Na pewno nieraz doświadczyłaś sytuacji, kiedy to zapłakana koleżanka pojawiła się w twoich drzwiach, twierdząc, że czeka ją najważniejsza randka w życiu, a ona zupełnie, ale to zupełnie nie ma się w co ubrać. Od niechcenia wspomniała przy tym, że ostatnio kupiłaś sobie śliczny top, który idealnie by na niej leżał. Kiedy zgodziłaś się go pożyczyć, koleżanka zasypała cię miliardem obietnic, że bluzka zostanie uprana, wyprasowana, a następnie zwrócona w ciągu trzech dni. Tylko że… twój ciuch już nigdy do ciebie nie wrócił.
Niestety, takie historie zdarzają się coraz częściej. Z badania, przeprowadzonego przez serwis www.MyCelebrityFashion.co.uk wynika, że więcej niż 30 proc. kobiet, które pożyczają ubrania bądź akcesoria od swoich znajomych, w ogóle nie zamierza ich oddawać. Co więcej - jedna na dziesięć respondentek przyznała również, że bardzo zazdrości swoim koleżankom ciuchów. Takie ubraniowe obiekty pożądania są zatem przez nie po prostu… przywłaszczane.
Co przyjaciółki pożyczają od siebie najchętniej? Przede wszystkim sukienki, żakiety i buty. Tuż za podium uplasowały się sweterki, topy, dżinsy, torby oraz kosmetyki. Najczęściej wymienianym w ankiecie powodem takiego procederu była oczywiście oszczędność.
Co Wy na to? Zdarzyło Wam się przywłaszczyć ubranie swojej koleżanki?