Według badań młodzi Polacy przestają wierzyć w Boga. Coraz rzadziej chodzimy także do konfesjonału, a rozmowa ze spowiednikiem nie daje nam już pełnej satysfakcji. Mimo że kościół dopuszcza ewentualnie jedną spowiedź i przyjęcie komunii świętej tylko raz w roku, wiele osób nie spełnia nawet tego warunku, w ogóle rezygnując z wyznania grzechów przed spowiednikiem.
Rzeczywiście, spowiedź, która jest bezmyślnym powtarzaniem wyuczonych formułek, nie ma najmniejszego sensu. Duchowny powinien jednak dać ci kilka wskazówek, jak powrócić na ścieżkę wiary. A gdy pytania księdza będą trafione i właściwe, być może w trakcie rozmowy przy konfesjonale sama znajdziesz odpowiedź, czemu grzeszysz wciąż w ten sam sposób i czemu, mimo mocnego postanowienia poprawy, cały czas robisz to samo.
Gorzej, gdy spowiednik zadaje wścibskie pytania, niekoniecznie związane z grzechami, które wyznałaś mu chwilę wcześniej.
O jakie najdziwniejsze kwestie zostały w czasie spowiedzi zapytane Internautki? Przeczytajcie.
Ile dajesz na tacę?
- Kiedyś wyznałam spowiednikowi swoje standardowe grzechy. Że przeklinałam, że kłamałam, że kłóciłam się z rodzeństwem. Gdy zapytał mnie, czy co niedzielę chodzę do kościoła, odpowiedziałam mu zgodnie z prawdą, że tak. Wtedy on spytał, ile daję na tacę. Naprawdę! Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam, jak się zachować. Podałam mu jakąś kwotę, na co on zaczął mi tłumaczyć, że powinnam dawać więcej. Strasznie zraziło mnie to do spowiedzi. I to na długie lata – opowiada na jednym z for dziewczyna o pseudonimie Megi.
W jaki sposób uprawiasz samogwałt?
- Podczas spowiedzi powiedziałam księdzu m.in., że zdarza mi się onanizować. Wyznałam też inne grzechy, ale duchowny w ogóle się nimi nie zainteresował. Ciekawiło go natomiast, ile razy w ciągu tygodnia „uprawiam samogwałt”, w jakich pozycjach to robię i czy ktoś jest wtedy obecny w domu. Nie wiem, czy powinien mnie pytać o takie rzeczy… - zastanawia się inna Internautka.
O kim fantazjujesz?
- Wyznałam mojemu spowiednikowi, że od czasu do czasu miewam nieczyste myśli. On zaczął drążyć temat. Podpytywał, o kim fantazjuję i co dokładnie dzieje się w moich fantazjach. Strasznie to było upokarzające. Zadawał tyle pomocniczych pytań, że czułam się bardzo niezręcznie. Bałam się, że nie dostanę rozgrzeszenia – pisze na jednym z for anonimowa Internautka.
Ile zarabiasz?
- Pamiętam, że kiedyś podczas spowiedzi duchowny zapytał mnie, ile zarabiam. Zrozumiałabym to, gdybym na przykład wcześniej wyznała mu, że nie chodzę do kościoła, bo jestem zapracowana, albo że nie modlę się wieczorem, bo do późnych godzin nocnych siedzę w biurze. Ale nie. Nic takiego nie powiedziałam. Pytanie zostało mi zadane ni z tego, ni z owego. Zapytałam wtedy spowiednika, czemu mnie o to pyta, a on mi zrobił awanturę, że to on jest tutaj od zadawania pytań, a nie ja – tłumaczy jedna z naszych Czytelniczek, Jola.
Uprawiasz seks przedmałżeński?
- Rok temu przed Wigilią poszłam do spowiedzi. Byłam akurat singielką, więc nie uprawiałam seksu od ładnych kilku miesięcy. Podczas wyznawania grzechów nie wspomniałam ani słowa o swoim życiu intymnym, bo po prostu nie było o czym. Ksiądz uznał jednak najwyraźniej, że celowo coś przed nim zatajam. Dopytywał się wścibsko, czy uprawiam seks przedmałżeński. Ja mu na to, że absolutnie nie. On drążył jednak dalej. Wpierał mi, że jestem kłamczuchą i żebym szybko przyznała się, jak często sypiam z mężczyznami. Powinnam wtedy odejść od konfesjonału, ale było mi najzwyczajniej w świecie głupio przed ludźmi. Spokojnie tłumaczyłam mu więc, że nie uprawiam seksu. Duchowny w końcu dał za wygraną – tłumaczy jedna z internautek.
Czy robiłaś to jednocześnie z kilkoma mężczyznami?
- Najbardziej wstydzę się mówić na spowiedzi, że uprawiam seks ze swoim chłopakiem. Uważam jednak, że zatajanie tego mija się z celem. Spowiedź musi być szczera. Raz, kiedy wyznałam to księdzu, podszedł do tego z wyjątkowym zrozumieniem, ale po chwili zapytał: „A czy robiłaś to kiedykolwiek z kilkoma mężczyznami jednocześnie?”. Dosłownie mnie zatkało – wspomina Małgosia.
A Wy usłyszałyście jakieś krępujące pytanie podczas spowiedzi?