Pogrzeb po poronieniu

Jeszcze kilka lat temu syn Pauliny zostałby potraktowany jako odpad medyczny. Ona zorganizowała dla niego pogrzeb.
Pogrzeb po poronieniu
Fot. Thinkstock
27.02.2016

Coraz częściej słyszymy, że człowiek jest człowiekiem już od momentu poczęcia. Jeszcze kilkanaście lat temu nie było to w naszym kraju tak oczywiste. Kobiety, u których dochodziło do poronienia przed 22. tygodniem ciąży nie miały możliwości pożegnania i pochowania swojego dziecka. Martwy płód traktowano jako szczątki i utylizowano razem z innymi odpadkami medycznymi. Dopiero w 2007 roku określono, że za ludzkie zwłoki uważa się ciała także przedwcześnie urodzonych i to bez względu na ich wiek.

Paulina poroniła w 3. miesiącu ciąży. Gdyby wydarzyło się to w przeszłości, nie miałaby możliwości pochowania dziecka na cmentarzu. Teraz było to możliwe, choć wcale nie łatwe. W rozmowie z nami zdradza, jak wyglądają procedury w tym przypadku i dlaczego zależało jej na takim upamiętnieniu potomka.

Oto jej historia od szpitala aż do pogrzebu synka. Wciąż nie wszystkie mamy są świadome swoich praw w tym względzie.

 

pogrzeb po poronieniu

fot. Thinkstock

Ciąża zakończyła się w okolicach 3. miesiąca. Wszystko rozegrało się w szpitalu...

Paulina: Czasami żałuję, że akurat tam, bo trafiłam na mało czuły personel. Czułam się coraz gorzej, trafiłam tam profilaktycznie, a okazało się, że już po wszystkim. Dziecko już nie żyje i trzeba je wydobyć. Po wszystkim namawiano mnie żebym zapomniała o sprawie. Nie ma sensu na to patrzeć, rozpamiętywać, bawić się w formalności. Oni wszystko załatwią. Dla mnie to było nieludzkie. Zażądałam okazania zwłok i miałam chwilę, żeby razem z mężem pożegnać naszego syna.

Co zazwyczaj dzieje się dalej?

Nie dokonuje się rejestracji takich narodzin, szpital pozbywa się szczątków, a życie płynie dalej – jak to usłyszałam od jednej pielęgniarki. Na szczęście prawo stanowi, że można zrobić to inaczej. Na prośbę rodziców urodzone martwo dziecko w szpitalu jest rejestrowane. Z tym dokumentem należy udać się do urzędu stanu cywilnego, który równocześnie wystawia akt urodzenia i zgonu.

Wcześniej nigdzie nie odnotowywano takich przypadków?

Może w szpitalnych statystykach, ale państwo nie do końca zdawało sobie sprawę ze skali problemu.

 

pogrzeb po poronieniu

fot. Thinkstock

Czy rejestracja dziecka i wystawienie urzędowych aktów odbywa się bezproblemowo?

Nie zawsze. Czasami do poronienia dochodzi tak wcześnie, że nie jest możliwe szybkie ustalenie płci dziecka. A to jest niezbędne do zarejestrowania porodu. Niektórzy lekarze wpisują wtedy płeć na podstawie przeczucia rodziców, ale większość się tego boi. W końcu to poświadczenie nieprawdy. Na szczęście nie jest to niezbędne do pogrzebu. Dziecko można pochować także bez aktu urodzenia i zgonu. Wystarczy szpitalna karta zgonu bez wpisanej płci.

Z czym to się wiąże?

Zgodnie z przepisami taki pogrzeb odbywa się na koszt rodziców. Matce nie przysługuje urlop macierzyński i nie ma też mowy o zasiłku pogrzebowym.

Co dalej?

W moim przypadku do poronienia doszło w szpitalu, więc to placówka medyczna przekazuje zwłoki zakładowi pogrzebowemu. Tam rodzice jeszcze raz mogą się pożegnać.

pogrzeb po poronieniu

fot. Thinkstock

Co to oznacza?

W naszym przypadku wiązało się to z chwilą sam na sam z synkiem. Następnie przełożyliśmy jego ciałko do przygotowanej trumny. Wiem, że niektórzy rodzice wkładają do środka medalik albo zabawkę. Jest czas, żeby sobie popłakać, ale też zamknąć ten etap raz na zawsze.

Jak wygląda uroczystość pogrzebowa?

Na pogrzeb zaprosiliśmy tylko najbliższych. W sumie było nas kilkanaście osób. Nie mieliśmy siły, żeby opowiadać o wszystkim dalszym znajomym i krewnym. Poza tym, nie uważałam tego za konieczne. Msza odbyła się w cmentarnej kaplicy. Była krótsza niż zwykle, ale było to jednak normalne nabożeństwo. Wiem, że niektórym rodzicom się tego odmawia i wszystko kończy się na zakrystii.

Dlaczego tak się dzieje?

Warto pamiętać o tym, że na pogrzeb kościelny w takim przypadku należy otrzymać zgodę. Dziecko nie zostało jeszcze ochrzczone, więc trzeba powiedzieć, że miało się taki zamiar.

 

pogrzeb po poronieniu

fot. Thinkstock

Co dzieje się z dziećmi, których rodzice nie zdecydowali się na pogrzeb?

Kiedyś były utylizowane razem z ludzkimi szczątkami np. po operacjach. Dzisiaj coraz częściej są to bezimienne groby dla dzieci urodzonych przedwcześnie.

Rozumiesz ludzi, którzy pozostawiają tę sprawę szpitalowi?

Nie mam zamiaru nikogo oceniać. Wszyscy inaczej reagujemy i jestem w stanie zrozumieć, że niektóre matki są już tak wykończone psychicznie, że na tym chcą zakończyć. To nie oznacza, że nie kochały swojego dziecka. Po prostu mają inną wrażliwość albo w danym momencie to wszystko je przerosło. Lekarze też tego nie ułatwiają, bo niemal z automatu przyjmują, że rodzicom nie będzie chciało się odwiedzać urzędu stanu cywilnego, organizować pogrzebu i tak dalej.

Jesteś zadowolona z waszej decyzji?

My tego potrzebowaliśmy. Chcieliśmy mieć miejsce, które będzie się jednoznacznie kojarzyło z synkiem. Wiązaliśmy z nim ogromne nadzieje i nie był dla nas tylko płodem, jak możemy przeczytać w podręcznikach medycznych.

pogrzeb po poronieniu

fot. Thinkstock

Spotkałaś się z opinią, że nie musiałaś tego robić i niepotrzebnie rozdrapujesz rany?

Na szczęście nigdy nie usłyszałam takich słów, ale jeśli ktoś tak myśli, wcale nie mam pretensji. To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć. Łatwo się mówi – poronienie, płód, zapomnij. Może gdybym się kiedyś nad tym zastanawiała, to doszłabym do podobnych wniosków. Wszystko zmieniło się, kiedy zobaczyłam syna na własne oczy i zdałam sobie sprawę, że zasłużył na pożegnanie w gronie rodziny.

Czy to ułatwiło pogodzenie się ze stratą?

Ból i żal wciąż są obecne w naszym życiu chociaż minęło kilka lat. Pocieszające może być to, że zrobiliśmy wszystko tak, jak uważaliśmy za stosowne. Nie mam wyrzutów sumienia, że coś zignorowałam. To przynosi ulgę i spokój.

 

Polecane wideo

Komentarze (11)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 28.02.2016 18:06
Ja przedwczesnie urodzilam w 23 tyg. Odrazu po porodzie pytano mnie czy chce zobaczyc i pochować synka. Oczywiscie powiedzialam, ze chce pochowac, ale nie chcialam widziec zwłok mojego dziecka. Wolałam zachowac go w pamieci tak jak sobie go wymarzyłam.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.02.2016 22:53
tak to jest
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.02.2016 22:53
tak to jest
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.02.2016 20:10
Ja całkiem niedawno poroniłam w 13 tygodniu ciąży i nie poinformowano mnie o tym,że moje maleństwo mogę pochować na cmentarzu. Potraktowano moje maleństwo jak "odpad medyczny"! Gdybym wiedziała wszystko potoczyło by się inaczej...
odpowiedz
Colcinelle (Ocena: 5) 27.02.2016 16:05
to przykre i sprzeczne.. w Polsce zabroniona jest aborcja bo nawet tygodniowy zarodek to już dziecko - człowiek, a w przypadku poronienia to tylko odpad medyczny. Gdzie są w tej sytuacji te wszystkie panie co się tak kłucą o to że dziecko z gwałtu powinno być urodzone bo chronią jego prawa.. A gdzie tak naprawdę jest chroniona psychika kobiety. Tak sprzeczna Polska ze chu* mnie szczela...
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie