Znane Amerykanki: Niezwykłe życie Erin Brockovich

Zdobyła sławę, gdy jako podrzędna pracownica kancelarii adwokackiej wygrała w sądzie z wielkim koncernem zatruwającym środowisko i wywalczyła 333 miliony dolarów – najwyższe odszkodowanie w historii USA.
Znane Amerykanki: Niezwykłe życie Erin Brockovich
© Newscom/StarStock
19.01.2016

„Kocham świat! Jestem taka szczęśliwa” – krzyczała Julia Roberts na scenie Shrine Auditorium w Los Angeles, odbierając w 2001 roku pierwszego i na razie jedynego w karierze Oscara. Statuetkę przyniosła jej tytułowa rola w filmie „Erin Brockovich” opowiadającym historię pewnej Amerykanki, która dokonała rzeczy niezwykłej i udowodniła, że dzięki uporowi i determinacji można pokonać nawet największe przeszkody. A tych w życiu prawdziwej Erin Brockovich nigdy nie brakowało…

Samotna matka

Urodziła się w 1960 r., w niewielkim mieście Lawrence, w stanie Kansas. Ukończyła tam szkołę średnią i rozpoczęła naukę na miejscowym uniwersytecie, ale po roku przeniosła się do college’u w Dallas, gdzie studiowała ekonomię. Następnym jej przystankiem była Kalifornia. Zdobyła tam pierwsze doświadczenie zawodowe (pracowała m.in. w Kmart, czyli znanej amerykańskiej sieci marketów dyskontowych), ale nabrała też pewności siebie, ponieważ wygrała konkurs piękności – Miss Pacific Coast. Do rodzinnego Kansas wróciła z mężem, któremu urodziła dwójkę dzieci. Jednak małżeństwo przetrwało tylko pięć lat.

Po rozwodzie samotnie wychowująca syna i córkę Erin zatrudniła się jako sekretarka, ale pieniędzy ledwie starczało na podstawowe wydatki. Wkrótce później poznała maklera giełdowego. Ponownie stanęła na ślubnym kobiercu, urodziła dziecko, ale po roku była już… podwójną rozwódką. Rozpoczął się szczególnie trudny czas w życiu Brockovich, ponieważ ledwo wiązała koniec z końcem, a dodatkowo zmagała się wówczas także z anoreksją. „Czułam, że niczego nie kontroluję” – wspominała po latach.

Jakby tego było mało, w 1991 r. wracająca z kolejnej rozmowy kwalifikacyjnej Erin stała się uczestniczką wypadku samochodowego. Odniosła ciężkie obrażenia. Sprawa trafiła do sądu, a poszkodowaną Brockovich reprezentował Jim Vititoe, wspólnik z kancelarii Masry & Vititoe. Choć kobieta przegrała sprawę, prawnik postanowił zatrudnić ją w charakterze pomocy biurowej, co – jak się okazało niebawem – odmieniło życie Erin.

Erin Brockovich

© Newscom/StarStock

Na tropie afery

Pewnego dnia kobieta natrafiła w archiwum na akta sprawy dotyczącej działalności wielkiego koncernu Pacific Gas and Electric. Okazało się, że w pobliżu małego kalifornijskiego miasteczka Hinkley firma prowadziła stację kompresorową i przez blisko 15 lat do chłodzenia maszyn wykorzystywała wodę wzbogacaną silnie stężonym i niebezpiecznym dla zdrowia ludzi chlorem sześciowartościowym. Substancja przenikała do wód gruntowych, z których korzystali mieszkańcy Hinkley, co wywoływało u nich liczne choroby, także nowotworowe. Co gorsza, szefowie Pacific Gas and Electric doskonale zdawali sobie z tego sprawę, ale latami tuszowali problem. Firma wykupywała skażone działki, a w miasteczku kolportowała ulotki głoszące, że chlor ma właściwości… lecznicze.

Erin postanowiła działać. Z błogosławieństwem szefów swojej kancelarii rozpoczęła imponującą batalię społeczno-prawną i ku powszechnemu zdziwieniu zwyciężyła. W 1996 r. sąd potwierdził zasadność złożonego przez Brockovich pozwu zbiorowego i nakazał koncernowi wypłatę największego w historii Stanów Zjednoczonych odszkodowania – między 600 mieszkańców Hinkley rozdzielono aż 333 mln dolarów!

Erin Brockovich

© Newscom/StarStock

Erin stała się sławna. Założyła własną firmę konsultingową angażującą się w sprawy dotyczące ochrony środowiska, w telewizji ABC prowadziła popularne programy interwencyjne (m.in. lobbowała za odbudową parku na Manhattanie, zniszczonego podczas zamachów z 11 września), wciąż jest chętnie zapraszana na spotkania i wykłady w różnych zakątkach świata. Jej książka – „Take It From Me. Life’s A Struggle, But You Can Win” długo nie schodziła z listy bestsellerów „New York Timesa”.

Problem z alkoholem?

Film Stevena Soderbergha umocnił popularność Brockovich. Nie tylko przyniósł Oscara i Złotego Globa Julii Roberts, ale także zarobił na całym świecie blisko 260 mln dolarów. Sama Erin dziś nie musi się już martwić o pieniądze. Z trzecim mężem mieszka w pięknej posiadłości niedaleko Los Angeles.

Erin Brockovich

© Newscom/StarStock

Jednak problemów wciąż jej nie brakuje. Dwójka dzieci Erin zmagała się z uzależnieniem od narkotyków, a syn Matthew wrócił z misji w Afganistanie z zespołem stresu pourazowego.

Dwa lata temu amerykańskie media obiegła informacja o aresztowaniu Erin Brockovich, która kompletnie pijana próbowała zacumować motorówkę w jednej z przystani na jeziorze Mead nieopodal Las Vegas. Kobieta wyszła na wolność po wpłaceniu kaucji i wystosowała oficjalne przeprosiny, w których przyznała się do popełnienia ogromnego błędu. Jednocześnie broniła się, że nie stanowiła dla nikogo zagrożenia, a wszelkie kwestie związane z alkoholem traktuje bardzo poważnie.

Erin Brockovich

© Newscom/StarStock

Niepokój wzbudziło jednak także opublikowane przez prasę zdjęcie znanej aktywistki wykonane po aresztowaniu. Erin w niczym nie przypominała uroczej i uśmiechniętej blondynki, którą zauroczył się cały świat.

Nie zmienia to faktu, że Amerykanka pozostaje symbolem kobiety walczącej o słuszną sprawę. Nic dziwnego, że „polską Erin Brockovich” nazwano m.in. Halinę Radwan, walczącą z wielką siecią handlową bohaterkę filmu „Dzień kobiet”.

RAF

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 4 / 5
gość (Ocena: 1) 21.02.2019 20:33
chromem debile
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2016 10:15
chromem, nie chlorem...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2016 10:03
bardzo ciekawy artykuł, obejrze z chęcią film
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie