Wymarzony poród jest szybki, łatwy i prawie bezbolesny. Niestety, w praktyce zwykle nie bywa tak różowo. Zarówno w trakcie narodzin dziecka, jak i tuż po rozwiązaniu mogą pojawić się pewne komplikacje. I chociaż większość przyszłych mam woli nawet o nich nie myśleć, tak naprawdę warto wiedzieć, co może spotkać nas na porodówce.
Poród jest bowiem zjawiskiem bardzo nieprzewidywalnym. Jego dynamiczna fizjologia sprawia, że w szpitalu może wydarzyć się mnóstwo niespodziewanych sytuacji. Oto tylko niektóre z nich...
W ostatnich tygodniach przed rozwiązaniem przyszłe mamy obawiają się przede wszystkim zatrucia ciążowego. Typowe objawy gestozy to podwyższone ciśnienie krwi (ponad 140/90) oraz białko w moczu. Bardzo często pojawiają się również obrzęki, silne bóle głowy, brzucha, zaburzenia widzenia, układu krzepnięcia krwi i czynności nerek.
Nieleczone zatrucie ciążowe może skutkować nieprawidłowym dotlenieniem i niedożywieniem płodu, doprowadzając do wewnątrzmacicznego zahamowania wzrostu dziecka, odklejenia się łożyska, przedwczesnego porodu czy niewydolności nerek.
Przedwczesne narodziny – O porodzie przedwczesnym mówimy, jeśli maleństwo rodzi się między 22. a 37. tygodniem ciąży. Jego przyczyny mogą być bardzo różnorodne. Duży wpływ ma tutaj między innymi wiek matki (poniżej 18. albo powyżej 35. roku życia), kilka lat niepłodności w związku, poprzednie niepowodzenia położnicze (poronienia, poród niewczesny, wada wrodzona, urodzenie martwego dziecka), choroby przewlekłe, przebyte operacje ginekologiczne, a także wyczerpująca praca czy stresujące sytuacje życiowe.
Problemy z pępowiną – Jeden na trzy płody owija sobie pępowinę wokół szyi. W większości przypadków nie wpływa to na przebieg porodu i nie zagraża maleństwu. Czasem jednak zdarza się, że sznur łączący dziecko z łożyskiem zaciśnie się na szyjce zbyt mocno, co może doprowadzić do niedotlenienia i zaburzeń tętna. Niebezpieczne jest również tzw. wypadnięcie pępowiny. To sytuacja, w której sznur pępowinowy zaczyna wysuwać się do ujścia szyjki macicy przed częścią przodującą płodu. W takich momentach lekarze zwykle przerywają poród naturalny i decydują się na cesarskie cięcie.
Gdy nie jesteś w stanie „wypchnąć” malucha na świat – W takim przypadku niezbędne jest wykonanie zabiegów wspomagających. Najczęściej wykonuje się nacięcie krocza. Czasem jednak to nie wystarcza i konieczne jest użycie kleszczy lub próżniociągu. Użycie tych narzędzi jest konieczne, gdy główka dziecka utknęła w kanale rodnym mamy, kiedy noworodek jest niedotleniony i trzeba przyspieszyć jego pojawienie się na świecie, w momentach, gdy kobieta jest wyczerpana i nie ma siły przeć bądź też parcie całkowicie ustaje.
Poród pośladkowy – Zazwyczaj tuż przed porodem dziecko w brzuchu mamy układa się główką w dół. Czasem jednak maluch nie chce obrócić się do pożądanej pozycji i do wyjścia kieruje się pośladkami lub stopami. Takie ułożenie stwarza ryzyko wystąpienia wielu komplikacji, z niebezpieczeństwem uduszenia na czele. Dlatego też większość lekarzy wykonuje w takich przypadkach cesarskie cięcie.
Poród to nie jedyny trudny moment dla rodzącej. Wiele trudów i kłopotów może sprawić również czas połogu. Oto dolegliwości, których nie należy bagatelizować:
- Nadmierne krwawienie z dróg rodnych, ból brzucha
- Problemy z oddawaniem moczu
- Pęknięcie szwów krocza
- Kłopoty w wypróżnieniem
- Gorączka
- Nieprzyjemny zapach z dróg rodnych
- Popękane brodawki i nadmierna bolesność piersi
- Nagłe duszności, ból w klatce piersiowej
Okołoporodowe komplikacje zawsze są dla rodzącej traumatycznym doświadczeniem. Czy jednak każda ciężarna powinna z góry nastawiać się na najgorsze? Na pewno nie! Warto uświadomić sobie, że współczesna medycyna potrafi poradzić sobie z większością okołoporodowych powikłań. Każda przyszła mama powinna więc podejść do nich ze spokojem. I z podniesioną głową starać się przetrwać wszystko, co najgorsze. Trud naprawdę się opłaca!
Gabriela Mostowicz-Zamenhof
Zobacz także:
Masz poranne nudności? Wyleczy je... sperma partnera! (najlepiej działa RANO)
Męskie nasienie lekiem na ciążowe dolegliwości.
WAGA W CIĄŻY: Ile tyje przyszła mama?
Sprawdź, czy nie przytyłaś za dużo albo wręcz odwrotnie - ZA MAŁO.