Ostatnio na nowo wybuchła dyskusja na temat używania prezerwatyw przez katolików. Zainicjował ją sam Benedykt XVI, który po powrocie z pielgrzymki do Afryki stanowczo sprzeciwił się stosowaniu kondomów, nawet jako metody walki z chorobami przenoszonymi drogą płciową, a w tym AIDS.
Jego stanowisko wywołało falę krytyki w Stanach Zjednoczonych oraz w Zachodniej Europie, w tym również we Włoszech, gdzie znany portal społecznościowy Facebook zainicjował akcję manifestującą sprzeciw wobec papieskiego zakazu. W tym celu zaprojektowano specjalną edycję prezerwatyw w opakowaniu z wizerunkiem Benedykta XVI oraz wymownym hasłem "I said no!”, czyli "Powiedziałem "nie”!” Zwolenników tego pomysłu przybywa w całej Europie – od Austrii, przez Francję i Niemcy, po Bułgarię. Planują oni wysłać kilka milionów kondomów z podobizną papieża do samego Watykanu.
Jedna z uczestniczek projektu, włoska katoliczka z Baltimore w USA, Andrea Fiorelli tłumaczy "Dziennikowi Wschodniemu”, jak ważny cel przyświeca tej akcji:
„Zamierzamy uświadomić światu, jak archaiczne i niebezpieczne poglądy prezentuje obecny papież. Jego polski poprzednik, Jan Paweł II, był konserwatystą, ale w porównaniu z Benedyktem XVI prezentuje się dziś wręcz jako liberał”.
Pomysł ze stworzeniem prezerwatyw z wizerunkiem Benedykta XVI już wywołał protesty, szczególnie ortodoksyjnych towarzystw religijnych. Jednak gdy w grę wchodzą tak poważne kwestie jak choroba AIDS, która każdego dnia zabija 6,5 tys. osób w samej Afryce, można, a nawet trzeba sięgać po naprawdę kontrowersyjne środki i mieć nadzieję, że w ten sposób uda się coś zmienić.
Zobacz także:
Wstydzą się prosić o antykoncepcję!
Lekarze nie chcą przepisywać tabletek 72 godziny „po”!
Nadia Tyszkiewicz