Mieć NOS jak Kate Middleton

Witajcie kobiety, które czytają Papilota. Chciałabym opowiedzieć wam moją historię. Było to 5 lat temu kiedy urodziłam moje pierwsze dziecko, które niestety umarło po krótkim czasie. Mój mąż nie mógł pogodzić się z moim wyglądem po ciąży, a ja ślepo zakochana chciałam coraz bardziej upodobnić się do jego ideału. Była nim wtedy Angelina Jolie. Ślepo brnęłam w tą intrygę, która okazała się zasadzką na moją kobiecość oraz na życie intymne, które wtedy JESZCZE istniało. Po pewnym czasie, kiedy mąż coraz bardziej chciał mnie upodobnić do w.w. kobiety (kupował mi różne ciuchy, w których ona bywała). Doszłam do wniosku że chcę poddać się operacji plastycznej. Powiększyłam piersi, zrobiłam usta. Na początku mąż był wniebowzięty, nasze małżeństwo kwitło niczym pąk róży, lecz po pewnym czasie coś nagle zaczęło się psuć. Nie wystarczały mu moje namiętne usta i nabrzmiałe piersi, które przecież zrobiłam dla niego. Wiec wtedy uciekłam się do ostateczności- postanowiłam udać się do zaprzyjaźnionej fryzjerki, by upodobnić się jeszcze bardziej do Angeliny. Godzinami debatowałyśmy którą z fryzur wybrać... Nasz związek ponownie wrócił na dobre tory, lecz i to znudziło się memu wybrankowi. Zaczęły się kłótnie, szantaże rozwodem. Cierpiałam przez bardzo długi okres, lecz wtedy mój mąż zrobił mi niespodziankę kupując bilety do Egiptu. Wszystko było świetni dopóki nie napiłam się wody, nie nadającej się dla turystów. Moje usta zaczęły pęcznieć, wylewała się z nich ropa. Po powrocie do Polski udałam się do chirurga. On nie obiecywał mi zbyt wiele, według niego najprawdopodobniej do zniekształcenia trwałego ust. I niestety, doszło. Mój mąż dowiedziawszy się o tym fakcie znalazł sobie kochankę. Próbowałam mu wybaczyć, lecz myśli które ciążyły w mej głowie nie potrafiły znieść faktu że mój ukochany obradowuje pocałunkami inną kobietę. Wtedy właśnie dostałam objawienia. W nim ukazała mi się Matka Boska. Może niektórym wydawać się to śmieszne (tak jak mi do dotychczas) lecz wtedy poczułam siłę, która nie pozwoliła mi się poddać. Postanowiłam wstąpić do klasztoru. Tak, piszę teraz jako siostra służebniczka i wcale nie żałuję swojej decyzji, Mąż którego kochałam zdradził mnie z inną kobietą. Po wstąpieniu do klasztoru poczułam się na prawdę wolną kobietą, uświęconą łaską Bożą, która wiecznie trwa. Gdybym mogła cofnąć czas nigdy nie pozwoliłabym sobie na zamieszanie w mojej głowie Szatanowi. Chciałabym przestrzec wszystkie kobiety przed operacjami plastycznymi, pamiętajcie, tymi decyzjami nie kierujecie wy same lecz DIABEŁ, który niestety w dalszym ciągu włada większością ludzkości.

nie ma to jak robić oddzielny artykuł o nosie i nie napisać niczego konkretnego. pozdro milion...

Dziwne, bo może i Brytyjki nie są najpiękniejsze, ale nosy mają naprawdę ładniutkie, malutkie i zgrabne.

Ona jest ładna, ale bez przesady. Podobają mi się bardzo jej wlosy i styl ubioru też niezly. Chyba te Brytyjki muszą byc naprawdę brzydkie, że chcą sie do niej upodobnić. Ja codziennie spotykam masę takich kobiet na ulicy. ;D

Przecież ona ma normalny nos... ja mam podobny i nigdy się nad nim nie zastanawiałam... nos jak nos.