Niezwykła historia gorsetu

Przez kilka wieków ściskał kobiecą talię, by uczynić ją smuklejszą. Choć zawsze uchodził za jeden z najbardziej niewygodnych elementów garderoby, wciąż jest chętnie zakładany.
Niezwykła historia gorsetu
Fot. Thinkstock
05.06.2016

Gorset nie wychodzi z mody, o czym świadczy film, który z okazji niedawnego Dnia Rodziny zamieściła w internecie polska para prezydencka. „To piękne, wzruszające święto. Składamy wszystkim polskim rodzinom najlepsze życzenia” – mówiła Agata Kornhauser-Duda, ale to nie słowa Pierwszej Damy wzbudziły najwięcej komentarzy, ale jej kreacja.

„Już drugi raz widzę panią Dudę w gorsecie (zawodowe oko mnie nie myli) – po co to, na co to?” – zastanawiała się na swoim profilu internetowym Małgorzata Zajączkowska, aktorka znana z seriali „Na dobre i na złe” czy „Złotopolscy”. „Tęsknota za Scarlet O`Harą z „Przeminęło z wiatrem”, czy słaby kręgosłup się kłania?” – dodała złośliwie.

Porównanie do bohaterki powieści Margaret Mitchell i hollywoodzkiego przeboju wszech czasów nie jest przypadkowe, ponieważ Scarlett O`Hara była wielką miłośniczką gorsetu. W słynnej filmowej scenie jego zaciskania przez opiekunkę Mammy, mówi: „Jeśli nie zasznurujesz mnie do 18 cali, nie zmieszczę się w żadną swoją suknię”. Podczas pierwszego spotkania z Rhettem Butlerem, Scarlett wyjawia przyjaciółce: „Patrzy, jakby wiedział, jak wyglądam bez gorsetu”.

„Są przystojni, ale…” - Co Polki tak naprawdę myślą o imigrantach?

Twardy jak deska

Dokładnie nie wiadomo, kiedy kobieta po raz pierwszy założyła gorset, czyli element garderoby, którego zadaniem było usztywnienie korpusu, uwydatnienie biustu, podkreślenie i wysmuklenie linii talii. Na pewno zyskał on pewną popularność już w średniowieczu – autorzy XIII-wiecznego poematu miłosnego „Powieść o róży” radzili posiadaczce „zbyt ciężkich piersi”, by ściśle owinęła się dużym kawałem płótna.

W następnym stuleciu wiele kobiet, przede wszystkim pochodzących z wyższych klas społecznych, nosiło sznurowane na plecach gorsety, szyte z różnych materiałów: skóry, krochmalonego płótna czy lnu, wykładane jedwabiem i usztywniane fiszbinami z kości lub prętów.

Z każdym kolejnym wiekiem gorset coraz bardziej zaciskał się na talii i usztywniał. W siedemnastym i osiemnastym stuleciu potrafił już zmieniać kształt żeber, skutecznie wysmuklając sylwetkę. Podnosił także biust, eksponowany przez kobiety w głębokim dekolcie.

historia gorsetu

Niedługo później biustonosz zastąpił gorset, który został zapomniany niemal na pół wieku. Do łask wrócił w latach 80, dzięki kreatorowi mody Jean-Paul Gaultierowi. To on zaprojektował słynny różowy gorset ze sterczącymi miseczkami, w którym występowała Madonna.

Także Vivienne Westwood uczyniła z tego elementu garderoby nieodłączną część swoich kolekcji. „Gorset podkreśla naturalną kobiecą linię, co nie musi oznaczać ściśnięcia. Przecież chcemy, aby kobiety żyły i oddychały pełną piersią. Płaski z przodu gorset, wypychający biust do góry daje poczucie siły i pewności siebie” – przekonuje brytyjska projektantka.

EKSPERYMENT: co dzieje się ze skórą twarzy, jeśli nie myjesz jej przez miesiąc?

RAF

historia gorsetu

Gorset był wówczas twardy niczym deska, ponieważ wszywano w niego metalowy lub drewniany plastron, który przygniatał brzuch. Modne damy nosiły go razem z równie niewygodnymi spódnicami na stelażach z metalowych obręczy, który obwód potrafił niekiedy sięgać czterech metrów!

Na przełomie XVIII i XIX wieku nastąpił chwilowy odwrót gorsetowej mody. Francja, kreująca wówczas styl ubierania całej Europy, w okresie rewolucji odrzuciła arystokratyczne wymysły, w tym także uciskający kobiety element garderoby. Krój ówczesnych sukni zasadniczo się wówczas zmienił, a damy zaczęły z większą odwagą pokazywać ciało, a nawet nosić spodnie, zarezerwowane wcześniej wyłącznie dla mężczyzn.

historia gorsetu

Kobieta niczym bluszcz

Około 1825 r. znów zaczął obowiązywać wizerunek idealnej kobiety, której sylwetka powinna przypominać klepsydrę. Oznaczało to powrót do gorsetu, bo żeby podkreślić talię, najlepiej było ją ścisnąć. Dla lepszego efektu poszerzono także spódnicę i rozbudowywano rękawy. Pod koniec XIX wieku sytuacja wyglądała jeszcze gorzej, bo secesyjna sylwetka miała przypominać literę S, więc kobiety zaczęły się wyginać niczym bluszcz. Dama nie mogła się pokazać publicznie bez „pancerza”, nawet w domu, jeśli przyjmowała gości.

Gorset sięgał wówczas do połowy bioder, a więc dodatkowo spłaszczał brzuch. Ściskał żebra, a dolne zaginał wręcz do środka, zmniejszając tym samym objętość klatki piersiowej i spłycając oddech. W efekcie wiele kobiet miało problemy z kręgosłupem, a także zdeformowane płuca i inne narządy wewnętrzne.

8 powszechnych mitów, w które WSZYSCY wierzymy (Pora poznać prawdę!)

historia gorsetu

Prowadziło to do wczesnych zgonów, krwotoków wewnętrznych czy niewydolności oddechowej. Długotrwałe noszenie gorsetu okazywało się szczególnie niebezpieczne w okresie ciąży, stąd ogromna liczba poronień czy wad rozwojowych u nowonarodzonych dzieci.

Wielki powrót

Na początku XX wieku walkę z gorsetem rozpoczęli lekarze. Unikanie noszenia tego elementu garderoby zalecali np. autorzy opublikowanej w 1907 r. „Księgi zdrowia”, ostrzegając przed ryzykiem „zepchnięcia trzewiów jamy brzusznej ku dołowi, rozciągnięcia i zwiotczenia mięśni brzucha”.

Także dla emancypantek gorset stał się znienawidzonym symbolem ucisku kobiet, dlatego często palono go na feministycznych manifestacjach. Jednak dopiero I wojna światowa przyniosła „wyzwolenie”. Kobiety, które zastąpiły w fabrykach mężczyzn idących na front, musiały ubierać się wygodniej i porzuciły krępujące pancerze.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie