Za co nie lubimy sąsiadów?

Powodów jest mnóstwo.
Za co nie lubimy sąsiadów?
Fot. Unsplash
27.03.2018

Sąsiedzi to jedne z najbliższych nam osób. Nawet jeżeli nie jesteśmy z nimi w zażyłych stosunkach, często spotykamy ich na klatce i poznajemy wiele szczegółów z ich prywatnego życia. Z niektórymi się zaprzyjaźniamy, ale już z innymi potrafimy toczyć wieloletnie spory. Czasami wystarczy błahostka, aby doszło do konfliktu.

Są też sąsiedzi, którzy nas drażnią swoim zachowaniem lub stylem życia. Nie przepadamy za nimi, ale musimy ich tolerować. Zdarzają się też mniej oczywiste, a wręcz absurdalne powody dla nielubienia kogoś. Są to inne cechy charakteru, nietypowe upodobania, odmienne poglądy czy styl życia. Jak wiadomo, w Polsce prawie każda inność budzi nieufność oraz niechęć. Nie lubimy, gdy ktoś za bardzo się od nas różni.

Za co najczęściej nie lubimy sąsiadów? I za co oni nie lubią nas? Przeprowadziłyśmy sondę wśród naszych znajomych. Zdradzili nam, dlaczego mieszkańcy sąsiednich mieszkań i domów nie pałają do nich sympatią oraz dlaczego oni ich nie lubią. Niektórych odpowiedzi można się było spodziewać, ale nie brakuje też niespodzianek.

„Zadzieranie nosa”

„Niedawno dowiedziałam się, że zadzieram nosa. Przejawia się ono tym, że studiuję, nie imprezuję z moimi sąsiadami, tylko się uczę, i spotykam się z fajnym chłopakiem. Mam znajomą, która o wszystkim się dowiedziała i poinformowała mnie. Sąsiedzi mają pretensję, że nie żyję z zasiłków, jak oni, a staram się coś w życiu osiągnąć. Nie mieszkam w zbyt dobrej dzielnicy, więc moi sąsiedzi są trochę patologiczni” – zwierza się 21-letnia Alicja.

Bycie singielką

„W moim sąsiedztwie mieszkają same pary albo małżeństwa. Niektóre mają dzieci. Z kilkoma sąsiadkami próbowałam się zaprzyjaźnić, ale szybko wykluczyły mnie ze swojego towarzystwa. Powodem był brak faceta, jak się okazało. Teraz mnie nie cierpią, bo większość z nich ma dzieci i niezbyt udane życie. Ja dalej jestem singielką, dobrze mi się powodzi i mogę żyć, jak chcę” – opowiada 30-letnia Patrycja.

Niechęć do brania udziału w plotkach

„Nie znoszę plotek i nie biorę w nich udziału. Już kilka razy przerywałam wypowiedzi sąsiadkom, które probowały mnie w nie wciągnąć. Moja niechęć do obgadywania innych sprawiła, że mnie nie znoszą. Jestem pewna, że podczas rozmów jest tematem numer jeden” – wspomina 29-letnia Ania.
 

Zobacz także: „Muszę zaimponować mojej teściowej. W tym roku wydam na organizację świąt wielkanocnych 2 tys. zł”

niechęć do sąsiadów

Fot. unsplash.com

Ładne ubieranie się

„Moja żona nie jest lubiana przez sąsiadki, ponieważ zawsze ładnie się ubiera. Mnie osobiście bardzo się to podoba, ale je drażni. Słyszałem na własne uszy, jak obgadują ją z tego powodu” – komentuje 28-letni Arek.

Głośne słuchanie muzyki

„Uwielbiam muzykę i puszczam ją przez cały dzień, o ile tylko jestem w domu. Zdarza mi się trochę przesadzać. Było już na mnie kilka skarg w sąsiedztwie. Mimo wszystko nie uważam, abym był najgorszy. Mnie też przeszkadza czasami zbyt głośne zachowanie sąsiadów, ale staram się być tolerancyjny. Nikt nie jest bez wad i każdy czasami zrobi coś głupiego” – twierdzi 24-letni Szymon.

Pranie późnym wieczorem

„Czasami nie mam kiedy zrobić prania, bo długo pracuję. Zanim wszystko się wypierze, dobiega północ. Nie robię tego nikomu na złość czy przez brak organizacji. To są raczej rzadkie przypadki, ale jedna sąsiadka była już u mnie kilka razy ze skargą i groziła, że powiadomi o wszystkim spółdzielnię mieszkaniową. Ta sama pani nie sprząta bobków po swoim psie, gdy wychodzi z nim na spacer, ale gdy jej to wypomniałam, oburzyła się i wyparła wszystkiego. Tacy są ludzie. Widzą tylko grzechy innych, a nie swoje” – wypowiada się 25-letnia Ola.

niechęć do sąsiadów

Fot.unsplash.com

Długi remont

„Nic nie drażni mnie tak jak wiercenie w ścianie. Niektórzy zaczynają nawet o 7:00 z rana. Niedawno mój sąsiad robił remont, który trwał ponad dwa tygodnie. Najgorsze, że mieszkał nade mną. Całymi godzinami słuchałem dudnienia. Dobrze, że nie mam małych dzieci. Ja też czasami hałasuję i robiłem remont, ale przestrzegałem wszystkich zasad i zakończył się po tygodniu” – opowiada 30-letni Krzysztof.

Pozostawianie śmieci w dziwnych miejscach

„Mój sąsiad składował kiedyś śmieci na balkonie. Smród przenosił się też do mojego mieszkania. Potrzeba było interwencji dozorczyni, aby się ich pozbył. Inni sąsiedzi mają też zwyczaj zostawiania śmieci pod drzwiami budynku, w którym są składowane. Zero kultury” – twierdzi 20-letni Michał.

Plotki, oszczerstwa

„Nie znoszę moich sąsiadek, bo plotkują na temat wszystkich mieszkańców. Najgorsze jest to, że rozpowiadają rzeczy, które nie są prawdziwe. Czy one nie rozumieją, że w ten sposób mogą kogoś skrzywdzić? Czasami mam wrażenie, że robią to celowo. Ja trzymam się od nich z daleka” – wyznaje 28-letnia Olga.

niechęć do sąsiadów

Fot.unsplash.com

Wścibstwo

„Mieszkam na parterze i sąsiedzi często zaglądają mi w okna. Mam już tego serdecznie dość. Nie rozumiem, dlaczego moje życie tak bardzo ich interesuje. Są też sąsiadki, które przychodzą, rozglądają się po wszystkich kątach i zadają wścibskie pytania. Przestałam otwierać im drzwi” – mówi 27-letnia Dominika.

Dzieci

„Nie znoszę dzieci sąsiadów. Biegają pod moimi drzwiami, walą w nie i wrzeszczą pod oknami. Rodzice oczywiście nie reagują” – denerwuje się 32-letni Bartek.

Odludkowatość

„Ja nie jestem lubiana, bo nie mam ochoty przyjaźnić się z moimi sąsiadami. Nie przepadam za nimi. Poza tym uważam, że im mniej o mnie wiedzą, tym lepiej. Lubię też ciszę i spokój, więc ich głośne zachowanie irytuje mnie. Nie z każdym można się dogadać, a niektórych wręcz trzeba trzymać na dystans. Wiem, że nie lubią mnie z tego powodu” – wyznaje 23-letnia Kamila.

Zobacz także: W tych miejscowościach nikt nie chce mieszkać. Wszyscy się z nich śmieją

 

Polecane wideo

Komentarze (5)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 19.12.2019 23:17
Taaaaa, singielce sie powodzi? Skoro 2000 brutto to powodzenie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.03.2018 22:32
A Ja mam to w dupie.ludzie zawsze beda gadac co chca.Mi sie powodzi,jestem bardzo atrakcyjna,zadbana,mam pieniadze,drogie auto,kariere I fajnego faceta. wiem,ze jesli ktos o mnie zle mowi to dlatego,ze mi zazdrosci I przyznam szczerze,ze nawet mnie to satysfakcjonuje;) I jeszcze bardziej nosa zadzieram haha ale ich musi bolec bo Ja mam a oni nie.Dont give a shit,I'm enjoying my life
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 27.03.2018 10:46
To może teraz; za co lubimy naszych sąsiadów ? :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.03.2018 10:27
Dzięki Bogu mieszkam w domu i w dodatku żadnych sąsiadów wokoło :) Mogę robić co chce i nikt nie patrzy, nie czepia się i nic nie słyszy, mam święty spokój, żyć nie umierać :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie