Baby shower i pępkowe - zabawy młodych rodziców

Narodziny dziecka są wielkim wydarzeniem dla całej rodziny. Nic więc dziwnego, że młodzi rodzice chętnie dzielą się swoją radością z bliskimi. Przyszłe mamy bawią się z przyjaciółkami przed porodem, na coraz popularniejszych przyjęciach, zwanych "baby shower". A tatusiowie? Czekają cierpliwie na narodziny potomka, aby zorganizować tradycyjne staropolskie „pępkowe”.
Baby shower i pępkowe - zabawy młodych rodziców
13.01.2009

"Baby shower" to zwyczaj, który przywędrował do nas z krajów anglosaskich, gdzie znany jest już od XVIII w. Początkowo było to tylko spotkanie przy herbatce w kobiecym gronie, podczas którego przyszła mama dostawała prezenty dla swojego dziecka. Obecnie, w przyjęciach "baby shower" mogą wziąć udział również panowie, ale najczęściej jest to typowo „babskie” przyjęcie – niespodzianka, organizowane przez siostrę, mamę lub przyjaciółkę przyszłej mamy.

Na "baby shower" rzadko pojawiają się mocniejsze trunki, a jeżeli już są, to w postaci kolorowych drinków dla gości. Nie powinno za to zabraknąć różnych przekąsek i wielkiego tortu z bajkową dekoracją.

"Moje "baby shower" zorganizowała siostra" – mówi Magda, mama 4-miesięcznego Mateusza. "Zaprosiła wszystkie moje przyjaciółki i nasze kuzynki. Bawiłyśmy się w kameralnym ogródku małej restauracji. Siostra zorganizowała różne zabawy, dostałam też mnóstwo prezentów i kolorowy tort z bitą śmietaną, który z pewnością stał się sprawcą dodatkowych kilogramów" – śmieje się Magda. "Ale wszystkie bawiłyśmy się wyśmienicie. To była wspaniała niespodzianka! Bezdzietne przyjaciółki zgodnie stwierdziły, że też chcą takie przyjęcie, gdy same będą w ciąży" – dodaje.

"Baby shower" to w istocie miło spędzony czas – jedna z ostatnich chwil, gdy przyszła mama może się pobawić i odprężyć w gronie bliskich przed trudami porodu. To także świetna okazja, żeby zgromadzić choć część wyprawki dla dziecka – bohaterka wieczoru zalewana jest deszczem prezentów (stąd nazwa imprezy, pochodząca od angielskiego słowa shower - prysznic). Elementy wyprawki mają często formę tzw. tortów pieluszkowych, które można zamówić np. przez Internet lub zrobić samemu.

Nieodłącznym elementem przyjęcia są specjalne rytuały. "Ja dostałam od przyjaciółek bransoletkę - talizman" – wspomina Asia, mama 2-miesięcznej Zuzi. "Każda z nich przyniosła jeden koralik i potem po kolei nawlekały go na żyłkę, wypowiadając życzenia. Wszystkie życzyły nam zdrowia i łatwego porodu. Nosiłam ten talizman aż do rozwiązania i faktycznie, przyniósł mi szczęście – urodziłam zdrową córeczkę, szybko i bez komplikacji!

Popularne są też gipsowe odlewy brzuszka, które po pomalowaniu mogą stać się wyjątkową ozdobą mieszkania. Pomysłów na zabawy, jak zgadywanie obwodu brzuszka czy wybór imienia, jest wiele. Ograniczeniem jest jedynie inwencja organizatorek, ale zazwyczaj obywa się bez szaleństw, znanych przyszłym mamom chociażby z wieczorów panieńskich. Ten nowy w Polsce zwyczaj zdobywa coraz więcej zwolenniczek wśród ciężarnych kobiet, choć zdarzają się i przeciwniczki, które na przykład nie chcą kopiować amerykańskich wzorców kultury masowej albo, wierząc babcinym przesądom, wolą nie gromadzić całej wyprawki przed porodem, żeby nie zapeszać.

""Baby shower" to dla mnie świętowanie wygranej w Totolotka przed losowaniem" – mówi Ania, przyszła mama, w 7. miesiącu ciąży. "Ja wolę zorganizować takie przyjęcie miesiąc po porodzie. Myślę, że młodej mamie bardziej się przyda takie oderwanie od nowych obowiązków" – dodaje.

Takich dylematów nie mają młodzi tatusiowie, którzy również chcą świętować powiększenie rodziny. zwyczaj organizowania męskich spotkań z okazji narodzin potomka, zwanych potocznie „pępkowym”, znany jest w Polsce nie od dziś. Spotkanie takie (jak to w męskim gronie) nie obywa się bez wysokoprocentowych trunków, zgodnie ze starym polskim przysłowiem, że „dziecko nie opite – dziecko chorowite”. Młody tata, według tradycji, obdarowywany jest przez gości drzewkiem do zasadzenia i cygarem, które powinien rytualnie wypalić (choć niektóre kobiety twierdzą, że jedynym rytuałem "pępkowego" jest picie dużych ilości alkoholu przez wszystkich uczestników spotkania, z młodym tatą włącznie).

Wokół tej męskiej imprezy narosło wiele, funkcjonujących głównie wśród kobiet, mitów. Trudno się dziwić, bo, niestety, niektórzy mężczyźni, zbyt gorliwi w tym zakrapianym świętowaniu, tracą zdrowy rozsądek. Jeden ze świeżo upieczonych ojców, 20-letni mieszkaniec gminy Bielany na Mazowszu, o mały włos nie zakończył tragicznie swojego "pępkowego". Po całonocnej imprezie z okazji narodzin dziecka, nagle zapragnął przejechać się samochodem, mimo że wypił znaczną ilość alkoholu i nie miał prawa jazdy. Przejażdżka zakończyła się spalonym doszczętnie pojazdem i kilkudniowym pobytem w szpitalu...

"Ja sceptycznie podchodzę do takich męskich imprez, choć "pępkowe" nie zawsze musi zakończyć się libacją" - mówi Magda. "To zależy od ludzi, choć słyszałam o przypadku młodego ojca, który świętował przez dwa dni i jeszcze pojechał do szpitala porozmawiać z lekarzem, żeby zostawił żonę jeden dzień dłużej, bo nie zdążył posprzątać po imprezie. Całe szczęście, mój mąż nie miał takiego problemu" – dodaje ze śmiechem.

Niektóre kobiety uważają, że prawdziwy ojciec i mąż powinien każdą wolną chwilę poświęcić młodej mamie i nowo narodzonemu dziecku, a nie bawić się przy alkoholu, gdy obolała kobieta odpoczywa po trudach porodu. Mężczyźni nazywają to często filozofią psa ogrodnika.

"To, że kobieta nie może pić po porodzie, nie znaczy, że nie może tego zrobić mężczyzna!" – mówi Wojtek, tata 5-miesięcznej Anielki. "Oczywiście, wszystko w granicach dobrego smaku, bez upodlenia się, bo przecież rano trzeba przyjść do żony i pomóc jej w opiece nad dzieckiem".

Niegdyś "pępkowe" było typowo męską imprezą, ale dzisiaj często uczestniczą w nim również panie. Najlepiej je zrobić, gdy kobieta jest jeszcze w szpitalu. W wielu szpitalach godziny wizyt kończą się o 19 i personel bardzo tego przestrzega. Nie dziwi więc, że młodzi tatusiowie wolą podzielić się radością z narodzin dziecka z przyjaciółmi czy rodziną, niż siedzieć samemu w domu.

"Zrobiliśmy miłą niespodziankę koledze" – wspomina Wojtek. "Przesłał nam zaraz po porodzie MMS-y ze zdjęciem swojej żony i córeczki. Zanieśliśmy to zdjęcie do punktu fotograficznego, gdzie wydrukowali je na koszulce i kuflu do piwa. Dumny tata przez cały wieczór chodził w tej koszulce i wznosił kuflem toasty za zdrowie swojej rodziny. Jego żonie również bardzo spodobały się te prezenty. Innemu koledze przyjaciele kupili maść cynkową na wypryski, tłumacząc, że przez 6 tygodni abstynencji łóżkowej po porodzie żony na pewno mu się cera pogorszy" – śmieje się Wojtek. "Ja też zaprosiłem naszych wspólnych przyjaciół na "pępkowe" do domu, jeszcze jak żona była w szpitalu. Było bardzo miło, a panie przygotowały nawet ciepłą kolację. Dostaliśmy też kilka miłych prezentów dla córki. Żona nie miała nic przeciwko, a spotkanie powtórzyliśmy już we trójkę kilka tygodni później" – dodaje.

"Pępkowe" ma wyrażać radość z tego, że na świat przyszło dziecko i z pewnością jest to tak samo miły zwyczaj, jak "baby shower", choć zdarza się, że młodzi tatusiowie z radości tracą głowę. Kompromisem będzie na pewno zorganizowanie wspólnej imprezy po porodzie. Jeżeli młoda mama ma jednak wątpliwości, na pewno lepiej porozmawiać o tym z partnerem, żeby uniknąć niepotrzebnych żalów i wspólnie cieszyć się z powiększenia rodziny.

źródło: Anna Kustosik baby-shower.pl

Polecane wideo

Komentarze (36)
Ocena: 4.89 / 5
Przenek (Ocena: 1) 17.02.2020 12:36
Więcej negatywów na temat pępkowego niż jakiego kolejek pomysły żeby był udany
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.10.2012 22:57
Niech będzie miło i niedrogo, a prezent też od serca: www.bawitko.pl/
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.03.2010 23:08
super zabawa polecam- śmieszne konkursy wymiatają:) Ja byłam na imprezie kuzynki- nie bylam przekonana do pomysłu. Ostatecznie super wspomnienia, tona giftow dla mamy i pycha żarcia. W wawie jest podobno kilka miejsc, gdzie można zorganizować taką bibkę. Nam organizowało www.kidsfun.edu.pl N
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.06.2009 20:51
[quote="Gosc"][quote][b]Gosc[/b] [quote][b]Gosc[/b] [quote][b]Gosc[/b] nienawidzę bachorów...[/quote] A jak swoje bedziesz miala...?? kto wie co ci sie kiedys przytrafi.;] nie bądź taka do przodu[/quote] Dokładnie, a w ogóle to po pierwsze słowo 'nienawidzę' jest tutaj raczej nie na miejscu, o drugie, jesli nie lubisz dzieci, nie obnoś się z tym tak :/ [/quote] ja też nie lubię dzieci. i nie będę miała chyba. ale mój chłopak by chciał. to dopiero problem.... mam 21 lat.[/quote] no to twój chłopak niestety cię zostawi:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.01.2009 14:05
brzuszki sa cudne:) sama teraz mam brzuszek piecio miesieczny i nie moge sie na nioego napatrzec :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie