Ta słodka dziewczynka ze zdjęcia wygląda tak, jakby spała. I według wielu śpi tak od kilkudziesięciu lat. Poznajcie Rosalię Lombardo, która urodziła się 13 grudnia 1918 roku i zmarła niewiele później, bo 6 grudnia 1920 roku. Miała niecałe dwa lata, a śmiertelne okazało się dla niej zapalenie płuc. Fotografia powyżej przedstawia jej ciało nie chwilę po śmierci, ani nawet kilka dni po zgonie. Zostało wykonane w XXI wieku.
Maleńka Włoszka była jedną z ostatnich osób, które zabalsamowano i złożono w katakumbach zakonu kapucynów w Palermo. „Gdy dziewczynka zmarła na zapalenia płuc, jej ojciec zwrócił się do znanego balsamisty Alfredo Salafii z prośbą o zabalsamowanie córki. Dzięki wyjątkowej technice, ciało zostało bardzo dobrze zachowane. Prześwietlenie wykazało, że organy wewnętrzne są w bardzo dobrym stanie. Ciało Rosalii Lombardo znajduje się w małej kaplicy na końcu drogi przez katakumby, zamknięte w trumnie ze szklanym wiekiem, na marmurowym postumencie” - czytamy na Wikipedii.
To najlepiej zachowane ciało w katakumbach. A równocześnie największa zagadka.
Zwłoki Rosalii spoczywają w katakumbach od niemal 95 lat i nadal wyglądają tak, jakby dziewczynka dopiero co zmarła. Twarz jest rumiana, skóra się nie zapadła, włosy błyszczą. Chociaż wykonane przez National Geograpic w 2009 roku badania wykazują pierwsze oznaki rozkładu, 2-latka pozostaje prawdziwym fenomenem. Nawet jej organy wewnętrzne zostały zachowane w niemal nienaruszonym stanie.
Kilka lat temu trumna z ciałem dziewczynki została przeniesiona do innego pomieszczenia. Wszystko z myślą o tym, aby perfekcyjnie zakonserwowane zwłoki jeszcze przez lata mogły „cieszyć oko” (o ile można w tym przypadku mówić o radości). Wybrano najbardziej suchą kryptę, a dodatkowo skrzynię wypełniono azotem.
Od tego czasu z ciałem dziecka zaczęło dziać się coś dziwnego. Wielu turystów twierdzi, że mała Włoszka regularnie... otwiera swoje oczy.
Moment ten uwieczniono na wielu fotografiach, które nie pozostawiają wątpliwości, że powieki małej denatki rzeczywiście zmieniają swoje położenie. Świadkowie są przekonani, że Rosalia żyje. Nic więc dziwnego, że sprawą zajęli się kolejni eksperci. Ci doszli jednak do wniosku, że otwierające się oczy 2-latki to jedynie złudzenie optyczne. Tak naprawdę nigdy nie były do końca zamknięte.
Za ten przerażający efekt odpowiada światło docierające do krypty. W ciągu dnia zmienia swoje położenie i w różny sposób oświetla oczy. Czasami wyglądają na szczelnie zamknięte, a kiedy indziej pozwala dostrzec jej gałki oczne.
Zwolennicy nadprzyrodzonych teorii nie dają jednak temu wiary. Według nich Rosalia żyje i obserwuje odwiedzających ją turystów.