Zapewne wszyscy życzymy sobie, żeby na zbliżającym się Euro były takie mecze naszej kadry, które przejdą do historii. Nie możecie się już na to doczekać? Aby to czekanie uprzyjemnić, redakcja PLAYBOYA stworzyła dla Was wyjątkowe wydanie specjalne. PLAYBOY PIŁKARSKIE WYWIADY to zbiór zarówno najnowszych rozmów, ale także teksty sprzed lat…
W NUMERZE:
ARKADIUSZ MILIK
ROBERT LEWANDOWSKI
MACIEJ I WOJCIECH SZCZĘŚNI
ARTUR BORUC
ŁUKASZ PODOLSKI
JERZY DUDEK
JACEK GMOCH
ZBIGNIEW BONIEK
KUBA BŁASZCZYKOWSKI EUZEBIUSZ SMOLAREK
MICHAŁ ŻEWŁAKOW
MACIEJ ŻURAWSKI
TOMASZ FRANKOWSKI
ŁUKASZ PISZCZEK
FRAGMENT WYWIADU Z ROBERTEM LEWANDOWSKIM
Mógł być siatkarzem, ale zabrakło wzrostu. Mógł być biegaczem, ale za bardzo się stresował. Został piłkarzem.
PLAYBOY: Jak wyglądało twoje pierwsze boisko?
LEWANDOWSKI: To właściwe było podwórko przed moim domem w Lesznie. Drzewa były słupkami. Poprzeczek brak. Jak piłka poleciała nad ogrodzeniem to wiadomo, że gola nie było. Jak uderzyła w siatkę, to bramka. Graliśmy tam z sąsiadem całymi dniami aż do zmroku.
PLAYBOY: I nie chciałeś być, jak mama, siatkarzem?
LEWANDOWSKI: Miałem predyspozycje, ale nie miałem wzrostu. Przy 185 cm mogłem co najwyżej grać na pozycji libero. Dobrze radziłem sobie też w kosza i piłkę ręczną. Dzięki ojcu trenowałem również judo. Tata był kiedyś zawodnikiem, a potem pierwszym trenerem Pawła Nastuli (...)
PLAYBOY: A nie biegi?
LEWANDOWSKI: Nie, choć od pierwszej klasy podstawówki do trzeciej klasy gimnazjum wygrywałem wszystko, co można było wygrać. (…) po pewnym czasie wyszło, że tak naprawdę nie mam talentu do biegania.
PLAYBOY: Miałeś za to talent do uprowadzania samochodów rodziców.
LEWANDOWSKI: To fakt. Zanim zrobiłem prawo jazdy, trochę kilometrów już nabiłem. Na początku jeździłem Fordem Sierrą z dwiema poduszkami pod tyłkiem, by w ogóle coś widzieć Myślę, że rodzice udawali, że o tym nie wiedzą (…).
Najlepsze wywiady znajdziecie w najnowszym numerze specjalnym PLAYBOY WYWIADY PIŁKARSKIE.