Każdego roku niemal 20 tysięcy małoletnich Polek musi stawić czoła wyzwaniu, z którym często nie radzą sobie znacznie bardziej dojrzałe i lepiej sytuowane kobiety. Ciąża w tak młodym wieku nigdy nie jest naszą decyzją, ale dziełem przypadku. Do którego oczywiście przyłożyłyśmy rękę, nie biorąc pod uwagę konsekwencji takiego działania. W myśl zasady, że jakoś to będzie i nam coś takiego po prostu nie może się przydarzyć, rozpoczynamy współżycie coraz wcześniej. Często bez elementarnej wiedzy i nawet odrobiny odpowiedzialności za siebie i innych.
Wpadka, choć nie brzmi najlepiej, jest najlepszym określeniem dla tego zjawiska. Zwłaszcza w czasach, kiedy młodzi ludzie powinni mieć odpowiednią wiedzę, a dostęp do antykoncepcji jest łatwiejszy, niż kiedykolwiek. Mimo wszystko, niepełnoletnie matki były, są i będą. Okazuje się jednak, że skala tego zjawiska wcale się nie nasila, jak twierdzą niektórzy. Ciężarnych gimnazjalistek i licealistek jest bardzo dużo, ale znacznie mniej, niż przed laty.
Główny Urząd Statystyczny opublikował raport na temat zachodzenia w ciążę przez małoletnie Polki. Wiarygodne dane pokazują, że w ubiegłym roku na świat przyszło 14,5 tysiąca dzieci nastolatek. Dużo?
Warto jednak zauważyć, że statystyki poświęcone małoletnim matkom dotyczą wszystkich kobiet do ukończenia 18. roku życia. Liczby w taki sam sposób traktują nastolatkę na progu pełnoletniości, jak i 12-letnią dziewczynkę. Nie oznacza to wcale, że i w tym względzie nie jest lepiej. Jest, i to znacznie.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w ubiegłym roku odnotowano 1172 przypadki „ekstremalnie młodych matek”, czyli tych, które nie ukończyły jeszcze 16 lat. Sporo, ale tutaj czas także działa na naszą korzyść. W 1990 roku dziewczyn, które rodziły będąc uczennicami podstawówek lub pierwszych klas szkoły średniej było dwukrotnie więcej, czyli ok. 2,5 tysiąca.
Specjaliści uważają, że wskaźnik ten mógłby być znacznie mniejszy. Jako przykład podają Szwecję, gdzie edukacja seksualna obecna jest w programie nauczania od najmłodszych lat. W tym kraju wskaźnik niepełnoletnich matek wynosi zaledwie 1,3 proc. ogółu. Z polskiego pułapu 3,9 procent można jeszcze sporo zejść.
Dla wielu to przerażająca liczba, bo oznacza, że nastolatki uprawiają seks, nie potrafią się zabezpieczyć, a przy okazji rujnują życie sobie i swoim najbliższym. Prawda jest jednak taka, że to wcale nie domena początku XXI wieku, kiedy młodzież jest bardziej nieodpowiedzialna, niż kiedykolwiek. Wcześniej wcale nie było lepiej. Wręcz przeciwnie – takich przypadków odnotowywano nawet kilkakrotnie więcej!
Choć 14,5 tysiąca dzieci małoletnich Polek to zatrważające i niepokojące zjawisko, ponad 20 lat temu wpadki były jeszcze bardziej powszechne. Jak przypomina GUS, w 1990 roku nastolatki rodziły nie kilkanaście tysięcy dzieci rocznie, ale nawet ponad 45 tysięcy! Przez ponad dwie dekady udział małoletnich matek w ogólnej liczbie rodzących zmniejszył się z 8 do poniżej 4 procent. To zjawisko można uznać za pozytywne.
Na potomstwo decydujemy się więc coraz później. Nie oznacza to jednak, że nie podejmujemy współżycia jeszcze jako nastolatki. Mamy po prostu większą wiedzę i potrafimy się skutecznie zabezpieczać. Przeciętny wiek rodzących dzisiaj kobiet to 29,3 lat. Na początku lat 90. było to 26,7.