Są takie miejsca na ziemi, w których zachodzą niewytłumaczalne zjawiska. Najczęściej chodzi o opuszczone zamki albo domy. Nie bez przypadku zostały porzucone przez swoich właścicieli. Krążą o nich mrożące krew w żyłach opowieści. Ludzie giną w nich w tajemniczych okolicznościach, dochodzi do dziwnych sytuacji, a nawet są widziane duchy. Ile jest w tym prawdy?
Bardzo często przyczyna jest taka, że w domostwach doszło do nieszczęścia, które staje się potem katalizatorem kolejnych nieszczęśliwych wypadków. Pod tym względem słynne są zamki i domy w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych.
Niektóre z historii tych miejsc budzą taką grozę, że ludzie omijają je z daleka.
Postanowiłyśmy przyjrzeć się miejscom, o których jest najgłośniej. Czy zdecydowałybyście się je odwiedzić?
W tym domu mieszkała rodzina: ojciec, matka i czworo dzieci. Rodzice zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Oficjalnie uznano wersję z samobójstwem. Co ciekawe, podobno ich dzieci przez ok. 10 lat wychowywały się w domu same. Nie wiadomo, co stało się z nimi potem. Ludzie mówią, że na posesji nadal można zobaczyć członków rodziny.
Zobacz także: Najsłynniejsze zdjęcia duchów!
Fot. unsplash.com
W Milan Mansion mieszkała kobieta podejrzewana o uprawianie magii. Była zwana Wiedźmą Milan. Kobieta została pochowana pod werandą. Mieszkańcy opowiadają o tajemniczych zjawiskach, które mają tam miejsce. Podobno w domu dochodziło do seansów spirytystycznych.
Oglądałyście „American Horror Story”? To właśnie ten budynek zainspirował twórców do zrobienia serialu. Dom jest nawiedzony.
Dom Olivierów zawdzięcza swoją nazwę rodzinie Olivierów, która kiedyś w nim mieszkała. Niestety do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Wszyscy członkowie zaginęli w 1898 r. Wielu detektywów próbowało rozwiązać tę zagadkę, ale żadnemu się nie udało. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że członkowie rodziny Olivierów pokazują się czasami w oknie
Fot. unsplash.com
Dom zamieszkiwał lokalny szeryf - Donald Caters. Mężczyzna popełnił samobójstwo. Od tamtego czasu ludzie słyszą różne ogłosy dobiegające z posiadłości. Obiekt został zamknięty w latach 60. XX wieku.
To dom, w którym seryjny morderca - Anthony Sowell przetrzymywał ciała swoich ofiar. Obecnie jest opuszczony. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że z domu dobiegają różne dźwięki. Ludzie nie chcą przekraczać progów tej posiadłości.
Budynek powstał w XVIII wieku i jest z nim związny szereg niewytłumaczalnych zjawisk. Mieszkał w nim m. in. premier Wielkiej Brytanii, który nie zagrzał tam długo miejsca. Podobno słyszał w nim dziwne odgłosy. Znany jest też przypadek pokojówki, która w trakcie pobytu w domu oszalała. Głośno było również o mężczyźnie strzelającym do dziwnych postaci podczas spędzania nocy w domu. Rano znalazł wyłącznie łuski. W strasznym domu postanowił również spędzić kiedyś noc szlachcic. To była ostatnia noc jego życia. Podobno zmarł ze strachu. Jeżeli wierzyć legendom, w tym domu mieszkała wykorzystywana przez swojego wuja dziewczyna. Popełniła samobójstwo.
Fot. unsplash.com
Budynek służył jako szpital dla ludzi chorych na gruźlicę. W XX wieku w Jefferson pojawiła się epidemia. Dobudowano nowy budynek, ale placówka została zamknięta w latach 60. XX wieku. Krążą o niej przerażające informacje. Jedna z pracujących tam pielęgniarek powiesiła się w pokoju, a druga skoczyła z okna. Poza tym podobno robiono tam eksperymenty na ludziach, którzy umierali w męczarniach. Zwłok pozbywano się specjalnym kanałem – tunelem śmierci.
Hotel został wybudowany przez pewnego mężczyznę, który ze względów zdrowotnych musiał się przenieść w góry. Duchy podobno pojawiły się tuż po otwarciu placówki. Niektórzy słyszeli szepty albo czuli na sobie dotyk niewidzialnych dłoni.
Najbardziej nawiedzonych jest kilka pokoi. Jeden ze świadków opowiadał, że słyszał małą dziewczynkę wołającą swoją nianię. W innych pokojach goście zdradzają, że ktoś rozpakowywał ich walizki, odkręcał wodę czy gasił światło. W sali bilardowej i holu jest również widywany właściel z żoną. Ta ostatnia grywa też na fortepianie.
Zobacz także: Tajemnica domu w Amityville