Dzieci z niepełnych rodzin, częściej niż
ich rówieśnicy, mają problemy wynikające z niskiej samooceny,
nieufności w stosunku do nowych ludzi lub skrajnej naiwności.
Niestety, życie płata różne figle i nieraz z wyboru, a nieraz z
przymusu, zostajemy same z naszą pociechą. Wtedy słowa „na
dobre i na złe” zyskują nowe znaczenie, a miłość
rodzicielska przyjmuje jeszcze pełniejszą formę. Nie zastąpisz
dziecku ojca, ale możesz zadbać, by jego rozwój emocjonalny nie
różnił się niczym od rozwoju dziecka z pełnej rodziny.
Problemem tym zajęto się szerzej w specjalnym numerze czasopisma
psychologicznego „Style i Charaktery”.
Dekalog samotnej mamy:
- Nie próbuj zastąpić swojemu dziecku drugiego rodzica.
Jesteś matką, więc spełniaj swoją rolę jak najlepiej, ale nie
wkraczaj w sfery dostępne tylko ojcom. Nie rekompensuj dziecku
braku rodzica, spełniając jego wszystkie zachcianki. Lepiej
postawić na poczucie bezpieczeństwa i miłość.
- Nie dopuść do sytuacji, w której dziecko zaczyna myśleć,
że to ono jest winne braku ojca lub jego odejściu. Ono nie
zrozumie, że mąż odszedł, bo miłość wygasła - ono uzna, że
samo jest temu winne. Dlatego rozmawiaj z nim o tym i mów otwarcie
o faktycznych przyczynach rozwodu albo decyzji o samotnym
wychowywaniu malucha.
- Jeżeli dochodzi do rozwodu, nie pozwól dziecku sądzić, że
tata już go nie kocha. Zaznacz wyraźnie, że to problem w
uczuciach między mamą a tatą, a nie między tatą a
dzieckiem.
- Nie utrudniaj kontaktów z ojcem. Być może masz pokusę
zemsty na partnerze właśnie w ten sposób, ale pamiętaj, że
najbardziej pokrzywdzone będzie dziecko.
- Nie bądź zazdrosna o dobre relacje dziecka z
ojcem. W żadnym wypadku nie okazuj niezadowolenia z ich
pozytywnych stosunków. To może wywołać konflikt lojalności
wobec rodziców i emocjonalny zamęt.
- Unikaj negatywnych porównań dziecka z ojcem. To nie jego
wina, że jest podobne do człowieka, którego ty już nie kochasz.
W ten sposób możesz mu tylko zrujnować obraz własnej
osoby.
- Nie mów źle o ojcu swojej pociechy i nie przekonuj dziecka,
że był zły, więc nie ma sensu żałować, że odszedł.
Pozwól, by wyrobiło sobie zdanie samo.
- Nie ujawniaj w obecności dziecka lęku przed samotnym jego
wychowywaniem. W atmosferze obaw i braku poczucia bezpieczeństwa
nie będzie się ono harmonijnie rozwijać.
- Zdanie: „Teraz mam tylko ciebie” jest
kategorycznie zakazane. To nie dziecko ma ciebie podtrzymywać na
duchu, ale ty je!
- To, że masz teraz na głowie cały dom, nie oznacza, że masz
dziecko obarczać dodatkowymi obowiązkami. Pamiętaj, że jego
wiek potrzebuje beztroski i zabawy. Na pracę jeszcze przyjdzie
czas.