Istnieją dwie szkoły wychowywania dzieci. Jedna mówi o tym, że przemoc fizyczna, w jakiejkolwiek formie, jest niedopuszczalna. Zwolennicy bezstresowego wychowania są najczęściej zwolennikami odpowiedzialności karnej rodziców, którzy dopuścili się nawet niepozornego klapsa. Druga strona uważa, że rodzic ma pełne prawo dyscyplinować własne dziecko, a klaps jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodził. Przekonują, że młodzi ludzie, którzy nie zaznali bólu, z powodu braku dyscypliny sami stają się agresywni.
Te skrajne spojrzenia łączy jedno – opierają się raczej na emocjach, niż racjonalnych przesłankach. Wierzymy, że jedno rozwiązanie jest lepsze od drugiego. Opieramy to na własnych doświadczeniach i spostrzeżeniach. A gdyby tak wziąć pod uwagę wyłącznie twarde wyniki badań? Wpływ przemocy, nawet w najdelikatniejszej formie dyscyplinującego klapsa, został już dokładnie sprawdzony. Efekty tych obserwacji mogą się nie spodobać fanom rządów silnej ręki.
Dotychczasowe obserwacje naukowców nie pozostawiają wątpliwości, że przemoc wobec dzieci jest zła i przynosi opłakane efekty – donosi internetowy magazyn „The Stir”. Możecie być zaskoczone, jak zwykły klaps może wpłynąć na życie!
1. Bite dzieci są bardziej skłonne do przemocy
Jakiś czas temu amerykańscy naukowcy przeprowadzili ankietę wśród ponad 2500 matek. Te szczerze przyznały, że w większości dyscyplinują swoje pociechy klapsami. Do bicia przyznało się 54 procent z nich. Dwa lata później porównano zależność pomiędzy stylem wychowywania, a osobowością dziecka. Okazało się, że dzieci, które doświadczyły przemocy, są zdecydowanie bardziej agresywne.
2. Co trzecie dziecko jest bite
To po prostu nie mieści się w głowie! Przemoc wobec dzieci lub zwykły klaps (jak wolą mówić niektórzy), to chleb powszedni w większości domów. Z badania przeprowadzonego przez jeden z amerykańskich uniwersytetów wynika, że z laniem musi liczy się co trzeci maluch. Co najgorsze, liczba ta dotyczy dzieci, które skończyły zaledwie rok. Czy nie ma innego sposobu na zdyscyplinowanie niemowlaka?
3. Lanie nie przynosi skutków
Można sobie wmawiać, że strach przed rodzicem działa uspokajająco na niesforne dzieci, ale badania pokazują jednoznacznie, że nie tędy droga. Wiele naukowych eksperymentów wykazało, że zwykły klaps nie wystarcza, a wtedy decydujemy się na coraz silniejsze ciosy. Wydaje nam się, że skoro uderzenie nie przynosi efektu, to znaczy, że jest zbyt słabe. Dzieci wcale nie stają się grzeczniejsze. Jedyna zmiana, to coraz większa agresja rodziców.
4. Religijność wpływa na naszą agresję
Związek pomiędzy wyznawaną wiarą a przemocą domową postanowił sprawdzić Uniwersytet w Chicago. Rodzicom postawiono pytanie „Czy wierzysz, że klaps czasami jest niezbędny, by zdyscyplinować dziecko?”. Aż 70 procent z nich odpowiedziało, że jest o tym przekonanych lub raczej się zgadza. Największe przyzwolenie występowało wśród osób religijnych i konserwatywnych. Zwłaszcza nowo narodzonych chrześcijan z kościołów ewangelickich.
5. Poglądy polityczne też mają znaczenie
Zwolennicy partii prawicowych bardzo często podkreślają swoje przywiązanie do wartości rodzinnych. Sprzeciwiają się wychowywaniu dzieci przez pary jednopłciowe i wspierają rodziny wielodzietne. Okazuje się jednak, że zazwyczaj dysponują o wiele cięższą ręką. To oni w zdecydowanej większości popierają bicie pociech, uważając przemoc za skuteczną metodę wychowawczą. Sympatycy lewicy zazwyczaj są temu absolutnie przeciwni.
6. Bite dziecko wyrasta na smutnego dorosłego
Nawet niewinne klapsy potrafią negatywnie wpłynąć na mózg dziecka. W 2010 roku przeprowadzono badania na grupie najmłodszych, którzy byli bici przynajmniej raz w miesiącu przez okres trzech lat. Eksperyment wykazał, że w ich mózgach znajdowało się znacznie mniej substancji szarej. W efekcie narażone są na choroby psychiczne, depresję i uzależnienia w dorosłym życiu.
7. Klapsy obniżają IQ
Substancja szara obecna w mózgu, która wpływa na rozwój psychiczny człowieka, ma także znaczenie, jeśli chodzi o jego inteligencję. Odpowiada za umiejętność podejmowania decyzji oraz analizowanie faktów. Ofiary przemocy (lub dyscyplinujących klapsów) posiadają jej mniej, a co za tym idzie – mniejszy jest ich iloraz inteligencji. To kolejny dowód na to, że bicie nie jest żadnym rozwiązaniem.