26 maja obchodzimy polski Dzień Matki. To święto znane na całym świecie, ale w różnych terminach. W Norwegii jest to druga niedziela lutego, w Wielkiej Brytanii czwarta niedziela wielkiego postu, a w Rosji ostatnia niedziela listopada. Bez względu na czas i okoliczności, zawsze chodzi o to samo - wyrażenie szacunku dla naszych mam. Można to zrobić dobrym słowem, ale drobny upominek jest także wskazany.
Dzień Matki: 14 prezentów, które będą strzałem w dziesiątkę
Pomysłów na prezent nie brakuje i kilka propozycji znalazło się także na naszych łamach. Tym razem jednak skupmy się na tym, czego żadna matka na pewno nie chciałaby otrzymać z tej okazji. O opinię w tej kwestii poprosiliśmy najbardziej zainteresowane. Nasze rozmówczynie mają już dorosłe dzieci i bardzo różne wspomnienia związane z tym wyjątkowym dniem. Czasami na widok okolicznościowych upominków chciały zapaść się pod ziemię.
Aby uniknąć niezręcznej sytuacji i nie sprawić ukochanej mamie przykrości - warto wziąć pod uwagę ich sugestie.
fot. Unsplash
- To miły gest, zwłaszcza jeśli jest ze zdjęciem lub sympatycznym tekstem, ale ileż można. Mam ich już kilka, ale raczej nie korzystam. Stoją jako pamiątka i tylko się kurzą. Wolę pić kawę czy herbatę z eleganckiej filiżanki - zdradza Dorota.
- Nie lubię praktycznych prezentów, które dają mi do zrozumienia, że jestem tutaj od sprzątania. Gdybym dostała mopa, zestaw ścierek albo spray do mebli, to pewnie bym się obraziła - mówi Bożena.
- Szczególnie irytują mnie takie gotowe zestawy. Niby ładnie zapakowane, ale zazwyczaj zupełnie niepraktyczne. Wolę kupować kosmetyki sama, bo w pewnym wieku trzeba wybierać je z głową. Byle czego nie użyję - twierdzi Ewa.
- Wyjątkowo niestosowny upominek. Bieliznę można podarować dziewczynie czy żonie, ale nie własnej matce. Już nie wspominając o majtkach wyszczuplających. Dla mnie byłaby to potwarz - sugeruje Teresa.
Zobacz również: 9 typów najbardziej wkurzających matek
fot. Unsplash
- Nie wszystkie mi się podobają, a poza tym - zawsze istnieje ryzyko, że ten uschnie albo zgnije. I co wtedy? Wyjdę na złą matkę, bo nie zadbałam o prezent od dziecka. Wolę cięte kwiaty - to opinia Małgorzaty.
- Wszelkiego rodzaju ramki, świeczniki, figurki. Nie przepadam za tego typu bibelotami. A nawet jeśli, to w konkretnym stylu. Mam alergię na kicz, dlatego lepiej nie prezentować mi podobnych rzeczy - ostrzega Sylwia.
- Jestem molem książkowym i uwielbiam czytać, ale nie wszystko. Mam swoje ulubione gatunki i autorów. Ostatnio dostałam nową lekturę od córki, ale poczułam się zawiedziona. Wyszło na to, że ona w ogóle nie zna mojego gustu literackiego - żali się Maria.
- Jestem przede wszystkim kobietą, a nie kuchtą czy inną pomocą domową. Niech dzieci kojarzą mnie z dobrym jedzeniem, ale na tego typu upominki nie liczę. One tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że mam siedzieć w mieszkaniu i nic więcej nie należy mi się od życia - dodaje Urszula.
Zobacz również: Koukou Roukou, Eurobusiness, Paszport Polsatu. 12 rzeczy, które pamiętają tylko dzieci lat 90.
fot. Unsplash
- Moje dzieci mają swoje lata i znamy się nie od dziś. Chciałabym, żeby wiedziały, co sprawia mi przyjemność. Bon to pójście na łatwiznę. Może i się przyda, ale na mnie nie robi najlepszego wrażenia - zdradza Bożena.
- Przy tego typu okazjach jest wysyp t-shirtów z nadrukami. „Najlepsza mama na świecie” i tym podobne slogany. Bardzo miłe, ale błagam - gdzie ja coś takiego założę? Co najwyżej po domu - twierdzi Ewa.
- Dostałam taki prezent na Dzień Matki i doskonale pamiętam, co sobie wtedy pomyślałam. Ty już kobieto się połóż i nie wstawaj. Jak jakaś leniwa emerytka. A wciąż mam w sobie dużo energii, którą chcę spożytkować - dodaje Teresa.