak ogromnej odpowiedzialności - mówi nam Dorota.

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

- Nie planuję potomstwa, bo uważam, że się do tego nie nadaję. Dorastałam w rodzinie z problemami i chyba nie mam najlepszych wzorców w tej kwestii. Żadna patologia, ale chroniczny brak czasu i pozostawienie dzieci samym sobie. Nigdy nie miałam z rodzicami dobrego kontaktu i obawiam się, że przesiąknięta tą atmosferą sama nie sprawdziłabym się w tej roli. Z dzieciństwa pamiętam ciągłe poczucie samotności. Starszy o kilka lat brat w ogóle się mną nie przejmował, tata wracał z pracy, kiedy już spałam, a mama ciągle chodziła zdenerwowana. To była walka o uwagę innych, niestety bezskuteczna. Przyznaję się do tego, że jestem emocjonalnie zwichnięta. Nie mam zamiaru zgotować podobnego losu moim dzieciom i dlatego wolę wieść jałowe życie bezdzietnej, ale wreszcie szczęśliwej kobiety. Wiele wskazuje na to, że powtórzyłabym błędy swoich rodziców - twierdzi Martyna.

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

- Nie mogę powiedzieć, że nie chcę mieć dzieci. Gdzieś w środku mnie tli się taka myśl, że byłabym dobrą mamą i może nawet dałabym sobie radę. Niewiele jednak wskazuje na to, bym się kiedyś zdecydowała, bo nie mam ku temu warunków. Mogłabym urodzić nawet piątkę maluchów, gdybym tylko nie musiała się martwić o pracę i środki na przeżycie. Niestety, nie odziedziczyłam żadnego spadku, nie pochodzę z bogatej rodziny i nie mam męża milionera. Na wszystko musiałabym zapracować. Ale jak? W polskich warunkach kończy się na tym, że kobieta zachodzi w ciążę, a później nie ma do czego wracać. Jest potrzebna dzieciom, ale całkowicie zbędna na rynku pracy. Powiem tak - mnie się marzy macierzyństwo bez strachu o jutro i na wysokim poziomie. Skoro nie mam takich perspektyw, to świadomie z niego rezygnuję. Czasami brakuje mi na przetrwanie w pojedynkę, więc co dopiero w większym gronie - wyznaje Ewa.

Zobacz również: Dlaczego faceci tak bardzo chcą mieć syna?

 

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

- Nigdy nie zostanę mamą, bo panicznie boję się ciąży i porodu. W przeciwieństwie do większości kobiet, mnie jakoś nie zachwyca widok wielkiego brzucha, w którym rozwija się życie. Nie potrafię słuchać opowieści z porodówki. Po prostu nie postrzegam tego jako cudu, ale jako jedną wielką masakrę. Ból, strach, krew i wszystko co najgorsze. Dlaczego miałabym się na to świadomie skazywać? W tym przypadku cel chyba nie uświęca środków. Kiedy komuś o tym mówię, słyszę że rozwiązaniem dla mnie byłaby adopcja. Ktoś już przeszedł przez to piekło oczekiwania na maluszka, a ja mogę go sobie wziąć już po wszystkim. Brzmi całkiem rozsądnie, ale tego też sobie nie wyobrażam. Podziwiam ludzi, którzy przygarniają dzieci w potrzebie. Ja bym nie potrafiła odgrywać roli mamy dla kogoś, kto biologicznie należy do zupełnie obcej rodziny. Skoro obie opcje odpadają, to po prostu sobie odpuściłam. Lubię swoje życie takie, jakie jest i naprawdę nie myślę o tym, że jest niepełne czy gorsze - przekonuje Ilona.

 

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

- Nie chcę, żeby jakaś mama dostała zawału, więc uprzedzam - nie mam najlepszego zdania o dzieciach, więc jeśli jesteś nadwrażliwa, to szkoda twojego czasu na moje wywody. Dla mnie to są pijawki, które jeszcze się nie urodzą, a już czegoś chcą. I trwa to praktycznie do końca życia matki. Wszystko jest im podporządkowane. Kobieta ma zapomnieć o sobie, swoich pragnieniach i potrzebach, a skupić się na spełnianiu oczekiwań potomstwa. Widzę to po swojej mamie, która ma nas trójkę. Już dawno wyrośliśmy, nawet nie mieszkamy już razem, a ona nadal postrzega się w kategoriach matki. Sama mi się przyznała, że od wielu lat codziennie zasypia z myślą, że może nam się coś stać, że czegoś potrzebujemy, a ona nie jest w stanie nam pomóc, że coś zrobiła nie tak. Z chwilą urodzenia pierwszego dziecka stała się naszym zakładnikiem i my to do dzisiaj wykorzystujemy. Ja nie chcę być taką ofiarą - twierdzi Aleksandra.

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

- Nie planuję zostania matką prawdopodobnie z wrodzonej przekory. Mdli mnie, kiedy słucham swoich koleżanek. Zwłaszcza tych, które już urodziły. One potrafią mówić już tylko o jednym. Pokazują miliony takich samych zdjęć dzieci, którymi podobno powinnam się zachwycać. Albo filmiki, na których jedzą, raczkują, mówią coś niby zabawnego. A przy tym wszystkim okazują wyższość. Uważają się za mądre i lepsze, bo przecież urodziły, a jak wiadomo - z chwilą porodu kobieta przechodzi do wyższej ligi. Chyba chcę im pokazać na własnym przykładzie, że można cieszyć się życiem bez tych wszystkich pieluch, pokiereszowanych narządów rodnych i gadania ciągle o tym samym. Lubię siebie jako kobietę i nie chcę zostać kolejną monotematyczną mamuśką. Czuję się wartościowa, choć zdaniem niektórych nie powinnam, bo nie dałam jeszcze światu nowego człowieka. A kiedy słyszę, że one mi zazdroszczą tego świętego spokoju, swobody i fantazji, to wiem, że dobrze robię - mówi nam Weronika.

Zobacz również: Macierzyństwo nie dla Ciebie

Polecane wideo

Komentarze (86)
Ocena: 4.85 / 5
Ola (Ocena: 2) 16.08.2016 15:48
Żenujace to jest dla mnie. Jestem jeszcze mloda, nie mam dzieci ale bardzo chce kiedys miec. I wkurza mnie juz to wieczne obrazanie dzieci i matek, mowienie ze sie im wspolczuje itp. Ja np nie lubie psow a czesto slysze ze jak ktos nie lubi psow to na pewno jest zlym czlowiekiem bla bla bla i co mam pisac elaboraty jak to bardzo wspolczuje osobom posiadającym te zwierzeta, bo to ogromne ograniczenie (moim zdaniem), bród, smród itp itd? Zrozumcie w koncu ze jak ktoś chce dziecko to ogromną radością jest posiadanie tego dziecka a jak ktoś nie chce to byłoby to dla niego zwykła męką. Niech każdy żyje tak, żeby był szczesliwy nie krzywdzac innych. I bedzie dobrze. A nie wieczne walki i przesciganie sie kto ma lepiej. Bezdzietni nie potrafia zrozumiec, ze jak ktos chce miec dziecko to nie bedzie bez niego szczesliwy tak jak oni sami sa.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.08.2016 10:49
Każda kobieta ma prawo wyboru, jeśli z jakiś powodów nie chce mieć dzieci to lepiej żeby ich nie miała niż żeby potem dziecko było niekochane i stało się tylko kulą u nogi matki która nie chciała mieć dzieci ale uległa namowom otoczenia że tak wypada (mieć dzieci). Jeśli nie chce mieć dzieci to spoko, jej sprawa, niech sobie zaadoptuje psa jeśli chce. Lepiej być samotną ale szczęśliwą. Mnie dzieci też nie rozczulają ale wiem że kiedyś jednak bym chciała to swoje mieć i wtedy pewnie zmienię zdanie. No ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie czuję się gotowa do roli matki .
odpowiedz
Anka (Ocena: 5) 15.08.2016 21:13
Ja myslałam, że nie chcę miec dziecka dopóki nie urodziłam córki. Fakt, było to niespodziewane, musiałam rzucić szkołę i wszystko przewartościować. Ale dziecko to najwspanialsze co mam. Ma teraz 6 lat, ja wracam w tym roku do liceum (dla dorosłych), chcę zdać maturę i iść na studia. Myślę, że wszystko się uda, bo wszystko w moich rękach.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 15.08.2016 18:15
A dlaczego one myślą że to kogokolwiek obchodzi?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.08.2016 17:20
Ja kiedyś chcę mieć dzieci, ale jak ktoś nie chce- spoko. Tylko nie rozumiem po co się komukolwiek tłumaczyć? Bez sensu, nie chcesz mieć to nie miej, twoja sprawa, nie musisz mi wymieniać miliona powodów dla których ich nie chcesz. Tak samo ja nie muszę uzasadniać tego, dlaczego kiedyś te dzieci chcę mieć. Jak zwykle takie tematy prowokują kłótnie pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami i wzajemne obrażanie się. Jakby nie można było poprzestać na sformułowaniu: "mam inne zdanie". Ludzie, szanujcie się nawzajem!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie