Każdego dnia przybywa osób uzależnionych od internetu. Jak się okazuje, na ten problem narażeni są wszyscy użytkownicy sieci! Coraz więcej czasu, spędzamy na śledzeniu nowinek na Facebooku, sprawdzaniu gmailowej skrzynki i wyszukiwaniu informacji w googlach… Według brytyjskich naukowców, aż 75% populacji w przypadku utraty dostępu do sieci miewa bóle głowy i podwyższone ciśnienie… Niektórym z nich zaleca się całkowitą wstrzemięźliwość od surfowania po internecie!
Życie zaczyna się na Facebooku
Najcięższym przypadkiem uzależnienia od Internetu, o którym usłyszał cały świat była historia opisana w New York Timesie przez amerykańskiego psychologa i dyrektora projektu Initiative on Technology and Self – Sherrego Turklea. Jego osiemnastoletni pacjent padł ofiarą portalu społecznościowego. Chłopiec korzystał z Facebooka tak często, że zapomniał, kim jest i czym się zajmuje w rzeczywistym świecie! Przyczynę choroby najprawdopodobniej była depresja, która utrudniała życie w prawdziwym świecie - jego jedyną atrakcją stało się istnienie on-line…
Dlaczego Facebook uzależnia? Przede wszystkim kusi fałszywe przeświadczenie o tym, że portale społecznościowe ułatwiają nam utrzymanie kontaktu ze znajomymi. Poprzez komunikaty i zdjęcia możemy wymieniać się informacjami, nowinkami i zainteresowaniami… Czy zamiast ślęczeć przed ekranem nie lepiej byłoby spotkać się „na żywo”? Wychodzi na to, że nie koniecznie… bo Facebook dodatkowo bazuje na innych ludzkich słabościach – upodobaniu do podglądania i do możliwości kreowania siebie. Do kompletu mamy tam wszystko, co stanowiąc rozrywkę, umili czas, trwoniony w wirtualnej rzeczywistości. Chodzi o zabawne psychotesty i gry – o wiele lepsze od przeciętnych flashowych propozycji, ale na tyle skomplikowane, by stawić wyzwanie sprzętowi, z którego korzystamy. Przy okazji nie uważamy się też za uzależnionych graczy.
You’ve got mail…
Jeśli nie należysz do osób, nałogowo przeglądających nowe zdjęcia znajomych, czy wymieniających się z nimi informacjami – możesz mieć inny problem… Z miesiąca na miesiąc liczba e-maili, wysyłanych do znajomych, bądź na grupy mailingowe, gwałtownie rośnie. Coraz częściej zdarza się, że posługujemy się pocztą elektroniczną, aby wysłać wiadomość osobie siedzącej w pokoju obok. Kolejna anomalia to myślenie o mailowej korespondencji, jak o lepiej sprawdzającym się niż zwykły telefon, czacie…
Być może to właśnie sekret Gmaila (produkt Google) – jednej z najczęściej używanych skrzynek pocztowych. Jej twórcy oprócz funkcji „Zrób sobie przerwę”, uruchomili całą gamę ułatwień, które pomagają radzić sobie z codziennym mailowym szaleństwem. Sam portal Google zawiera mnóstwo uzależniających nas od siebie aplikacji.
Dzień bez e-maila, miesiąc bez Facebooka
Społeczeństwo zaczyna zdawać sobie sprawę z coraz silniejszego uzależniania się od wirtualnej komunikacji. Pomysłodawcą jednej z form walki z problemem jest firma Intel. Ogólnoświatowy dzień bez e-maila, który przypada na 24 października, to próba zwrócenia uwagi na bardziej racjonalne wykorzystywanie elektronicznej skrzynki pocztowej, a tym samym na przywrócenie kontaktom międzyludzkim zdrowszego charakteru.
Uzależnione od portali społecznościowych nastolatki próbują same poradzić sobie z nałogiem. Proszą bliskich o zmianę hasła, lub całkowitą likwidację profilu np. na Facebooku. Psychologowie ostrzegają, że to może nie wystarczyć. Internet tak jak jedzenie – jest nam niezbędny, ale łatwo stracić poczucie właściwych proporcji…
Najlepszym rozwiązaniem jest więc wyczulenie własnej czujności i konsultacja z najbliższymi. Należy obserwować, jak często korzystamy z internetu i skupiać się jedynie na tym, do czego naprawdę jest nam potrzebny. Warto wyznaczyć sobie pewne limity, dotyczące czasu, jaki spędzamy w sieci, bądź wielokrotności logowania się na danej stronie. Warto zachować „higienę” korzystania z Internetu, by pomoc specjalistów od uzależnień nigdy nie była nam potrzebna!
Alicja Milewska
Zobacz także:
Niestraszne im debety na kartach kredytowych, kolejne pożyczki ani rosnące w banku odsetki, bo gdy wracają do domu z tak przytłaczającą liczbą toreb, że ich trzymanie i jednoczesne szukanie kluczy staje się niemożliwe, świat wydaje się piękniejszy…
Słodkie batony, płatki śniadaniowe, dania instant i słodycze, to produkty skonstruowane tak, by uzależniać. Dlaczego mózg reaguje na nie tak jak na tytoń?