Polacy kochają dzieci. Według badań przeprowadzonych przez ośrodek TNS OBOP, ponad 60 proc. osób uważa, że idealna liczba dzieci w rodzinie to dwoje. Do opinii, że najlepszy jest model 2+1, przychyla się tylko 7 proc. ankietowanych. A dopiero co... setny badany uważa, że najlepsza jest rodzina bezdzietna. Co ciekawe, ogromna większość Polaków – aż 84 proc. – jest zdania, że w pewnym momencie życia trzeba mieć dziecko, aby czuć się spełnionym i zrealizowanym. To bardzo dużo. Nic zatem dziwnego, że większość związków dąży do tego, aby się powiększyć. Sęk w tym, że w praktyce pojawienie się malucha wcale nie jest tak cudowne, jak mogłoby się wydawać. Dziecko może bowiem równie dobrze scementować, jak i rozbić związek. W ten sposób marzenie o dziecku staje się ziszczonym koszmarem.
Nic prócz malucha
To zrozumiałe, że gdy pociecha pojawia się na świecie, staje się oczkiem w głowie rodziców. Szczególnie matki, z którą łączy je wyjątkowa więź, zupełnie inna niż z ojcem. Kobieta każdą chwilę spędza z maluchem, rzecz jasna kosztem ukochanego. Partnerom, którzy dotychczas byli ze sobą bardzo mocno związani, może być trudno zaakceptować taką sytuację. Normą stają się kłótnie o drobnostki, wzajemne pretensje i wyrzuty. Mężczyzna zwykle czuje się odtrącony i osamotniony. Jest jeszcze jedna kwestia, która wynika z posiadania dziecka: brak czasu na własne przyjemności. Kobieta i mężczyzna muszą się pogodzić z faktem, że zamiast wyjść do kina, na spacer czy spotkać się ze znajomymi, muszą całą swoją uwagę poświęcić maluchowi. Dla młodych ludzi może być to frustrujące.
Co robić?
Przede wszystkim jako matka pamiętaj, że masz jeszcze partnera, który również liczy na zainteresowanie. Ale to samo dotyczy mężczyzny – jeśli cała jego uwaga jest skupiona na potomku, pora interweniować. W jaki sposób? Najlepiej rozmową. Szczera konwersacja pozwoli wam oczyścić atmosferę, przypomnicie sobie również, jak bardzo siebie potrzebujecie. Dobrze byłoby, gdybyście mimo zabiegania znaleźli choć chwilę, żeby spędzić ją we własnym towarzystwie. Kiedy dziecko uśnie, przygotujcie romantyczną kolację i urządźcie sobie wieczór tylko we dwoje. Już nawet jedna taka „randka” pozwoli wam obudzić uśpione uczucia.
Zero czułości, zero seksu
Stres, zmęczenie, niepewność to typowe odczucia, które towarzyszą świeżo upieczonym rodzicom. Szczególnie mocno pojawienie się dziecka przeżywają kobiety. Wiele z nich, nawet te, które na potomka czekały z niecierpliwością, wpada w sidła depresji poporodowej – ta może ciągnąć się nawet miesiącami. W takim stanie trudno o chęć do zbliżeń, inicjatywę, radość życia. Zmęczenie wychowaniem dziecka jest często tak silne, że partnerzy zapominają o czułości i bliskości wobec siebie. Pojawienie się malucha nierzadko wiąże się również ze zrujnowanym życiem intymnym – kobieta może nie czuć się fizycznie i psychicznie gotowa do zbliżeń, mężczyzna na seks również nie ma siły i ochoty. To rozluźnia więź w związku.
Co robić?
Nie zapominajcie, że macie siebie! Popatrzcie na dziecko, które jest owocem waszego uczucia. To wcale nie truizm. Jeśli przypomnicie sobie, że tworzyliście i nadal tworzycie szczęśliwy związek partnerski, zrobicie bardzo duży krok w kierunku przywrócenia równowagi w łączących was relacjach. Poza tym nawet pojawienie się dziecka nie powstrzymuje was przed wzajemną serdecznością, czułością i intymnością. Zapewniajcie się o swojej miłości, wspierajcie się. Gdy pokażecie partnerowi, że może na was liczyć, związek się umocni. A seks? W związku, w którym dużo jest ciepłych słów oraz deklaracji, i na niego znajdzie cię czas. Zawsze możesz również wejść na nasze forum i podyskutować o życiu seksualnym po ciąży.
Wychowamy po mojemu
Nawet jeśli przed zajściem w ciążę obiecywałaś sobie, że będziesz konkretną, pewną siebie, dojrzałą mamą, życie wszystko zweryfikowało. Teraz na widok malucha rozpływasz się, rozpieszczasz swoją pociechę, nie krzyczysz i nie złościć się na nią. Twój partner jest jednak zupełnie inny. Chce wychowywać dziecko twardą ręką, uczyć malucha samodzielności i pewności siebie. Częściej karze, niż nagradza. W efekcie wygląda to tak, że ojciec na dziecko krzyczy, a ty je przytulasz i ocierasz łzy. Ups! Ten sposób wychowania potomka daleko was nie zaprowadzi. Nawet jeżeli nie teraz, z czasem konflikt między wami będzie się zaostrzał. A najbardziej ucierpi na tym zdezorientowane dziecko.
Co robić?
Usiąść i szczerze ze sobą porozmawiać, nie ma innego wyjścia. Zapytaj ukochanego, w jaki sposób i dlaczego właśnie tak chce wychowywać dziecko. Powiedz, co ci się w jego metodach nie podoba, przedstaw swój punkt widzenia. Ty również wysłuchaj, co ma ci do zarzucenia partner. Bądźcie otwarci na dialog, dyskusję, nie bójcie się zmienić zdania. Jeśli to wam ułatwi wybór najlepszej metody wychowawczej, spiszcie wszystko na kartce. Pamiętajcie również o tym, że ty jesteś mamą, a twój partner ojcem. A to tata jest zwykle stroną bardziej wymagającą, uczącą dziecka dojrzałości i samodzielności. Szczególnie jeśli macie synka. Warto porównać również metody wychowawcze waszych rodziców i ustalić, które się sprawdziły, a które zapamiętaliście z własnego dzieciństwa jako traumatyczne. O tym, jak wychowywać dziecko, przeczytasz również w osobnym tekście.
Pojawienie się na świecie malucha to zazwyczaj rewolucja w życiu kobiety i mężczyzny. Jeśli jednak jest się otwartym na dyskusję i nie chce się wychowywać malucha na zasadzie „dziel i rządź”, na pewno uda się ustalić kompromis. Nie zapominaj, że wszystko robicie dla dobra dziecka. A trudno o wzorowe wychowanie, jeśli rodzice – czyli wy – sami nie możecie się ze sobą porozumieć.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Zanim zdecydujesz się na poród w domu, przekonaj się, czy warto.
JAK DBAĆ O NIEMOWLAKA? Rady pielęgnacyjne dla młodych mam
Sprawdzone porady, jak pielęgnować pociechę.