Fakty są nieubłagane – coraz więcej kobiet przywiązuje dużą wagę do tego, by ich poród był jak najbardziej naturalny. Rezygnacja z cesarskiego cięcia to jednak dopiero początek. Niektóre z nas idą o krok dalej, uważając, że wydalone z organizmu łożysko i odcięta pępowina nie mogą zostać tak po prostu wyrzucone do śmieci. Dla jednych to niemoralne, a dla innych wręcz szkodliwe. Poporodowe pozostałości należy wykorzystać!
W jaki sposób? Od kilku lat prawdziwą furorę robią kapsułki wypełnione wysuszonym i sproszkowanym łożyskiem. Młoda mama przyjmuje je doustnie, wierząc że w ten sposób uniknie depresji i zyska na siłach. Znane jest również stosowanie miejscowe, jako maść na blizny czy rozstępy. Lekarze nie potwierdzają tych cudownych właściwości, ale kobiety wiedzą swoje...
To niestety nie koniec. Ze świeżego lub mrożonego łożyska i pępowiny powstają prawdziwe przysmaki, które konsumują nie tylko kobiety, ale także ich zaciekawieni partnerzy. Zobaczcie kilka propozycji podania. Uwaga! Nigdy nie rób tego w czasie lub tuż przed jedzeniem...
Suszeniu poddawana jest nie tylko pępowina, ale także pocięte łożysko. W ten sposób powstają pożywne chipsy.
Wygląda apetycznie, ale to kanapki z pieczonym łożyskiem.
Dużą popularnością cieszy się również smażenie łożyska.
Chrupiąca przekąska, czyli wysuszona pępowina.
Gotowane, a następnie podsmażone łożysko to podobno świetny dodatek do tortilli.
Najpopularniejszą formą podania łożyska jest koktajl. Swoją czerwień zawdzięcza jednak nie truskawkom...
Niektórzy upieczony „schab” z łożyska traktują jako smaczną wędlinę.
Poza konkurencją pozostają kapsułki z wysuszonym łożyskiem. Smacznego!