Wyszłam za mąż przed 20-tką

Patrycja i Wiktoria nie zaliczyły wpadki, a mimo to wyszły za mąż, mając naście lat. Co je do tego skłoniło?
Wyszłam za mąż przed 20-tką
Fot. Thinkstock
12.06.2016

W jakim wieku najlepiej wyjść za mąż? Statystyczna Polska bierze ślub jako 28-latka. Kobiety przekonują, że to doskonały moment, bo zdążyły się już wyszaleć i mają za sobą niezbędne doświadczenia. Poza tym nie jest za późno na urodzenie dziecka. Nie brakuje oczywiście zwolenniczek ślubów po 30. i tych w młodym wieku. Niektóre dziewczyny przekonują, że wszystko zależy od tego, kiedy poznamy Tego Jedynego.

Można zrozumieć zarówno ślub w wieku 30 lat, jak i ten krótko po 20. roku życia. Trudno jednak oprzeć się przekonaniu, że wchodzenie w związek małżeński, mając naście lat, to szaleństwo.

Wiktoria i Patrycja zdecydowały się na ślub przed ukończeniem dwudziestego roku życia. Wpadka nie była przyczyną decyzji żadnej z nich. Co zatem skłoniło je do tego szaleństwa? Jako pierwsza rozpoczyna swoją opowieść Patrycja.

Zobacz także: Internauci oburzeni zaręczynową sesją. Bo narzeczona za dużo waży...

ślub w młodym wieku

Fot. Thinkstock

Wyszłam za mąż po ukończeniu 17-go roku życia. Swojego męża poznałam dwa lata wcześniej. Na początku nie było wielkiego uczucia z mojej strony, ale zawsze ciekawiło mnie, jak to jest być w związku. Patrzyłam na rodziców i zazdrościłam im, bo byli tak zgrani i szczęśliwi. Ja też chciałam zasmakować dorosłości, odpowiedzialności za drugiego człowieka i miłości. Radek spełniał moje oczekiwania. Był 10 lat straszy, odpowiedzialny i troskliwy. Dobrze zarabiał i miał swoje mieszkanie w centrum Warszawy. Po roku znajomości, czyli jak miałam 16 lat, doczekałam się oświadczyn. Wtedy byłam już zakochana i przyjęłam je. Na początku nie mówiliśmy o niczym rodzicom, bo spodziewaliśmy się negatywnej reakcji. Co prawda chcieliśmy poczekać jeszcze rok ze ślubem, ale zdaniem wielu osób to i tak za wcześnie jak na kobietę.

Mama Patrycji przypadkiem znalazła w pokoju córki pierścionek zaręczynowy. I wtedy rozpętało się piekło.

ślub w młodym wieku

Fot. Thinkstock

Wszyscy przewidywali, że Patrycji szybko minie ten zapał i jeszcze będzie chciała się wyszaleć. Jak teraz wygląda jej życie?

Minęło 10 lat, a ubiegłej wiosny urodził nam się syn. Wbrew pozorom nie zaliczyliśmy pod tym względem wpadki, a wręcz przeciwnie – dopiero po 3. latach starań zaszłam w ciążę. Zdałam również maturę i skończyłam studia. Po ich ukończeniu pracowałam trochę, ale teraz zajmuję się wychowywaniem dziecka. Niczego w swoim życiu nie żałuję, chociaż uczucie moje i Radka przygasło. Są pomiędzy nami lepsze i gorsze momenty, tak jak w każdym małżeństwie, ale wiem, że on i syn są całym moim światem. Jest mi przykro, że ludzie tak łatwo oceniają dziewczyny, które wychodzą za mąż w bardzo młodym wieku.

Wiktoria jest zupełnym przeciwieństwem Patrycji. Decyzję o ślubie podjęła z chłopakiem błyskawicznie.

 

ślub w młodym wieku

Fot. Thinkstock

Pomysł, żeby wziąć ślub był spontaniczny. Wojtek tak naprawdę w ogóle mi się nie oświadczył, ale kiedyś na weselu w rodzinie Wojtka podziwialiśmy młodą parę. Oboje mieli po 22 lata, więc też wcześnie zdecydowali się na ten krok. Tańcząc, rozmawialiśmy o młodych małżeństwach i w pewnym momencie wypaliłam: `A może my też weźmiemy ślub?` Ja miałam wtedy 18 lat, a Wojtek 23. Zawsze zgadzał się ze mną i tym razem także się nie sprzeciwił. Po zdaniu matury nie planowałam studiów tylko otworzenie własnego salonu fryzjerskiego, a Wojtek też od razu po maturze poszedł do pracy. Nie było więc żadnych przeszkód.

Co na to rodzice Wiktorii? Na szczęście byli tradycjonalistami.

Mama nawet się ucieszyła. Zawsze powtarzała mi, że dziewczyny z podobnym temperamentem powinny szybko wychodzić za mąż, żeby głupstwa nie przychodziły im do głowy. Tata trochę kręcił głową, ale się zgodził.
ślub w młodym wieku

Fot. Thinkstock

Wiktoria dopięła swego i po roku została mężatką. Pierścionek zaręczynowy dostała dopiero kilka miesięcy po nietypowych oświadczynach, ale zupełnie jej to nie przeszkadza.

A w czym to przeszkadza, że dopiero kilka miesięcy po oświadczynach dostałam pierścionek? Mój narzeczony nie był od razu przygotowany na taki wydatek, ale pierścionek dostałam bardzo ładny. Znajome dziewczyny wyśmiały wszystko i stwierdziły, że się zbłaźniłam, bo to Wojtek powinien mi się oświadczyć. Ja nie zwracam uwagi na takie pozory. Od sześciu lat jestem szczęśliwą mężatką, a te dziewczyny, które się tak śmiały, teraz nie mają nawet facetów.

Historie dziewczyn potwierdzają, że małżeństwo w bardzo młodym wieku nie musi kończyć się porażką.

ślub w młodym wieku

Fot. Thinkstock

Rodzice wzięli mnie na poważną rozmowę. Powiedzieli, że lubią Radka i nie mają nic przeciwko, żebym kiedyś wyszła za niego za mąż, ale jeszcze nie teraz. Przecież nie mam jeszcze nawet matury, o studiach nie wspominając, nie wyszalałam się, a poza tym, kto będzie mnie utrzymywał? Wyjaśniłam rodzicom, że chcemy jeszcze trochę poczekać, że mam zamiar zdać maturę i iść na studia, a Radek ma dobrą pracę i może mnie utrzymywać. Je będę pracować jedynie w wakacje. Oczywiście to ich nie przekonało i powiedzieli stanowcze nie.

Ale Patrycja znalazła haczyk na rodziców.

Moi rodzice bardzo dbają o pozory. Powiedziałam im, że nawet jeżeli nie wyrażą zgody na ślub, to i tak zamieszkam z Radkiem, kiedy skończę 17 lat. Ja naprawdę marzyłam o tym, żeby szybko wyjść za mąż i mieć dużą rodzinę. Byłam bardzo dojrzała jak na swój wiek, wszyscy to powtarzali. Nigdy nie interesowały mnie imprezy oraz tym podobne szaleństwa. Byłam grzecznym i dobrze ułożonym dzieckiem, które nigdy nie sprawiało problemów wychowawczych. W końcu moi rodzice skapitulowali. Woleli, żebym wyszła za mąż niż żyła na kocią łapę.

Zobacz także: Kobiety nie takie święte: `Zdradziłam swojego faceta`

Polecane wideo

Komentarze (46)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 08.06.2017 11:02
My mieliśmy po 19 lat jak się pobraliśmy ( nie musieliśmy tego robić, chcieliśmy). Od 16 lat jesteśmy już małżeństwem i różnie bywało, raz lepiej ,raz gorzej, ale się dotarliśmy. Jesteśmy nie tylko małżonkami, ale przyjaciółmi i to jest piękne.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.06.2016 13:46
Wyszłam za mąż w wieku 20 lat. Byliśmy dla siebie pierwszymi, w związku od 16 roku życia. Z tym, że pracowaliśmy i mieliśmy się z czego utrzymać, poza tym nie byłam w ciąży. Najbliżsi nas wspierali, ale zawsze liczyliśmy na siebie, tak jest najlepiej. Jesteśmy blisko czterdziestki i nie żałujemy, że tak wcześnie się pobraliśmy. Dobraliśmy się świetnie mimo tak młodego wieku.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.06.2016 19:30
Moja sąsiadka jedynaczka, wyszła za mąż zaraz po 18stce. Źle nie trafiła bo rodzice już męża, mają własną firmę. Oboje rodziców zrzuciło się i kupiło im dom, auto, opłacają im rachunki, ona opiekuje się dziećmi, on "coś" tam pracuje, ale dostają 3 tysiące kieszonkowego od rodziców i nie robią nic, a najbardziej wkurzam nie to że przychodzi i mówi że " kupiliśmy sobie auto" zawsze się śmiałam że chyba rodzice ci kupili. Dodam że ani ona ani on nie mają matury " no bo po co " :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.06.2016 19:28
Jeśli para przed 20stką i nawet po 20stce decyduje się na ślub a jest w stanie sama się utrzymać i swoje dziecko i ma gdzie mieszkać to OK, ale jeśli nie to dziecinada i zabawa w dom i takie osoby mnie śmieszą strasznie ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.06.2016 18:46
Ja mam 24 lata, mój facet 29, jesteśmy razem 5 lat, mieszkamy od roku. Na ślub jest jeszcze czas, 2 lata temu świrowałam, płakałam, bo sie nie oświadcza, a teraz gdy wiem że kupił pierścionek modle się tylko żeby się nie oświadczył bo właśnie teraz zastanawiam się co chce w życiu robić i jak zyc :)
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie