Najpopularniejsze triki reklamowe

Codziennie dajemy się czarować zmyślnymi sztuczkami w reklamach. Ja nie dać się nabić w butelkę?
Najpopularniejsze triki reklamowe
21.05.2011

„Chcesz być zawsze młoda i piękna?”, „Gwarancja sukcesu albo zwrot pieniędzy”, „Ten proszek jest najlepszy ze wszystkich” – każdego dnia do naszych uszu i oczu docierają przeróżne slogany reklamowe. Są reklamy, które zawładnęły naszymi umysłami. Producenci robią wszystko, żebyśmy zwróciły uwagę na daną rzecz. I wrzuciły ją do koszyka podczas zakupów. Nieświadome, dajemy się naciągnąć na masę niepotrzebnych artykułów. „Specjaliści od reklamy doszli do perfekcji w stosowaniu metod, które wpływają na nasze postawy, emocje i zachowania – i są to metody, z których wpływu nie zdajemy sobie sprawy” – alarmuje polska Federacja Konsumentów. Wiedza na temat najpopularniejszych reklamowych trików może powstrzymać nas przed kupowaniem niepotrzebnych rzeczy.

Jaka ona ładna...

Podstawowy trik, na który się nabieramy, to atrakcyjność fizyczna. Zauważ, że w reklamach (a szczególnie w tych polecających produkty do pielęgnacji urody) zwykle nie ma osób nieatrakcyjnych. Dlatego do reklam angażowane są piękne, długonogie modelki czy podziwiane aktorki. A jak zauważa Federacja Konsumentów, emocje wywołane wyglądem atrakcyjnych osób mogą przenieść się na reklamowany produkt. Choć przeważnie nie zdajemy sobie z tego sprawy, modelki w reklamach mają bardzo rozszerzone źrenice. „Powiększenie źrenic następuje u ludzi między innymi w sytuacjach, gdy spotykamy kogoś, kto nam się podoba. Jest to więc nieuświadamiany, ale bardzo silny bodziec seksualny” – ostrzega federacja. Kolejny trik: nabłyszczanie ciał osób występujących w reklamie. Zdaniem federacji, to również sztuczka, która jest bodźcem erotycznym, a na którą wszyscy się nabieramy.

Cenowa manipulacja

Jednym z głównym reklamowych trików jest manipulacja ceną – chodzi tutaj o tzw. cenę psychologiczną. Produkt zamiast 10 zł kosztuje 9,99 zł. Klient i tak wyda 10 zł, ale cena nie przekroczy pewnej bariery. Najbardziej podchwytliwa w reklamach jest jednak informacja o obniżce. Federacja Konsumentów zwraca uwagę, żeby uważać na obniżki procentowe, co stosuje się w przypadku tanich produktów. Zamiast pisać, że szampon staniał o 2 zł, lepiej napisać, że zapłacimy za niego mniej aż o 50 proc., bo to robi wrażenie. Z kolei przy drogich rzeczach zamiast procentów jest cena, bo informacja, że coś staniało np. o 3 proc. prawdopodobnie nie odniosłaby zamierzonego skutku. Podczas dużych zakupów uważajmy również na efekt kontrastu. Obok drogiej rzeczy (np. komputera) ustawia się coś, czego cena jest znacznie niższa (np. myszkę). Wydaje nam się, że natrafiliśmy na wielka okazję. W ten sposób albo kupujemy niepotrzebną rzecz, albo przepłacamy za coś, co wcale nie było takie tanie.

 

reklama chanel

Muszę to mieć!

Specyficzny trik stosowany jest w reklamach produktów dziecięcych – zabawek, kosmetyków, ubranek. Maluchy, które występują w takich spotach, wyglądają uroczo i... dziecięco. Ubrane są w schludne, ładne stroje, mają starannie uczesane włosy, są radosne i słodkie. W ten sposób u odbiorcy automatycznie pojawiają się bardzo silne, pozytywne emocje kojarzone nie tylko z dzieckiem, ale i produktem, które maluch reklamuje. Poza tym dziecko, które ogląda reklamę, może wymuszać na rodzicu kupno danej rzeczy, nawet jeśli zabawka tak naprawdę mu się nie podoba. Reklamowany produkt to must have w kręgu najmłodszych konsumentów. Wśród dzieci istnieje zazdrość i silna potrzeba posiadania różnych produktów (na zasadzie „wszyscy mają, a ja nie”). Dlatego reklamy produktów dla najmłodszych pojawiają się przede wszystkim rano oraz na kanałach adresowanych do maluchów.

Reklama, która kłamie

Kolejną sztuczką, na którą zwraca uwagę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, są reklamy typu: „Zwrócimy ci pieniądze, jeżeli...”. To tani chwyt reklamowy, ponieważ odzyskanie pieniędzy jest praktycznie niemożliwe. Producenci zabezpieczają się długimi regulaminami, dlatego gdy klient chce dochodzić swoich racji, okazuje się, że na dobrą sprawę nie ma szans. Bo jak udowodnić, że Actimel firmy Danone naprawdę pomaga? Zwłaszcza że francuska Agencja ds. Bezpieczeństwa Sanitarnego Żywności uznała twierdzenie, że Actimel wzmacnia odporność lub chroni organizm, za nieuzasadnione naukowo. Nieco inna, aczkolwiek podobna jest reklama wprowadzająca w błąd. Pamiętaj, że nie wolno wierzyć w każde słowo w reklamie. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wielokrotnie interweniował już w sprawie spotów (zwłaszcza banków), które po prostu oszukiwały odbiorców.

Nie daj się nabrać

Reklama to gra słów. Dlatego tak często w spotach pojawiają się wyrazy: zawsze, nigdy. Najbardziej podchwytliwe są porównania. Zdanie „działa lepiej niż zwykłe proszki” nie jest nośnikiem żadnego komunikatu, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo, które proszki należy nazwać zwykłymi. Ale konsument słyszy, że dany produkt jest lepszy w porównaniu do innych artykułów z tej samej grupy. I w sklepie, gdy zobaczy go na półce, przypomni sobie o nim jako o „lepszym”. W reklamach normą są również przymiotniki w stopniu najwyższym: najlepszy, najtańszy, najpiękniejszy. To działa na wyobraźnię. Produkt budzi pozytywne skojarzenia, co przekłada się na zakupy w sklepie – do koszyka prędzej trafi rzecz reklamowana jako „naj...”, niż nieznany, właśnie zwykły produkt. Warto pamiętać, że są to puste przekazy. Również w tym wypadku stwierdzenie, że coś jest najlepsze, nie ma poparcia w żadnych badaniach czy studiach. Dlatego coraz częściej przed wyrazem „najlepszy” pojawia się słowo „prawdopodobnie”. W ten sposób producent nadal reklamuje swój produkt tak, jak chce, ale może być spokojny, bo nikt nie zarzuci mu powtarzania nieprawdy.

Więcej o mocy reklamy przeczytasz w osobnym tekście.

Julia Wysocka

Zobacz także:

Reklama z odmłodzoną komputerowo Twiggy WYCOFANA!

Brytyjczycy sprzeciwili się reklamie, w której 60-letnia Twiggy wygląda góra na 30 lat.

Kultowe reklamy lat 90-tych!

Część z Was na pewno pamięta te wyjątkowe spoty reklamowe.

Polecane wideo

Komentarze (9)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 25.12.2011 16:47
hmmm ...daja reklamy ze head and shoulder usuwa do 100% łupieżu ,a tak naprawde jest go wciąż tyle samo ... może tylko włosy lepiej pachną ;p
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.05.2011 15:53
"Podczas dużych zakupów uważajmy również na efekt kontrastu. Obok drogiej rzeczy (np. komputera) ustawia się coś, czego cena jest znacznie niższa (np. myszkę). Wydaje nam się, że natrafiliśmy na wielka okazję. W ten sposób albo kupujemy niepotrzebną rzecz, albo przepłacamy za coś, co wcale nie było takie tanie." Moja siostra kiedyś poszła z chłopakiem na zakupy do House'a i znaleźli fajne spodnie z paskiem. Myśleli, że kosztują 29.90 tak jak było na metce, a dopiero później zauważyli, że cema ta dotyczy samego paska, a spodnie kosztują 129.90 ;p ;p
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.05.2011 17:42
faajny arcik
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2011 22:07
a co to polszczyzny sie zapomina ??? jakies "spot'y" czy "must have" ?!?
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2011 19:30
Jednym z trików jest też zaangazowanie sławnych osob do reklam... aktorek, piosenkarek. Wydaje nam się, że jak poleca dany produkt taka popularna osoba, to znaczy że jest dobry. A oczywiście prawda jest taka, że te osoby nigdy nawet go nie uzywaly :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie