Zazwyczaj o dziewczynce marzą kobiety, przyszli ojcowie natomiast najczęściej chcieliby mieć syna. Biologicznie odpowiadają za to chromosomy płci (heterosomy). Jeśli są to chromosomy XY, rodzi się chłopiec, jeśli natomiast XX – dziewczynka. Chromosom X jest większy od Y i zawiera więcej genów, natomiast Y zawiera gen SRY determinujący płeć męską.
Planowanie płci towarzyszy ludzkości od tysiącleci. Wierzono, że na płeć dziecka mają wpływ dni współżycia, fazy księżyca, a nawet dieta. Ten ostatni pogląd był szeroko głoszony w początkowych latach XX wieku. Już w 1908 roku dr Frank Kraft w książce „Płeć noworodka: stare prawo na nowo odkryte” pisał, że poprzez odpowiednio wzbogaconą dietę można doprowadzić do urodzenia się dziecka planowanej płci. Powtórzono to w paru późniejszych publikacjach. Obecnie znamy kilka metod planowania płci dziecka – mniej lub bardziej skutecznych.
Metoda Shettlesa
Pierwszymi uczonymi, którym udało się zobaczyć pod mikroskopem proces zapłodnienia komórek płciowych człowieka, byli dr John Rock z Uniwersytetu Harvarda i dr Landrum B. Shettles z Uniwersytetu Columbia. Były to lata 50. ubiegłego stulecia. Dr Shettles stał się twórcą znanej dziś na całym świecie metody planowania płci dziecka. Zdaniem uczonego, by spłodzić chłopca, należy uprawiać seks możliwie jak najbliższej owulacji (tuż przed albo do 24 godzin po). Pary, które chciałyby natomiast mieć dziewczynkę, powinny kochać się 2-3 dni przed jajeczkowaniem.
By wyznaczyć termin owulacji, warto kupić w aptece test owulacyjny. Pomóc może też metoda termiczna – polega ona dokonywaniu codziennych pomiarów temperatury ciała i zapisywaniu otrzymywanych wyników. W pierwszych dniach po miesiączce temperatura jest niska, potem ma miejsce gwałtowny wzrost temperatury i faza jej utrzymywania się (przynajmniej przez trzy dni) na podwyższonym poziomie, gdzie sześć dni wstecz i trzy dni po dniu wzrostu temperatury przyjmuje się jako dni płodne, pozostałe to dni niepłodne.
Inne metody
Istnieją jeszcze inne doniesienia naukowe – mniej lub bardziej wiarygodne – które dotyczą planowania płci. Niektórzy uczeni są zdania, że chłopców rodzą głównie silne genetycznie i zdrowotnie kobiety. Innymi słowy, urodzenie chłopca jest bardziej prawdopodobne w przypadku kobiet mających cechy silnej i dominującej osobowości.
Wbrew przekonaniom niektórych osób pozycja seksualna, w której doszło do zapłodnienia, nie ma wpływu na płeć.
Ewa Podsiadły-Natorska
Korzystałam z:
„Chłopiec czy dziewczynka, czyli jak zaplanować płeć dziecka”, Karol Wójcik, wyd. Złote Myśli, Gliwice 2008
Starożytna metoda chińska
Zakłada ona, że płeć dziecka zależy od wieku kobiety oraz miesiąca, w którym doszło do zapłodnienia – w Chinach wciąż stosuje się tę metodę i uważa się ją za bardzo skuteczną. W tej metodzie wykorzystuje się tablice (znajdziesz je w internecie), na podstawie których można wyznaczyć okresy (przedziały dat), gdy skłonność do spłodzenia dziecka określonej płci jest większa.
Metoda Selnas (metoda polaryzacji)
Z franc. „Selection Naturelle du Sexe”, czyli Naturalny Wybór Płci. Jest to najnowsze osiągniecie naukowców, których badania udowodniły i pozwoliły wykorzystać fakt, że komórka jajowa w różnych dniach cyklu ma dodatni lub ujemny ładunek elektryczny, natomiast plemniki męskie mają minimalny potencjał ujemny, a żeńskie – dodatni. W metodzie Selnas wyznacza się ok. 60-70 dni rozłożonych w różnych okresach roku, kiedy jajo naładowane jest dodatnio, przyciąga plemniki „męskie” i może być spłodzony głównie chłopiec. Kolejnych 60-70 dni w roku wynosi okres, gdy jajo naładowane jest ujemnie i przyciąga plemniki z chromosomem X, gwarantując poczęcie dziewczynki. W pozostałych dniach jajo pozbawione jest ładunku elektrycznego i może urodzić się chłopiec lub dziewczynka.
Kalendarz tych dni dla każdej kobiety wyznacza się indywidualnie – pod uwagę bierze się m.in. datę urodzenia matki, datę ostatniej miesiączki, grupę krwi itp.
Metoda dietetyczna
Dr Shettles zauważył, że w wielu przepowiedniach ludowych dotyczących płci nienarodzonego dziecka zwraca się uwagę na temat preferencji smakowych przyszłych matek. Mówi się np. że jeśli ciężarna lubi potrawy kwaśne, ostre i słone, narodzi się syn, gdy natomiast przepada za daniami łagodnymi i słodkościami – to córka. Shettles udowodnił, że na te preferencje smakowe zwracamy uwagę dopiero podczas ciąży, jednak powodem takiej, a nie innej płci jest to, że matka odżywiała się tak również w okresie przed zapłodnieniem.
Naukowcy dr Jacques Lorrain z Montrealu i prof. Joseph Stolkowski z Paryża przekonywali na przykład, że aby była dziewczynka, trzeba spożywać pokarmy bogate w wapń i magnez, a ubogie w sód, natomiast aby był chłopiec – odwrotnie. Zdaniem uczonych taka dieta wpływa na zmianę właściwości śluzu w pochwie, co pomaga plemnikom jednego rodzaju. Dietę ułożoną pod konkretną płeć należy rozpocząć przynajmniej na sześć tygodni przez zajściem w ciążę.
Zgodnie z tymi odkryciami, jeśli chcemy chłopca, należy jeść: pomidory, ziemniaki, owoce cytrusowe, banany, pestki słonecznika, pietruszkę i miętę, a unikać pokarmów bogatych w wapń i magnez. Z kolei jadłospis kobiety, która pragnie urodzić dziewczynkę, powinien obfitować w produkty mleczne, orzechy, fasolę, brokuły, ryby, soję, gruboziarniste kasze, figi, migdały, warzywa liściaste. Należy przy tym unikać soli.
Metoda Ericssona
Dr nauk med. R.J. Ericsson oraz dr Paul W. Dmowski ze Szpitala Michaela Reese’a w Centrum Medycznym w Chicago wykorzystali odkrycie Shettlesa, zgodnie z którym plemniki w środowisku macicy, występującym podczas owulacji – a jeszcze lepiej podczas orgazmu kobiety – poruszają się szybciej. Jest to jednak metoda trudna w zastosowaniu, polega ona bowiem na oddzieleniu szybszych plemników (odpowiadających za płeć męską) od plemników wolniejszych (żeńskich), co odbywa się w warunkach laboratoryjnym.