Wyprawka szkolna = 800 zł. Niektórzy muszą brać kredyt! (Aż odechciewa się mieć dzieci...)

Rodzice są przerażeni wydatkami związanymi ze zbliżającym się rokiem szkolnym.
Wyprawka szkolna = 800 zł. Niektórzy muszą brać kredyt! (Aż odechciewa się mieć dzieci...)
14.08.2012

Wakacje tak szybko mijają. Już niedługo wszyscy uczniowie zaczną rozglądać się za szkolną wyprawką. W tym roku nie będzie to proste zadanie. Ceny wszystkich szkolnych przyborów powindowały wysoko w górę.

Jeszcze rok temu za plecak, piórnik z wyposażeniem, zeszyty i worek na buty płaciło się około 668 zł – informuje Dziennik Bałtycki. Dziś trzeba będzie wyjąć z portfela 120 zł więcej!

Astronomiczne ceny szkolnych akcesoriów przerażają wszystkich rodziców. Zwłaszcza że, oprócz artykułów papierniczych i plecaka, trzeba przecież kupić jeszcze pociechom nowe książki i ubrania.

To dla wielu dorosłych olbrzymie wyzwanie. Niektórzy będą musieli wydać na swoich potomków całą pensję. Aż strach pomyśleć, jak poradzą sobie z takimi kosztami rodzinny wielodzietne.

Michalina Żebrowska

Zobacz także:

Fotomontaże Ulrica Colette: Jedna twarz, ale złożona z dwóch innych (GENIALNY EFEKT!)

Na zdjęciach dokładnie widać, jak bardzo członkowie poszczególnych rodzin są do siebie podobni.

SZOK! Te torty weselne mrożą krew w żyłach! Sceny jak z HORRORU - trupy, zombie, krew...

Apetyczne?

Polecane wideo

Komentarze (138)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 19.08.2012 17:46
ja idę do 3 gimnazjum i książki kupiłam za 130 zł od kolegi ze starszego rocznika. W mojej szkole nie kupujemy ćwiczeniówek, są tylko 3, więc dałam za nie 50 zł. Zeszyty też mam juz kupione w tesco, jest ich ponad 10 i kosztowały 25 zł wszystkie. Piornika nie nosze, bo mi nie potrzebny, mam w torbie kieszonke w której noszę przybory. Nie kupuje jakis farbek, blokow itd bo w gimnazjum to nie jest potrzebne, wystarczy długopis, olowek, jakies przybory do geometrii. Plecaka tez nie kupuje bo książki nosze w torbie a mam ich duzo. Jak się chce to nie trzeba od razu wydawac 700 zł na jednego dzieciaka. Też nie widze sensu w kupowaniu co rok nowego plecaka, piornika itd oraz nowych książek które po tygodniu wygladaja juz jak uzywane.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 18.08.2012 21:22
Nie tylko rocznik 96 ja z 99 rocznika mam nową podstawe programową.Moi rodzice mają koszmar u nas w domu trzeba wysłać 3 dzieci do szkoly a szczescie ze nie musza kupowac nam plecaków bo my swoich nie niszczymy.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.08.2012 16:51
Matko, ja mam plecak od starszej kuzynki, piórnik kupię jakiś za parę złotych, długopisy i inne pierdoły kupuję najtańsze i jak najwięcej... I tak zniszczę, zgubię lub jak pożyczę to nie odda. Piórnik kupuję nowy bo w moim starym dziury się porobiły i do niczego się nie nadaje. Książki swoje stare z 6 klasy i 1 gimnazjum sprzedałam i kupiłam do 2 gimnazjum używane. Od kiedy kupuje się nowe ubrania na początek roku szkolnego? Co to ma do szkoły? Nie rozumiem.
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 16.08.2012 03:14
Gdzie 800? Plecak z supermarketu - 30 zł, piórnik z 10 zł, zeszyty może z 20 zł. Kredki, nożyczki, farby, bloki i inne artykuły papiernicze to sprawy groszowe. No a książki - jeśli kupi się używane, to nie wyjdzie tak drastycznie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.08.2012 11:03
a rocznik -96 za ksiazki z jezykami musi zapłacic ok 500 zl z tego co szacowałam. dodać do tego zeszyty, przybory szkolne to kolejne ok 50 zł. także nie mowicie, że to nie prawda z tymi cenami, bo jeszcze trzeba kupić rzeczywiscie jakieś ubrania to kwota 800 zł spokojnie wyjdzie.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie