Profesor Borja Corcóstegui twierdzi, że niebawem opatentuje sposób, który umożliwi widzenie osobom, na stałe pozbawionym zmysłu wzroku. Jego okulistyczna wiedza, lata praktyki, doświadczenie i zmysł wynalazcy to obietnica olbrzymiego postępu w dziedzinie badania i leczenia ludzkiego wzroku.
Obecnie problemy ze wzrokiem ma już, co czwarta osoba! Krótkowzroczność, dalekowzroczność lub astygmatyzm to schorzenia, które można określać już jako chorobę cywilizacyjną. Choć za sprawą szkieł kontaktowych okularnicy zniknęli z ulic wielkich miast, to właśnie oni najczęściej cierpią na dolegliwości związane ze wzrokiem. Likwidacja sztucznego oświetlenia, klimatyzacji i monitorów komputera nie jest już możliwa, a korekcja wzroku?
Dzięki nowoczesnej technologii, specjalistycznym skomputeryzowanym urządzeniom i wiedzy na temat okulistyki już za kilka lat będzie można zatrzymać i wyleczyć każdą postępującą dolegliwość oczu. Plany profesora Corcóstegui sięgają jeszcze dalej. Szansy na przywracanie wzroku osobom niewidomym upatruje w połączeniu soczewki z 32-oma stymulującymi czujnikami, mającymi stymulować organ tak, by obraz z kamery, wysyłał informację do mózgu.
Dziś metoda jest skuteczna na tyle, że pacjent może „widzieć” obrazy z dokładnością telewizora, z kiepską anteną. Mimo to, powodzenie eksperymentu jest ogromnym sukcesem. Sygnały z kamery o dużej rozdzielczości udało się połączyć z małym komputerem, przetwarzający obraz i przesyłającym go do ludzkiej siatkówki. Pora na udoskalanie elementów tej nowatorskiej konstrukcji. Jedną z metod są skomplikowane operacje próbne, przeprowadzane na ochotnikach. Czy okulary wkrótce staną się sprzętem retro? Trzymamy kciuki!
Oliwka Mostowska
Zobacz także: