Nie wszystkie relacje rodzinne układają się wzorcowo. Niekiedy bywa tak, że żale i urazy z przeszłości potęgują się latami, by doprowadzić do sytuacji, w której członkowie rodziny nie mogą już na siebie patrzeć. Ale czasem wystarczy jedno wydarzenie czy sytuacja, aby stracić kontakt z bliskimi. Jak układa się życie, gdy nie możemy liczyć na najbliższą rodzinę? Jak bolesne są rany z przeszłości?
„Od 16. roku życia jestem samodzielna, bo moja mama potrzebowała wolności. Kontakt mamy raz na pół roku, potem jakaś przerwa – potem znowu odnawiam kontakt i znowu go tracę” – opowiada jedna z internautek na kobiecym forum dyskusyjnym. Dlaczego tak rzadko się ze sobą kontaktują? „Nie znoszę jej za to, że surowo mnie ocenia, pomimo że zaniedbała mnie jako dziecko i dlatego mam pod górkę w wielu kwestiach... A ona zachowuje się, jakby była OK” – tłumaczy internautka. Nie kryje jednak, że taka sytuacja jest bolesna, choć – jak zaznacza – po latach można się z nią pogodzić. Podobnie jest u innej forumowiczki, która zerwała kontakt z rodzicami, odkąd zaczęli za wszystko ją krytykować. „Jestem już po trzydziestce, a moi rodzice zawsze robili wszystko, by wzbudzać we mnie poczucie winy” – tłumaczy.
Otrząśnięcie się z bolesnych przeżyć nie będzie łatwe. Nie zawsze bowiem odejście od rodziców czy zerwanie z nimi kontaktu jest rozwiązaniem. Zdaniem Susan Forward, aby ruszyć przed siebie, musisz przestać: próbować zmienić rodziców, by poczuć się lepiej, zabiegać o ich miłość, emocjonalnie reagować na nich czy przestać fantazjować, że pewnego dnia dadzą ci wsparcie, na które zasługujesz. „Możesz nadal zachowywać się tak, jakbyś była mała i bezradna, ponieważ czekasz, aż rodzice pozwolą ci być dorosłą. Ale źródło tego pozwolenia tkwi w tobie samej i oni wcale nie muszą ci go dawać. Gdy naprawdę pozwolisz wygasnąć walce, przekonasz się, że nie musisz już dłużej sabotować własnego życia” – przekonuje Susan Forward. Autorka poradnika dodaje, że gdy jasno określisz i uznasz niedoskonałość swoich rodziców i straty, które przez to poniosłaś, otworzysz drzwi do swojego życia ludziom, którzy będą cię kochać tak, jak na to zasługujesz – prawdziwe.
Stawanie się człowiekiem dorosłym nie jest procesem liniowym. Będzie tobą rzucać w górę, w dół, do przodu, wstecz i wywracać na lewą stronę. „Licz się z tym, że będziesz się potykać, popełniać błędy. Nigdy nie staniesz się w pełni wolna od niepokoju, strachu, poczucia winy i zakłopotania. Nikt nie jest od tego wolny. Ale te demony już dłużej nie będą miały nad tobą kontroli. Klucz jest w twoich rękach” – zapewnia Susan Forward. Pamiętaj, że gdy uzyskasz większą kontrolę nad swoimi minionymi i obecnymi stosunkami z rodzicami, przekonasz się, że relacje te, a zwłaszcza z samą sobą, zmienią się diametralnie. „Uzyskasz wolność, być może po raz pierwszy, by cieszyć się własnym życiem” – twierdzi autorka poradnika „Toksyczni rodzice”. Jeśli więc nie możesz cofnąć czasu i sprawić, by twoi rodzice się zmienili, zadbaj wreszcie o siebie – a zyskasz znacznie więcej.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Najlepszy wiek na wyprowadzkę od rodziców
Co wziąć pod uwagę, jeśli planujesz się usamodzielnić?
Patologia zamiast rodzinnego domu
Przeczytaj wstrząsający list od naszej Czytelniczki.
Internautki, które zerwały kontakt z najbliższą rodziną, przyznają, że było to dla nich trudne. W wielu przypadkach nie mogą się jednak pogodzić z tym, w jaki sposób wyglądało ich dzieciństwo. I ciągle żyją bolesnymi wspomnieniami. „Ja nie utrzymuję kontaktów ze swoimi rodzicami od dwóch lat. W życiu dorosłym prześladują mnie wydarzenia z dzieciństwa i przez ich postępowanie trudno jest mi ułożyć sobie życie. Głodzenie, kary, wyśmiewanie, ciągła kontrola, epatowanie swoją seksualnością (chodzenie nago po domu, głośny seks), bałagan w domu, robaki w jedzeniu... Koszmar” – czytamy wpis jednej z dziewczyn. „Ciężko jest mi o tym pisać, ale staram się przerwać zmowę milczenia. Przede mną jeszcze wiele lat terapii” – pisze dalej. I dodaje: „Czasami ludzie będący rodzicami nie nadają się do tej roli”.
W sieci znacznie więcej jest wpisów internautek, które nie utrzymują kontaktów z rodzicami przez – jak twierdzą – zmarnowane dzieciństwo. „Moi rodzice nigdy nie dorośli do tego, żeby być rodzicami. Całe dzieciństwo to była musztra i kary. Za gorszą ocenę, za pięć minut spóźnienia, za to, że za wolno się podniosłam z kanapy... Cała rodzina mówiła im, że są zbyt srodzy w stosunku do mnie i że powinni dać trochę na luz. Najgorsze momenty były w klasie maturalnej. Nagle miałam zakaz wychodzenia, musiałam się kłaść spać o 20 (!!!) w wieku 18 lat” – opowiada jedna z nich. Co zrobiła potem? Skończyła liceum, zdała maturę i tydzień po egzaminach spakowała się i wyjechała za granicę, gdzie skończyła studia, pracując po nocach, by się utrzymać. „Od tamtej pory nie odzywam się do ojca, a matkę widuję sporadycznie, kiedy jadę odwiedzić dziadków”.
Ale są rodziny, w których powody zerwania kontaktów były jeszcze poważniejsze. Jedna z internautek wyznaje, że ojciec zostawił jej mamę, gdy ona miała 10 lat i od tej pory praktycznie nie mają ze sobą kontaktu. „Przez kilka lat starałam się nawiązać z nim kontakt, ale najwidoczniej mu nie zależy, więc dałam sobie spokój. Trudno się mówi, tyle lat przeżyłam bez niego, że dam radę. Próbowałam nawiązać jakiś kontakt, jednak najwidoczniej jemu jest tak lepiej jak żyje teraz” – nie kryje. W sieci znaleźć można jeszcze więcej wpisów, z których dowiadujemy się, że nieutrzymujące kontaktu z rodziną internautki były poniżane, wyśmiewane, krytykowane, doświadczyły przemocy albo jeszcze bardziej traumatycznych doświadczeń w domu rodzinnym. I większość wciąż nie może się z nich otrząsnąć. O tym, jak ratować się przed przemocą w rodzinie, przeczytasz w osobnym artykule.
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się, dlaczego twoi rodzice zachowywali się w taki sposób, odpowiedź na to pytanie znalazła Susan Forward, autorka książki „Toksyczni rodzice”, która pisze: „Pamiętaj, twoi rodzice mieli również rodziców. Toksyczny system rodziny jest jak łańcuch pojazdów w karambolu na autostradzie – produkuje jedną spaczoną generację za drugą. System ten nie jest czym, co stworzyli twoi rodzice; jest on rezultatem zakamuflowanych uczuć, zasad, interakcji i przekonań odziedziczonych po przodkach”. Przekonania toksycznych rodziców na temat dzieci prawie zawsze uwidaczniają ich koncentrację na samych sobie i na zaspokajaniu swych potrzeb.
Uważają oni, że „dzieci powinny we wszystkim podporządkować się rodzicom”; „są tylko dwa sposoby postępowania, mój sposób i zły sposób”; albo „dziecko powinno być zauważane, ale nie trzeba go słuchać”. Takie typy przekonań formują grunt, na którym wyrastają toksyczni rodzice. Sprawdź, czy właśnie tacy są twoi rodzice.