Z analiz przeprowadzonych przez IKS & QUANT Group wynika, że kobiety – oprócz żywności, artykułów pierwszej potrzeby czy uregulowania rachunków – najchętniej kupują ubrania i obuwie. Efekt taki, że aż 41 proc. Polek ma 10 lub więcej par butów. W obcasach chodzimy chętnie. Fanpage na Facebooku „Kocham szpilki” ma blisko 38 tys. fanów. Modę na chodzenie w takich butach lansują nie tylko zagraniczne, ale również polskie celebrytki. Katarzyna Zielińska, Kasia Tusk, Małgorzata Kożuchowska, Natalia Lesz, Edyta Herbuś, Doda przepadają za obcasami i chętnie się w nich pokazują. Cheryl Cole czy Celine Dion mają po dwa tysiące par butów. Szpilki uważa się za atrybut kobiecości. Warto w nich chodzić?
Naukowcy doszli do zaskakującego wniosku, jakoby miłośniczki wysokich obcasów miały bardziej udane życie seksualne od fanek balerinek czy tenisówek. I nie chodzi tylko o to, że kobiety w szpilkach wyglądają bardziej atrakcyjnie i seksownie. Maria Cerutto, urolog z Uniwersytetu w Weronie postanowiła przeprowadzić badania, ponieważ chciała obalić mity związane ze szpilkami, które powszechnie uważa się za niekorzystne dla zdrowia. Na podstawie badań specjalistka doszła do wniosku, że szpilki poprawiają jakość życia seksualnego. W jaki sposób? Przez lekkie kołysanie miednicą podczas chodzenia na obcasach, co rozwija mięśnie. A to z kolei przekłada się na lepsze i głębsze doznania seksualne, pomijając już fakt, że dla wielu mężczyzn seks z kobietą w szpilkach jest bardziej podniecający.
Ale noszenie szpilek ma również złe strony, o których mówi się coraz więcej i coraz częściej. Badacze z amerykańskiego Uniwersytetu w Kansas doszli do wnioski, że rodzaj, wartość, a nawet kolor naszych butów może zdradzać stan emocjonalny, status społeczny czy poglądy polityczne właściciela. I tak niewygodne buty, zdaniem naukowców, świadczą o osobach nerwowych czy wręcz agresywnych. Chodzi tutaj m.in. właśnie o wysokie obcasy. To jednak czubek góry lodowej. Okazuje się bowiem, że wieloletnie noszenie szpilek jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Z badań wynika, że poprzez chodzenie w niebotycznych obcasach narażamy kręgosłup na deformację, m.in. pogłębia się łuk kręgosłupa w odcinku piersiowym, czego skutkiem jest wysunięcie kości krzyżowej i ogonowej. Stąd bóle pleców i mięśni.
To nie wszystko. Na zniekształcenie narażony jest układ kostny, zwłaszcza kręgosłup i miednica. Deformacji ulegają również stopy – palce się wykrzywiają (szczególnie paluch, jeśli buty są spiczaste i wąskie), pojawiają się haluksy. Również Neil J. Cronin z Griffith University w Queensland w Australii dowiódł, że osoby noszące szpilki, mają bardziej nerwowe ruchy, a ich stopy są ciągle napięte. Efekt taki, że u takiej osoby włókna mięśniowe obkurczają się i obciążają mięśnie bardziej niż u miłośników płaskiego obuwia. Obkurczają się również naczynia krwionośne, przez co układ nerwowy nie funkcjonuje tak, jak powinien – krew nie dociera do nerwów. Poza tym kobiety noszące szpilki szybciej się męczą. Warto wiedzieć, że negatywne reperkusje chodzenia w wysokich obcasach nasilają się z wiekiem.
Maria Cerutto udowodniła również, że chodzenie na wysokich obcasach pozwala utrzymać mięśnie w formie, co jest szczególnie ważne w przypadku kobiet cierpiących na nietrzymanie moczu. Gimnastyka dna miednicy poprzez paradowanie w szpilkach poprawia kondycję zdrowotną. Dzięki obcasom specjalna gimnastyka nie jest już potrzebna. W badaniach wzięło udział 66 pań poniżej 50. roku życia. Maria Cerutto doszła jednak do wniosku, że obcasy nie mogą być za wysokie. Sam Christian Louboutin twierdzi, że szpilki zmieniają percepcję świata. Dzięki temu kobieta w wysokich obcasach inaczej patrzy na swoich podwładnych, jest odważniejsza i – przede wszystkim – bardziej świadoma swojego ciała. Wielką miłośniczką butów Louboutina jest pisarka Danielle Steel, która ma… ponad sześć tysięcy par szpilek tego projektanta.
Wiele kobiet nosi szpilki jako wabik na mężczyzn. Tymczasem badania brytyjskich naukowców z Northumbria University dowodzą, że panowie… nie potrafią stwierdzić, która z kobiet chodzi w szpilkach (dotyczy to pań w długich spodniach, spódnicach czy sukienkach do kostek). Badacze pod przewodnictwem doktora Nicka Neave’a wzięli pod lupę kobiety wieku 18-35 lat. Co się okazało? Kiedy mężczyźni przyglądali się ich sylwetkom zarejestrowanym dzięki trójwymiarowej technologii, nie byli w stanie powiedzieć, które kobiece awatary noszą buty na obcasach. Tak naprawdę nie wiadomo zatem, czy zmiany w postawie ciała spowodowane przez szpilki (złudzenie dłuższych nóg czy uwydatnienie pośladków), są związane z wysyłaniem sygnałów oddziałujących na mężczyzn. Naukowcy zamierzają to sprawdzić.
Za szpilkami przepada Victoria Beckham, u której lekarze zdiagnozowali przesunięcia stawów. Takie schorzenie można wyleczyć tylko operacyjnie. Teraz była Posh Spice zakłada na noc specjalne szyny, które korygują ułożenie stawów. Ma jej również pomóc noszenie butów o rozmiar większych. Jest jeszcze jedna kwestia związana z noszeniem szpilek – czy kobieta prowadząca samochód w takich butach nie powoduje zagrożenia na drodze? Zdania się podzielone, z przewagą na: tak, powoduje. Dlatego Wielka Brytania planuje wprowadzić obostrzenia dotyczące wsiadania za kółko w szpilkach. Niewykluczone, że jazda w takich butach będzie zabroniona. Zdaniem ekspertów kobieta, która kieruje samochodem w wysokich obcasach, ma problemy z hamowaniem, przez co może spowodować wypadek.
A Wy, drogie Papilotki, nosicie szpilki?
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Czy wysoka dziewczyna (190 cm) może chodzić na obcasach?
Jakie jest twoje zdanie? Zagłosuj w naszej sondzie.
4 na 10 kobiet nosi zły rozmiar butów!
Za duże, za małe… Nie jest dobrze.