„Po kim moje dziecko odziedziczyło tak trudny charakter?” To pytanie zadaje sobie obecnie wielu rodziców, kiedy ich latorośl bywa niegrzeczna lub agresywna. O ile jednak niektóre maluchy rzeczywiście upodabniają się pod względem osobowości do swoich matek lub ojców, o tyle czasami brak posłuszeństwa z ich strony może być objawem syndromu PDA (Pathological Demand Avoidance Syndrome). O co dokładnie chodzi?
- Cierpiące na to dzieci nie są fizycznie w stanie wykonywać jakichkolwiek poleceń – wyjaśnia serwis Sfora.pl i dodaje: - Wszelkie stawiane wobec nich żądania są sprzeczne z silniejszą, niż u zdrowych dzieci, koniecznością utrzymywania pełnej kontroli nad własną osobą.
Patologiczny Syndrom Unikania Żądań objawia się w rezultacie agresją, nieumiejętnością działania w grupie oraz wzmożoną chęcią manipulowania innymi.
- Na zdrowe dzieci, przejawiające te zachowania, działają techniki wychowawcze oparte na mechanizmach kary i nagrody, wprowadzenia rutyny oraz presja otoczenia. Na dzieci z PDA nic nie działa – podsumowują brytyjscy psychologowie.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Dziś poniedziałek, znowu do szkoły! Syndrom chronicznego zmęczenia dopada uczniów
To już istna plaga!
Ciężki dzień w biurze? Rozładuj zawodowe frustracje na niewinnym dziecku!
To normalka, że rodzice wyżywają się na dzieciach.