Ten post młodej mamy polubiło już 300 tys. osób! Cała prawda o macierzyństwie?

„Kobieto, która odłożyłaś naczynia na stertę i zapomniałaś o praniu, a zamiast tego wyszłaś z domu, żeby napić się kawy z przyjaciółmi – składam ci hołd”.
Ten post młodej mamy polubiło już 300 tys. osób! Cała prawda o macierzyństwie?
fot. zrzut ekranu facebook.com/Constance-Hall-1019711431407015
23.01.2016

Niektórym wydaje się, że życie matki na pełny etat to istna sielanka. W końcu opieka nad dzieckiem nie może być aż tak trudna. Siedzenie w domu, gotowanie obiadków i usypianie malucha to żadna filozofia. W takim razie – skąd tak wiele przypadków depresji poporodowej? Dlaczego wiele młodych mam z dnia na dzień traci radość życia? Skoro to takie proste, nie powinnyśmy się specjalnie przejmować. Problem w tym, że chodzi o coś jeszcze – PRESJĘ.

Czujemy się zobligowane do tego, by być matkami idealnymi, które spełniają się wyłącznie w tej roli. Rozmawiają tylko o dzieciach, tylko z nimi spędzają czas, są na każde ich zawołanie, a ich szczęście przedkładają ponad własne. Jeśli postępujesz inaczej, najwyraźniej minęłaś się z powołaniem.

Na szczęście są też takie mamy, jak 32-letnia Constance Hall z Australii. W jednym poście na Facebooku udało jej się przekazać wszystko na temat wygórowanych oczekiwań. Niemal 300 tysięcy polubień o czymś świadczy.

 

depresja poporodowa

fot. zrzut ekranu facebook.com/Constance-Hall-1019711431407015

„Kobieto w parku, która patrzysz na swój telefon i ignorujesz biegające wokół dzieci, składam ci hołd. Za to, że nie dałaś sobie wmówić, że dobra matka kontroluje swoje pociechy przez 24 godziny na dobę. Za to, że nie przejmujesz się tym, co „matki na posterunku” mogą sobie o tobie pomyśleć.

Kobieto, która odłożyłaś naczynia na stertę i zapomniałaś o praniu, a zamiast tego wyszłaś z domu, żeby napić się kawy z przyjaciółmi – składam ci hołd. Bycie dobrą matką i żoną wcale nie oznacza, że masz obowiązek prowadzić idealny dom.

Kobieto, która czekasz w kolejce do lekarza, żeby przepisał ci antydepresanty, składam ci hołd - zaczyna swój post Constance.

depresja poporodowa

fot. zrzut ekranu facebook.com/Constance-Hall-1019711431407015

Depresja poporodowa to podstępna żmija. Wciąż ją oswajamy i ukrywamy, ale ty powiedziałaś stop. Wzięłaś się za siebie i chcesz, żeby było lepiej. I nie oznacza to, że jesteś słaba. Proszenie o pomoc to przejaw siły. Wiele kobiet przez to przechodzi, ale zazwyczaj nie mają odwagi się odezwać.

Kobieto, która nie zrzuciłaś jeszcze wszystkich dodatkowych kilogramów po ciąży – składam ci hołd. Twoja nowa praca, którą wykonujesz przez 24 godziny na dobę przez kolejnych 20 lat i nikt ci za nią nie płaci, to nie jest najlepszy czas na rezygnację z ciastka. Zjedz ciastko, zjedz cały pieprzony tort i ignoruj wszystkich, którzy to komentują.

Twoje ciało po ciąży nie zasługuje na żadne negatywne komentarze” - czytamy w poście młodej mamy.

 

depresja poporodowa

fot. zrzut ekranu facebook.com/Constance-Hall-1019711431407015

„Dużo miłości dla mamy, której każdy kolejny dzień to gigantyczne wpadki i mikroskopijne sukcesy - kończy swój wpis 32-latka.

Przez zaledwie kilka dni post Australijki został polubiony niemal 300 tysięcy razy. Udostępniono go 130 tysięcy razy, a ponad 13 tysięcy osób zdecydowało się go skomentować. Chociaż jego główny wydźwięk dotyczy depresji poporodowej, sporo mówi także o chorych oczekiwaniach względem matek.

Constance na każdym kroku przyznaje się do tego, że nie jest ideałem i chyba stąd wziął się jej sukces. Chcemy czuć, że nie tylko nas to przerasta.

Polecane wideo

Komentarze (28)
Ocena: 3.54 / 5
Zuzka (Ocena: 5) 24.01.2016 04:14
Mialam szczescie ze znalazlam opiekunke do mojego syna gdy mial rok. Moglam zadzwonic ,wyzalic sie i zostawic go z nia na ile chcialam. Teraz ma 10 lat i wiem ze gdyby nie pomoc nie dalabym psychicznie rady. Rozumiem kobiety ktore nie chca miec dzieci i ktore nie czuja sie matkami polkami. My tez jestesmy wazne. Nasze szczescie to szczescie naszych rodzin.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.01.2016 18:38
To ja tobie wspolczuje ,o czym ty mowisz .Partnerski podzial obowiazkow ,nie kazdy ma ten komfort i nie chodzi tu o lenistwo faceta ,tylko o prace ,ktora nie pozwala na taki podzial ,a takich rodzin jest coraz wiecej ,gdzie kobiety musza sobie dawac rade z wychowaniem dziecka same .Sama troche pomysl zanim wypowiesz sie o innych matkach.
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 23.01.2016 17:44
Nie rozsmieszaj mnie z tymi tatusiami ,sa oczywiscie i pomagaja ,ale to na mamach spoczywa wiecej obowiazkow i nie chodzimy zaniedbane ,bo o siebie tez musimy zadbac .Oczywiscie mozemy wyjsc ,ale te gary tez ktos musi pozmywac ,a one sa zawsze ,tak jak dziecko jest i bedzie.
zobacz odpowiedzi (2)
bodzia (Ocena: 5) 23.01.2016 17:40
depresja poporodowa może dopaść każdą z nas,tak jak w artykule napisano nie sztuką jest usiąść i płakać nad sobą,sztuka to poprosić o pomoc,bycie matką nie wiąże się tylko z wyrzeczeniami,macierzyństwo jest świetnym momentem by odkryć lub rozwijać swoje pasje,kilka lat temu nie miała bym czasu robić to co robię teraz,dziś pracuję w domu,rozwijam się w domu,spełniam swoje największe marzenia w domu,obok są dzieci a ja jestem szczęśliwa,niech każda spróbuje odnaleźć się w nowej sytuacji a przede wszystkim znaleźć plusy bycia matką,nie musimy być idealne pod czyjeś dyktando,mamy być przede wszystkim sobą inaczej całość będzie bez sensu a my ten najpiękniejszy czas jaki przyszedł przesiedzimy na dupach płacząc nad własnym losem
odpowiedz
Mama dwulatki. (Ocena: 2) 23.01.2016 17:16
A moim zdaniem artykul bez sensu. Bo matce niczego nie wolno, wyjsc samej z domu tez nie wolno. A gdzie w tym wszystkim tata ? Jakby bylo tak jak w artykule to by wszystkie matki chodzily zaniedbane z kilogramami 20+ bo nalezy nam sie?! .. No bezsens
odpowiedz

Polecane dla Ciebie