Jeszcze do niedawna tanatkosmetyka zajmowała się głównie retuszowaniem silnych przebarwień powłok skóry i bardzo widocznych zmian na twarzy nieboszczyka. Z estetyką i pięknym wyglądem miała niewiele wspólnego. Chodziło bowiem głównie o to, aby za pomocą kosmetyków ukryć przed rodziną niekorzystne widoki i nie narażać ich tym samym na dodatkową traumę związaną z odejściem bliskiej osoby.
Ostatnio jednak specjaliści od wizerunku posunęli się o krok dalej. Firma kosmetyczna Illamasqua we współpracy z zakładem pogrzebowym Leverton and Sons stworzyła ofertę The Final Act of Self-exxxxpression. To innowacyjna usługa dla wszystkich, którzy pragną wyrazić siebie również po śmierci.
Jak przeczytać możemy w ofercie firmy: Nasza marka pozwala kobietom eksplorować ich alter ego. Dlaczego dbałość o autoekspresję miałaby ustać po śmierci? Świętując życie, nie powinniśmy zapominać o eleganckim wyglądzie. Nasza oferta pozwala osobom, dla których makijaż jest bardzo ważny, zagwarantować sobie dobry wygląd po śmierci.
Co więcej, powstała nawet specjalna linia kosmetyków "After life", która – jak reklamują pomysłodawcy – ma pomóc "zrobić ostatnie czarujące spojrzenie". Wszystkie głosy sprzeciwu twórcy tego oryginalnego przedsięwzięcia ucinają jednoznacznie. Jak podkreślają: Rytuał przejścia w zaświaty miał kluczowe znaczenie dla kultury od tysięcy lat. Pogrzeb jest celebracją życia, a najbardziej fantastyczny make-up w trakcie ostatniej podróży to akt końcowy autoekspresji.
Jednak, czy w obliczu wieczności, wyrażanie siebie za pomocą makijażu będzie miało jakiekolwiek znaczenie?
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Jaką widzisz twarz: ŁADNĄ czy BRZYDKĄ? Niesamowita ILUZJA!
Ułożone obok siebie zdjęcia twarzy, zmieniając się z odpowiednią szybkością, dają szokujący efekt.
Rosjanie wiedzą, jak wyglądają kosmici! (Podobno ludzie spotkają się z nimi już za 20 lat!)
Do kontaktu z obcymi cywilizacjami dojdzie w ciągu najbliższych 20 lat.