Polska wciąż uchodzi za kraj wyjątkowo konserwatywny, ale to tylko pozory. Z roku na rok jesteśmy coraz bardziej otwarci, a w życiu dostrzegamy już nie tylko biel i czerń, ale także odcienie szarości. Doskonale pokazuje to wzrost akceptacji dla nieformalnych związków posiadających dzieci. Nic przeciwko nie widzi od 63 do nawet 80 procent rodaków (w zależności od badań). Co trzeci Polak jest za tym, aby samotne kobiety zachodziły w ciążę, jeśli tylko czują taką potrzebę.
Coraz większe zrozumienie idzie w parze z liczbą takich przypadków. W latach 80. XX wieku nieślubne dzieci stanowiły zaledwie 10 procent wszystkich narodzin. W 2014 roku, już 24 procent – donosi serwis mojapolis.pl. To ponad 90 tysięcy nowych obywateli rocznie, których rodzice nie są małżeństwem.
Gdzie jest ich najwięcej i czy wiek, w jakim zachodzimy w ciążę, ma wpływ na nasze życiowe decyzje?
fot. Thinkstock
Redakcja serwisu mojapolis.pl przyjrzała się oficjalnym danym. Okazało się, że ze wszystkich polskich miast wojewódzkich najczęściej nieślubne dzieci przychodzą na świat w:
- Gorzowie Wielkopolskim – 39 procent
- Szczecinie – 34 proc.
- Łodzi – także 34 proc.
Najrzadziej do takiej sytuacji dochodzi w miastach z północy i południa kraju:
- w Rzeszowie – 13 procent
- Białymstoku – 15 proc.
- Krakowie – 17 proc.
Stolica Polski znalazła się gdzieś pomiędzy. W Warszawie w 2014 roku odnotowano 22 proc. takich przypadków.
fot. Thinkstock
Z oczywistych względów wiek młodej mamy ma ogromny wpływ na to, czy rodzi potomstwo już w związku małżeńskim czy może jednak jako panna.
W przedziale wiekowym 19 lat i mniej aż 84 procent matek jest pannami.
W wieku 20-24 lata nieślubne dzieci rodzi 45 proc. młodych kobiet.
Od 25 do 39 lat – od 15 do 20 procent dzieci rodzi się w nieformalnych związkach.
Wskaźnik ten wzrasta w wieku powyżej 40 lat i wynosi już ponad 22 procent.
Czy zjawisko to będzie się pogłębiać? Wszystko wskazuje na to, że tak.