Codziennie wrzucała na FB zdjęcia swojego dziecka. Przyjaciółki nie wytrzymały i napisały ostry list!

„Zdecydowałyśmy się na napisanie tego listu, żeby uświadomić Ci, co ludzie tak naprawdę myślą” - napisały znajome.
Codziennie wrzucała na FB zdjęcia swojego dziecka. Przyjaciółki nie wytrzymały i napisały ostry list!
16.04.2015

Nie jest tajemnicą, że wraz z narodzinami dziecka zmienia się całe nasze dotychczasowe życie. Więcej obowiązków, większa odpowiedzialność, zupełnie nowa rola. Zmieniamy się także my i niestety – nie zawsze na lepsze. Przekonujemy się o tym za każdym razem, kiedy jedna z naszych koleżanek zostaje mamą i koniecznie chce podzielić się swoim szczęściem z innymi. Zazwyczaj za pomocą Facebooka.

Od czasu do czasu jesteśmy w stanie przełknąć kolejne słodkie zdjęcie niemowlaka lub post na temat jego niezwykłych osiągnięć lub dolegliwości. Odnosimy się do tego z sympatią i troską. W wielu przypadkach na tym się nie kończy i jeśli regularnie korzystamy z portali społecznościowych, każdego dnia podziwiamy sesje zdjęciowe malucha i wiemy o każdym szczególe z jego życia. To może być męczące i zwyczajnie denerwujące.

Czy takiej nadgorliwej mamie można zwrócić uwagę? To trudne, bo nie chcemy wyjść na nieczułe i bezczelne. One postanowiły to jednak zrobić.

x

Grupa przyjaciółek pewnej Australijki postanowiła zabrać głos w tej sprawie. Żadna z nich nie zdecydowała się na szczerą rozmowę w cztery oczy, więc stworzyły anonimowy list. Zawarły w nim wszystkie najważniejsze zarzuty pod adresem młodej mamy, która zbyt otwarcie informuje o życiu swojego maleństwa. Skąd znamy jego treść? Od samej zainteresowanej. Jade Ruthven była tak zszokowana zagraniem koleżanek, że zdecydowała się upublicznić sprawę. Przesyłkę otrzymała tradycyjną pocztą, a nadawcy pozostali anonimowi.

„Jade,

razem z kilkoma dziewczynami postanowiłyśmy dać Ci do zrozumienia, że jesteśmy już zmęczone ciągłymi informacjami o Twoim życiu i każdym szczególe dotyczącym Addy (tak ma na imię córka adresatki). Spójrz, my też mamy dzieci, wokół których kręci się cały nasz świat, ale w końcu każdy rodzic uważa, że jego dziecko jest najwspanialsze. Tylko, że my nie mamy zamiaru zamęczać innych naszą miłością do nich!

Jeśli córka założyła nowe ubranko – cóż, zrób zdjęcie i wyślij je wiadomością prywatną do osoby, które je sprezentował – nie do wszystkich!” - rozpoczyna się anonimowy list grupy przyjaciółek.

x

„Twojej córce udało się raczkować? Nie obchodzi nas to! Ona ma już pół roku, więc to nic wielkiego! Zatrzymaj się i pomyśl – gdyby jakaś inna matka wyprawiała to, co Ty, już dawno miałabyś jej dosyć.

Nie możemy się doczekać, kiedy wreszcie pójdziesz do pracy – może nie będziesz miała już czasu na taką aktywność na Facebooku. Addy jest cudowna i wszystkie ją kochamy, ale nasze dzieci też są fajne. Na pewno wkurzasz tym wielu ludzi. „Addy to, Addy tamto” - myślałyśmy, że przejdzie Ci po miesiącu, ale niestety tak się nie stało.

Mało kogo interesuje, co akurat zrobiła Addy, więc daj nam wreszcie od tego odpocząć - czytamy w liście.

x

„Zdecydowałyśmy się na napisanie tego listu, żeby uświadomić Ci, co ludzie tak naprawdę myślą - kończą zirytowane przyjaciółki.

Co na to adresatka? Jade w rozmowie z mediami, do których sama się zgłosiła, nie kryje rozgoryczenia. Nieprzychylny list traktuje niczym cios prosto w twarz. - Trzęsłam się ze złości i byłam zszokowana, że moje tzw. przyjaciółki mogą być tak bezduszne, a przy tym tchórzliwe, bo nawet nie potrafiły się podpisać - wyznała.

Niektórzy komentatorzy uważają, że młoda mama faktycznie mogła przesadzić z otwartością, ale to nie powód, by atakować ją w ten sposób. Kobieta twierdzi, że odzyskała spokój wyłącznie dzięki wsparciu rodziny i prawdziwych przyjaciół.

Powinna się tak obrażać?

x

Jade i jej córeczka Addy

Polecane wideo

Komentarze (50)
Ocena: 4.92 / 5
Anonim (Ocena: 5) 12.12.2015 10:33
Tak jest .ja nie widzę nic złego że ktoś doda zdjecie jeśli nie jest ono nagie to co w tym złego a ten komu sie to nie podoba niech nie obserwuje proste.I niech zajmie sie sobą ,a moze to zazdrośc?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.04.2015 09:49
Wytarczy przestac obserwowac osobe ktorej zdjecia nas irytuja i tyle w temacie.
odpowiedz
miolka (Ocena: 5) 18.04.2015 14:30
ja klikam "ukryj" i tyle, niemniej to kłopotliwe przy tak dużym natłoku tych słodkich genialnych wyjątkowych dzieciaczków, ale wiem że znajomi śmieją się z moich znajomych z zapaleniem pieluszkowym mózgu i to jest sytuacja patowa - spotykamy się, rozmawiamy ale nikt pary z gęby nie puści że ktoś przeholował z ekshibicjonizmem bo te osoby nie zniosą tego, nikt nic nie mówi bo ci ich mózgi nie zniosą prawdy i natychmiast się obrażą, podejrzewam że kobiety z listu nie chciały stracić koleżanki a ona nie była w stanie prawdy znieść
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.04.2015 13:19
nie powinny tego robić, a jak już to niech się podpiszą pod swoim dziełem. sama nie lubię tego typu informowania innych o każdym aspekcie swojego życia, ale to było przegięcie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.04.2015 02:25
Ludzie lubia doszukiwac sie problemow tam gdzie ich nie ma. Wystarczy zaznaczyc na Facebooku, ze nie chce sie widziec postow danej osoby albo usunac ja ze znajomych, skoro az tak nas drazni. A najlepiej rzadziej zagladac na portale, a czesciej spedzac czas z rodzina i przyjaciolmi, moze przestana przeszkadzac zdjecia innych.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie