Wydawać by się mogło, że w XXI wieku, każdy powinien być obyty z widokiem nagiego ciała. Jesteśmy bombardowani seksem z każdej strony, a słowo „intymność” nabiera całkiem nowego znaczenia w kontekście rosnącej popularności nagrań wideo z nocy poślubnej czy zdjęć z porodówki. Jak to możliwe, że mimo to, nagie kobiece piersi w reklamie czy odsłonięte plecy na okładce wywołują takie emocje?
Jak czytamy na Pardon.pl, nic nie bulwersuje Polaków bardziej, niż nagie kobiece kształty. Do takiego wniosku można dojść po lekturze raportu "Rzeczpospolitej" na temat skarg składanych Radzie Reklamy. W roku 2009 obywatele bardzo często zgłaszali swoje obiekcje wobec tego, co widzieli w telewizji, a przede wszystkim – na plakatach lub na billboardach. Oburzali się głównie na eksponowanie nagich biustów i pup.
Oto mini ranking reklam, na które Polacy najczęściej się skarżyli:
1. Reklama "Playboya" z "występem" Anny Muchy – 155 skarg.
2. Reklama napoju energetycznego Ozone – 135 skarg.
3. Reklama "Wprost" z okładką, będącą ilustracją artykułu o równie szokującym tytule „Tanio zapłodnię” – 128.
Mimo licznych skarg nic lepiej nie sprzeda produktu, niż seks w czystej postaci, więc raczej nie należy spodziewać się zmiany kierunku…
Lilka Tylman
Zobacz także:
Poniżająca kobiety reklama piwa!
Co z tego, że ta reklama zostanie wycofana, skoro podobnych powstała już cała masa i pewnie pojawi się jeszcze więcej.
Kliniki aborcyjne będą reklamować się w telewizji!
Pomysł nie spodobał się parlamentarzystom i organizacjom prorodzinnym, które go oprotestowały. Według nich, kampania może zrobić więcej złego, niż dobrego.