„Emily w Paryżu” to serial, który wciąga od pierwszego odcinka. I choć jego fabuła nie jest zbytnio wymagająca, naprawdę trudno jest wyłączyć ekran. Dodajmy, że produkcja ta jest tak samo mocno podziwiana, jak i krytykowana. Już przy pierwszym sezonie twórcom tej historii oberwało się za stereotypowe ukazanie Francuzów oraz Paryża. Z kolei druga seria, której premiera odbyła się tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, została fatalnie odebrana przez naszych wschodnich sąsiadów. Zresztą nawet sam Oleksandr Tkaczenko, czyli ukraiński minister kultury, skarżył że serial przedstawia w obraźliwy sposób obraz ukraińskiej, młodej dziewczyny. Dla niewtajemniczonych – chodzi o koleżankę Emily z lekcji francuskiego, która ukradła przedmiot ze sklepu, nie ma gustu i boi się deportacji. Niemniej te „uwagi” nie zraziły producentów, a co za tym idzie… możemy liczyć na trzeci i czwarty sezon „Emily w Paryżu”!
Przeczytaj też: Czy Samantha Jones z „Seksu w wielkim mieście” pojawi się na planie innego, popularnego serialu? Fani mają pewne teorie
Informację o tym można znaleźć zarówno na koncie instagramowym polskiego Netflixa, jak i na profilu Lily Collins, czyli aktorki, która wciela się w postać tytułowej Emily. Gdzie będzie można zobaczyć dalsze losy amerykańskiej specjalistki od marketingu, która podbija stolicę Francji? Oczywiście na platformie streamingowego giganta. A kiedy? Na ten moment nie wiadomo. Mówi się jedynie, że zdjęcia do kolejnej serii mają ruszyć już na wiosnę. Co dziś wiadomo o fabule? To także tajemnica. Choć przypomnijmy, że niektórzy fani mają już na ten temat swoje teorie…
Będziesz oglądać?
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej