„To były najgorsze święta w moim życiu. Ja z dzieckiem na kolanach, a mąż u kochanki...” (Wpisy z forów internetowych)

Czas Bożego Narodzenia nie zawsze okazuje się dla nas przychylny.
„To były najgorsze święta w moim życiu. Ja z dzieckiem na kolanach, a mąż u kochanki...” (Wpisy z forów internetowych)
Fot. Unsplash.com
23.12.2017

Święta Bożego Narodzenia to czas radości i nadziei. Rodziny zbierają się wspólnie przy wigilijnym stole, dzielą opłatkiem, jedzą smaczną kolację i śpiewają kolędy. Potem następuje kolejna przyjemna część wieczoru – prezenty.

Nie u wszystkich święta wyglądają tak kolorowo i wcale nie chodzi o przypadki osób samotnych czy osób niezbyt zamożnych, których nie stać na upominki. U niektórych to bardzo smutny czas, ponieważ w ich życiu miała miejsce tragedia. Kolejne święta tylko ją przypominają.

Czasami jest mniej dramatycznie, ale nadal nieprzyjemnie. W okresie świątecznym zdarzają się nieprzyjemne niespodzianki od losu i nic nie układa się dobrze. Trudno wtedy mówić o radości i nadziei.

Na forach internetowych znalazłyśmy mnóstwo wypowiedzi osób na ten temat. Czy wy również macie jakieś nieprzyjemne wspomnienia?

Zobacz także: Jak ozdobić mieszkanie na święta Bożego Narodzenia?

 

Boże Narodzenie

Fot. unsplash.com

„Niestety w moim domu zawsze brakowało ciepłej, rodzinnej atmosfery. To było widoczne zwłaszcza w święta. Musiałam się upominać o to, aby rodzice kupili choinkę. O śpiewaniu kolęd czy Pasterce nie było mowy. Na kolację zazwyczaj było jedno danie. Jedliśmy je w nieprzyjemnej, pełnej wzajemnych pretensji atmosferze. Potem rodzice szybko szli spać, a ja płakałam. Marzyłam o radosnych świętach i nigdy takich nie miałam...”.

„W tym roku miałam najgorsze święta w całym moim życiu. Tuż przed rozpoczęciem wigilijnej kolacji do mojego narzeczonego zadzwoniła eks i zagroziła, że jak do niej nie przyjdzie, popełni samobójstwo. Wierzyć mi się w to nie chce. Moim zdaniem miała zamiar przekonać go, aby do niej wrócił. Niestety narzeczony tego nie rozumie i pozwala sobą manipulować jak dziecko. Poszedł do niej. Miał wrócić szybko, a nie było go przez cały wieczór. Zepsuł święta całej mojej rodzinie i mnie. Pokłóciliśmy się po jego powrocie i do tej pory się do siebie nie odzywamy”.

„Rok temu w Wigilię dowiedziałam się, że mój mąż, z którym mam trójkę dzieci, zdradził mnie z małolatą i zrobił jej dziecko. Mój świat zawalił się. Już nie jesteśmy razem. Nie cieszę się na święta, ponieważ będą mi przypominać o wydarzeniu, które zminieło moje życie”.

Boże Narodzenie

Fot. unsplash.com

„Zawsze lubiłam święta, ale ubiegłoroczna Wigilia była koszmarna i nie życzę podobnej nawet wrogowi. Na kilka godzin przed tym, jak mieliśmy zasiąść do stołu, pokłóciłam się z moją mamą. Coś złego wstąpiło w nią i z całej siły uderzyła mnie w policzek. Popłakałam się i zamknęłam w pokoju. Miałam nadzieję, ze do mnie przyjdzie i przeprosi, ale tak się nie stało. Pogodziłyśmy się z czasem, ale nigdy nie będzie tak, jak kiedyś. Teraz święta kojarzą mi się z tamtym wydarzeniem. W tym roku nie spędzę ich z rodzicami”.

„Niestety, ja nie cieszę się ze świąt. Pech chciał, że na kilka tygodni przed świętami w ubiegłym roku zmarł mój tata. To dla mnie czas smutku, a nie radości. Może dopiero za kilka lat coś się zmieni”.

„Rok temu na święta dostałam pierścionek zaręczynowy od swojego chłopaka. Kilka miesięcy później zostawił mnie dla innej. Gdyby wydarzenia potoczyły się inaczej, za wkrótce byłabym jego żoną. Teraz święta kojarzą mi się z życiową tragedią”.

Zobacz także: Romantyczne filmy na Boże Narodzenie. Poczuj prawdziwą magię miłości!

 

Boże Narodzenie

Fot. unsplash.com

„Nigdy nie zapomnę Wigilii 2012 r. Spędziłam ją sama z kilkumiesięcznym dzieckiem na rękach. Na stole stała tylko herbata i pierogi z supermarketu. Mój mąż był wtedy ze swoją kochanką za granicą. Nie każda Wigilia jest radosnym przeżyciem”.

„Kilka lat temu w święta dowiedziałam się, że wpadłam z moim facetem. Miałam wtedy 18 lat. Nie takiego prezentu się spodziewałam. To były najgorsze święta w moim życiu. Przepłakałam je”.

„Rok temu przyjechał do nas na święta brat cioteczny. Kiedy nikt tego nie widział, wyjął alkohol z barku i upił się. Gdy sobie popuści cugle, robi się agresywny. Tak samo było wtedy. Zniszczył choinkę i wszystkie dekoracje. Najgorsze było jednak to, że zepsuł święta. Nigdy nie zapomnę, jak bardzo płakała moja babcia. Jej ukochany wnuczek urządził nam cyrk w złym znaczeniu tego słowa”.

Polecane wideo

Komentarze (15)
Ocena: 4.87 / 5
gość (Ocena: 5) 15.12.2022 20:05
Nie wiem czy pani wolałby być na moim miejscu bardziej tzn w szpitalu na poronieniu… pusty pęcherzyk ciążowy. Ja wolałabym jednak trzymac swoje dziecko na kolanach nie ważne w jakich okolicznościach !!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 31.12.2017 11:27
Ja rozumiem, że nie wszędzie święta to przyjemność i radość. Ale najprościej jest usiąść i narzekać jak jest źle... Odkąd pamiętam moje święta nie były ani miłe, ani przyjemne, ani w żaden sposób wesołe. Jako dziecko do 11 rż spędzałam je z rodzicami - dwójką ludzi żyjącą swoim życiem, po rozwodzie i z nakazem sądu który nakazał podział mieszkania (dosłownie) i zajęcie wskazanych pomieszczeń przez jedno i drugie. Do tego moja mama miała zdiagnozowane problemy psychiczne, które tylko nasiliły się po wydaniu wyroku (miałam ok. 7 lat). Jak komuś się wydaje że to nic, to później 11-13 rż spędzałam święta w domu dziecka, bo nagle rodzice zaczęli koty drzeć o to, kto ma nade mną sprawować opiekę - fantastycznie, co? Wyrokiem sądu zamieszkałam z ojcem i jego nową rodziną (którą założył w między czasie) i później spędzałam święta z nimi - ojcem, przybranym rodzeństwem i macochą z koszmaru i bajek dla dzieci. Mając 21 lat na święta pojechałam specjalnie do ciotki, żeby uniknąć "zabójczej" świątecznej atmosfery. Myślałam, że te jedne święta spędzę spokojnie i radośnie - w Wigilię zostawił mnie partner i w dodatku okazał się taką szują, że zrobił to przez sms !!! Kolejną Wigilię spędziłam w pracy (na własne życzenie) bo nawet w domu z rodziną nie szło. Macosze coś odbiło i się wyprowadziła z dziećmi dając mi czas do połowy stycznia na wyprowadzkę i strasząc ojca rozwodem i odebraniem praw rodzicielskich, jeśli się nie wyprowadzę... Ktoś przebije moje święta ? Ich magię? No, siedzę i czekam... Mimo tego wszystkiego zawsze lubiłam święta, czas kolęd, całej masy świątecznych potraw itd i nigdy nie narzekałam na to jak mam źle czy jak smutnym czasem jest dla mnie ta niby magiczna końcowka roku... A odkad wyprowadziłam się z domu, znalazłam wspaniałego partnera i weszłam do jego rodziny mam wreszcie prawdziwe święta.
odpowiedz
Anonimowo (Ocena: 5) 31.12.2017 09:12
Licytacja na smutne święta. Ja w 4 mies ciąży a mój narzeczony umarł w szpitalu!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.12.2017 18:53
Każde święta to najgorszy czas w moim życiu, najlepiej aby ich nie było. bo przecież nie ma żadnych znaków na niebie, tylko w naszych głowach i mediach ten szum i ten cały cyrk.
odpowiedz
anomim (Ocena: 5) 25.12.2017 05:40
Kolejne święta 7 rok z rzędu wyglądają tak że po zjedzeniu kolacji mój mąż zasiada przed komputerem i nie chce spędzać świat z nikim poza swoją rodziną. Drugiego dnia świat udajemy kochającą rodzinę ja ja jestem kucharka kelnerka sprzątaczka w tym czasie. Czasami się zastanawiam czy warto ciągnąć ,,te szopke'' zwana rodzina dla dzieci.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie