Historie takie, jak ta, która kilka dni temu miała miejsce w Chinach, pokazują, że nie każda kobieta powinna być matką. Jak podaje „Irish Daily Mirror”, 24-letnia Li Zhenghua najpierw urodziła w szpitalu synka, a następnie, gdy nikogo nie było w sali, próbowała zjeść własne niemowlę.
Dziecko wyrwała ze szponów matki-kanibalki pielęgniarka, która na szczęście w porę pojawiła się w pokoju. Resztę personelu zaalarmowały krzyki obu kobiet. Malucha udało się ocalić.
Na ciele malca jest obecnie wiele siniaków oraz śladów po ugryzieniach. Krwawienie udało się zatamować dzięki szybkiej reakcji lekarzy.
Dlaczego Zhenghua próbowała zjeść własne dziecko? Dochodzenie wykazało, że kobieta przez wiele tygodni była bezdomna i tułała się po ulicach, bezskutecznie szukając schronienia. Z mieszkania wyrzuciła ją wcześniej rodzina, która – zresztą słusznie – podejrzewała, że kobieta ma problemy psychiczne. Bojąc się o własne życie, ucięli więc z nią całkowicie kontakt.
Po makabrycznym wydarzeniu personel szpitala podał matce-kanibalce leki uspokajające. Jak tłumaczyła pielęgniarka, Zhenghua zachowywała się tak, jakby postradała zmysły. Szarpała się, krzyczała i próbowała na siłę przytrzymać przy sobie okaleczonego synka.
Póki co nie wiadomo, jakie będą dalsze losy Chinki. Sąd ma zbadać całą sprawę i zdecydować, jaka kara będzie odpowiednia za taki czyn.