Polska blogerka wylicza 8 cech idealnego faceta i... wywołuje burzę! Przesadziła?

Dorota Goldmann, autorka bloga Olfaktoria, jest bardzo wybredna. I często mówi o pieniądzach.
Polska blogerka wylicza 8 cech idealnego faceta i... wywołuje burzę! Przesadziła?
31.10.2015

Poznajcie Dorotę Goldmann. W ostatnich dniach to bez wątpienia najgłośniejsze nazwisko w polskiej części Internetu. Tej skromnej dziewczynie udało się coś pozornie nieosiągalnego – skromnym filmikiem przyćmiła premierę spektakularnego nagrania Sylwestra Wardęgi i to ona stała się gwiazdą Sieci.

Autorka bloga „Olfaktoria”, który poświęcony jest modzie, urodzie i życiu codziennym, jest także płodną YouTuberką (kilkadziesiąt filmów, ponad 14 tys. subskrybentów). Jej najnowsze dzieło pt. „8 cech idealnego faceta” najwyraźniej trafiło na podatny grunt, bo teraz mówią o nim wszyscy.

Pytaniem otwartym pozostaje jednak to, czy Dorota rzeczywiście liczyła na aż takie zainteresowanie. 6,5 tys. negatywnych ocen nie wzięło się znikąd...

olfaktoria

Z filmiku, który z miejsca stał się hitem, dowiadujemy się także, że Dorota lubi mądrzejszych od niej facetów, a gardzi tymi, którzy sami nazywają się feministami. A wracając do kwestii zarobków – średnia krajowa (nie wspominając o tych, którzy nie dostają nawet tyle) to zdecydowanie za mało. Klepiący biedę mężczyzna jest zwyczajnym nieudacznikiem.

Więcej nie zdradzimy, bo to po prostu trzeba zobaczyć. Myślicie, że jej polityczny guru z muszką byłby z niej dumny?

Całe nagranie na kolejnej stronie.

olfaktoria

Dorota Goldmann, zdeklarowana zwolenniczka Janusza Korwin-Mikkego, w niemal 9-minutowym filmie wylicza cechy idealnego partnera. Robi to bardzo szczerze i konkretnie, a jej słowa mogą wpędzić w kompleksy nawet największego twardziela. Okazuje się, że inteligencja, ładna klata i czułość nie wystarczą.

Z nagrania dowiadujemy się, że blogerka ceni przede wszystkim mężczyzn ambitnych, czyli takich, którzy koncentrują się na osobistym sukcesie i wysokich zarobkach. Facet musi mieć większe dochody od niej, bo w przeciwnym razie nie będzie mógł liczyć na jej szacunek. Etat odpada, musi być sam sobie szefem. I nie może nosić brody, bo wraz z owłosieniem twarzy traci (!) swoją męskość.

To oczywiście nie koniec jej wynurzeń.

Polecane wideo

Komentarze (64)
Ocena: 4.36 / 5
NIEswir (Ocena: 5) 16.05.2019 17:01
Cytujac Autorke: - "odpadaja wszyscy faceci ktorzy zarabiaja srednia krajowa poniewaz dla mnie tacy mezczyzni, jak i ci którzy zarabiaja mniej ode mnie to sa NIUDACZNICY ZYCIOWI, koniec kropka" - ODPADAJA WSZYSTKIE KOBIETY KTORE CHCE SLUBU A NIE SA DZIEWICAMI PONIEWAZ TO DLA MNIE TAKE KOBIETY TO ZWYKLE PROSTYTUTKI, KONIEC KROPKA Jak widac Facetowi wystarczy jeden punkt :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.10.2018 23:45
Laska jest znerwicowana , cała się trzęsie ze strachu Do tego to przymrużanie oczu jak mówi czyli oszustka emocjonalna Co do nazwiska Goldmann W 1802 Żydzi w związku ze zniesieniem przez króla pruskiego feudalnych przywilejów miast i cechów, zostali dopuszczeni do cechów i urzędów miejskich. Musieli również przyjąć nazwiska o niemieckim brzmieniu. Była to świadoma polityka germanizacyjna. W Warszawie, podobnie jak w innych miastach wymyślaniem nazwisk zajmowali się specjalni urzędnicy. W przypadku największego miasta Prus Południowych był to literat Ernst Theodor Amadeus Hoffmann, który znany był z bardzo bogatej wyobraźni. Pierwszych, którzy przychodzili, pytano po prostu o imię ojca, co dawało Mozesohn (syn Mojżesza), Icekson (syn Icka) czy Dawidson (syn Dawida). Potem dał upust swoim skłonnościom poetyckim i nadawał nazwiska pochodzące od nazw kwiatów, zwłaszcza róż - Rozebaum (drzewo róż), albo też Rozentall (dolina róż), Rosenberg (góra róż) itp. Lubił też wymyślać nazwiska pochodzące od wyrazu „złoto”, np. Goldberg (złota góra), Goldmann (złoty mężczyzna) czy od nazwy miasta - Warschauer, Krakauer itp. Żydzi wychodzący z jego biura na ogół byli zadowoleni ze swoich nazwisk. Bardziej oświeceni Żydzi sami składali propozycje, które często akceptowane były przez Hoffmana. Goldmann (złoty mężczyzna) !!!!
odpowiedz
muchhini (Ocena: 1) 27.10.2016 11:54
Zwykla sklepowa z drogerii a ma sie za niewiadomo kogo. Ale moze chciala wywolac burze wokol siebie bo ma parcie na tzw. fejm. Choc nie wiem czy w tym przypadku lepiej nie zostac nieznanym czlowiekiem na poziomie czy zaslynac na cala polske ze swojego debilizmu. Co do urody, to ok.. rzecz gustu, ale dla mnie to zwykla ropucha z wielkimi ustami, zreszta powiekszonymi i jeszcze skladajacymi sie krzywo i malymi oczkami.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.05.2016 00:18
Jest pusta jak beben. Udalo jej sie tam z jakims podrzednym blogiem i juz nie wiadomo za kogo sie ma. Nic dziwnego, ze ma 30 lat i sie nawet rodziny i dziecka nie dorobila... A kto by chcial takiego pustaka za zone? Kazdy prawdziwy facet takie pustaki to tylko na raz, a potem lewa noga z lozka wykopuje...
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 3) 19.11.2015 14:56
I oto dlaczego skończy jako stara panna
odpowiedz

Polecane dla Ciebie