Portale społecznościowe dają nam możliwość podglądania życia innych, nawet jeśli nie jesteśmy ze sobą specjalnie blisko. Zawsze istnieje możliwość zabezpieczenia profilu poprzez odpowiednie ustawienia prywatności, ale zdecydowana większość użytkowników o tym zapomina. Dostęp do naszych zdjęć, filmów i wpisów mają niemal wszyscy.
Facebook nie daje nam możliwości sprawdzenia, kto oglądał nasz profil i opublikowane przez nas treści. To kłóci się z polityką otwartości wyznawaną przez tę firmę. Z jednym wyjątkiem, o którym wciąż mało kto wie. Chodzi o funkcję „Stories”, czyli znikające po 24 godzinach krótkie relacje.
W tym przypadku serwis informuje nas nie tylko, że ktoś nas podgląda. Zdradza też jego nazwisko.
Zobacz również: 7 powodów, dlaczego ktoś usunął Cię z grona znajomych na Facebooku
fot. Facebook
Narzędzie „Stories”, które pozwala na publikowanie krótkich relacji, umożliwia również wskazanie, kto może je obejrzeć.
„Relację możesz udostępnić znajomym na Facebooku, osobom obserwującym Twój profil oraz swoim rozmówcom w Messengerze. Możesz określić, komu chcesz udostępnić relację, a ponadto w każdej chwili możesz zmienić ustawienia prywatności. Wszystkie zdjęcia i filmy, które dodasz do relacji, pojawią się w aplikacjach Facebook i Messenger, a także zostaną udostępnione tym samym odbiorcom w obu tych aplikacjach” - czytamy w Centrum Pomocy Facebooka.
Do wyboru mamy:
Zobacz również: 5 najbardziej denerwujących par na Facebooku
fot. Facebook
Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale każde odtworzenie relacji jest rejestrowane. Użytkownik „Stories” może sprawdzić, kto konkretnie ją zobaczył.
Przynajmniej tyle. A może wolelibyście wiedzieć, kto odwiedza Wasz profil?
Zobacz również: Facebook zupełnie zmienia Messengera!