Jest wiecznie uśmiechnięta, tryskająca energią. Wszędzie jej pełno, bo z pewnością nie da się jej nie zauważyć. Donośny śmiech, pstrokaty strój, tęcza gumek do włosów i przerysowany makijaż. Falbanki, cekiny, kwiatuszki – to obok kozaczków jej ulubione motywy z szafy. Wiesz już o kogo chodzi? To tak zwana wiecznie słodka dziewczynka, którą Krystyna Kofta nazwała „Dzidzią Piernik”. Według autorki nazwy, którą określa się podstarzałą i przy tym kompletnie niedojrzałą panią, taki typ kobiety ośmiesza płeć piękną i właśnie to w największym stopniu irytuje same jej przedstawicielki. Jak dojrzałe kobiety po pięćdziesiątce stają się własnymi karykaturami?
Barbie leczy kompleksy
Podstarzałe nastolatki to z reguły dobre żony i przykładne panie domu, które doskonale radzą sobie z rodzinną rzeczywistością przypominającą zabawę w dom. Jednak mało kto w Dzidzi Piernik zauważa jej prawdziwe, warte docenienia oblicze – dobrej rozmówczyni, osoby o prawym sercu i doskonałego doradcy. Dla kobiety, której „stuknęła” już pięćdziesiątka rzeczywistość wcale nie bywa łatwa. Osoba, której wygląd najpierw był jednym z największych atutów, o którym jako matka i żona zdołała zapomnieć, po pewnym czasie znów przypomina sobie słowo „atrakcyjność”. Efekt? Gorączkowe nadrabianie zaległości i balansowanie na granicy groteski.
Antyk w oryginale
Innym typem Dzidzi Piernik, która za nic świecie nie przyzna się do prawdziwej daty urodzenia, jest kobieta nieprzyjmująca do wiadomości faktu upływania czasu. Nie chodzi tu jednak tylko o wiek. Problemem jest przede wszystkim brak rozwoju własnej osobowości - od lat ta sama fryzura, ten sam typ ubrań, ale również te same obowiązki, ci sami znajomi. Brak zmian dla niektórych dojrzałych wiekowo kobiet stanowi rodzaj bezpiecznej przestrzeni, niezmąconej ani ekscytacją, ani nawet szczyptą cierpienia, które jest przecież nieodłącznym towarzyszem życiowych rewolucji. Dojrzała kobieta w warkoczykach, śmiesznym kapelusiku, zabawnej spódniczce i podkolanówkach? To niestety wcielony obraz samotności, zahukania i braku życiowej odwagi…
Dżaga z piernika
Odwrotnością zakompleksionej dziewczynki jest prawdziwa piernikowa dżaga! Po czym ją poznasz? Seksowne miniówy, białe kozaczki, tapir i bezczelna pewność siebie. Nie ma znaczenia, czy taka pani ma lat czterdzieści czy sześćdziesiąt! To arogancka dama z kulturą na miarę realiów brutalnego świata, w którym wiedza o własnej wartości to podstawa! Zarówno jej makijaż, jak i temperament ani na chwilę nie pozwoli ci zwątpić w jej pewność siebie. O przekonaniu, że karykaturalnie wyglądająca pani w autobusie jest po prostu leciwą, zdziwaczałą staruszką możesz po prostu zapomnieć. Lepiej prawić jej komplementy i poprawić humor zarówno sympatycznej seksi pańci, jak i sobie!
Jeśli należysz do osób, na które Dzidzie Piernik działają jak płachty na byka, to znak, że nie poznałaś ani jednej z nich. Jeśli nie masz na to ochoty, nie musisz się do nich przekonywać, ale jeśli zdecydujesz się na zakopanie wojennych toporów, relacje z podstarzałą nastolatką mogą okazać się cennym źródłem wiedzy na temat tego, aby broń Boże nie stać się jedną z nich…
Oliwka Mostowska
Zobacz także: