Według brytyjskich naukowców, kobiety kilka dni przed okresem znacznie impulsywniej wydają pieniądze.
Inicjatorka badania, profesor Karen Pine, przepytała 443 kobiety w wieku od 18 do 50 lat odnośnie ich zakupowych zwyczajów. Okazało się, że 153 z nich znajdowało się w lutealnej fazie cyklu miesiączkowego (czyli przed menstruacją). Dwie trzecie badanych spośród tej grupy przyznało, że wydało właśnie od 25 do 250 funtów na impulsywne zakupy.
Według badaczki, można to wyjaśnić zmianami hormonalnymi w czasie cyklu, a szczególnie zespołem napięcia przedmiesiączkowego. Im jest on silniejszy, tym większa impulsywność wydatków.
„W tej fazie cyklu wydaje się więcej pieniędzy, częściej i mniej się to kontroluje. Zakupy są odpowiedzią na silne emocje targające kobietami. Są one zestresowane, mają zły nastrój, więc jest bardziej prawdopodobne, że pójdą na zakupy, by się uspokoić” - wyjaśnia profesor Pine.
Według innej interpretacji badania - kobiety kupują, bo chcą poczuć się bardziej atrakcyjne w czasie, kiedy jeszcze mogą zajść w ciążę. Świadczy o tym fakt, że w tej fazie cyklu wydają pieniądze najczęściej na kosmetyki, biżuterię i buty na wysokim obcasie.
Teraz przynajmniej mamy na co zrzucić, kiedy zdarzy nam się zaszaleć na zakupach.
Blanka Maj
Zobacz także:
Wizyta w sklepie to dla nich antidotum na codzienne problemy, doskonały sposób na miłe spędzenie czasu i oderwanie się od szarej rzeczywistości.
W uzależnienie od lumpeksów bardzo łatwo wpaść. Są wszędzie, a prawie każda wizyta w nich kończy się zakupem. Początkowo kupujemy, bo szukamy czegoś fajnego, dopiero po jakimś czasie zaczynamy płacić za rzeczy tylko dlatego, by je mieć, są przecież tanie i mogą się przydać.