Jestem dziewczyną dresiarza. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego faceta!

Kieruję moje słowa do osób, które zupełnie nie znają tematu, a próbują się mądrzyć. To szczególnie aktualne po kolejnym Święcie Niepodległości. Niektóre media i politycy próbują ośmieszyć ideę patriotyzmu młodych Polaków. Robią z nich najgorszych bandziorów. Prawda jest jednak taka, że nikt nie kocha ojczyzny tak samo mocno, jak oni. Dobrze o tym wiem, bo mój chłopak jest jednym z nich.

Niektórzy mówią, że jestem dziewczyną dresiarza. To prawda, że czasami tak się ubiera. Ma też bluzę ze znakiem Polski Walczącej. Chodzi na mecze. Odpala race dla upamiętnienia bohaterów narodowych. Jeździ też na pielgrzymki kibiców. Ale to nie oznacza, że jest głupi i niebezpieczny. Myślę, że zna lepiej historię naszej ojczyzny, niż lewicowa młodzież, która patriotyzmem gardzi.

Ja właśnie za to go kocham. Jest sobą i kieruje się w życiu wartościami. Dla niego Bóg i ojczyzna to najważniejsze tematy. Pogodziłam się z tym, że ja jestem dopiero na trzecim miejscu. I nie wmawiajcie mi, że to tylko poza i robi to, żeby zyskać sympatię kolegów. On naprawdę tym żyje.

Zobacz również: Nie do końca udane tatuaże dresiarzy. Czy dzięki nim wyglądają bardziej męsko? (Zaskakujące FOTKI)

Doskonale znam jego i poznałam jego najbliższe otoczenie. To młodzi mężczyźni, którzy bardzo troszczą się o nasz kraj. Interesują się historią, są wierzący, angażują się politycznie. Czasami powiedzą coś niepoprawnego, ale to wszystko z miłości do Polski. Jeśli są niebezpieczni, to tylko w stosunku do tych, którzy próbują zniszczyć nasz kraj. Ja czuję się bezpieczniej wiedząc, że na nich zawsze można liczyć.

Ludzie kpią z kiboli i dresiarzy, nazywają największym zagrożeniem i najchętniej pozamykaliby ich za kratki. Ale za co? Przyjdzie kiedyś taki dzień, że oni pokażą, kim tak naprawdę są. Staną na pierwszej linii frontu i obronią nas przed mordercami i gwałcicielami. Jestem pewna, że jak przyjdzie co do czego, to staną w obronie także swoich krytyków. Bo dla nich każdy Polak to brat.

Może czasami mówią inaczej, ale wierzcie mi - w momencie największej próby nie odwrócą się do żadnego Polaka plecami.

Zobacz również: Patriotyzm w modzie!

Dlatego chciałam zwrócić się do Was wszystkich z apelem: nie wierzcie w to, co mówią niektóre media. Patriotyzm to wcale nie obciach. Wiem to najlepiej, bo dzięki chłopakowi widzę dokładnie, jak to wygląda. W telewizji mówią jedno, a prawda jest zupełnie inna. Oczywiście, niektórzy „dresiarze” są źli. Ale tak samo jak lekarze, prawnicy, biedni, bogaci i każda inna grupa społeczna.

Żyjemy w takich czasach, że nie możemy czuć się bezpiecznie, ale dzięki nim to trochę łatwiejsze. Ten „kibol”, którego tak się boisz, w razie czego stanie po dobrej stronie. Nawet jeśli czasem coś krzyknie albo kogoś obrazi. Ci chłopcy robią to z poczucia odpowiedzialności za państwo, które autentycznie kochają.

Przyzwoitych ludzi się nie czepiają, więc jeśli masz z nimi jakiś problem, to może z tobą jest coś nie tak. Radzę się nad tym zastanowić.

Milena