Polacy to bardzo kreatywny naród. Wiemy to nie od dziś – wystarczy spojrzeć na międzynarodowe sukcesy naszych artystów, architektów, naukowców, czy reżyserów. Ale nie tylko wielcy twórcy cechują się polotem. Całkiem nieźle w tej kwestii Polacy wypadają też w bardziej przyziemnych biznesach, takich jak sklepy i wszelkiej maści lokale.
Przykładów ciekawego nazewnictwa jest mnóstwo. Wystarczy spojrzeć na stołeczne kluby czy restauracje, wśród których znajdziemy Małego Wojtka, Temat Rzekę, Klubokawiarnię Kicia Kocia, Sen Pszczoły, Kucharek Sześć, czy nawiązujące do modnego ostatnimi czasy klimatu PRL-u Zapiexy Luxusowe. Komunizm wdarł się nawet do branży modowej i wnętrzarskiej, a konkretniej do łódzkiego sklepu o chwytliwej nazwie `Pan tu nie stał`, który oferuje koszulki i akcesoria dla domu nawiązujące do rzeczywistości socjalizmu.
Dobre czy nie, oryginalne nazewnictwo jest w modzie. Warto więc obserwować nowe lokale pojawiające się na mapach waszych miast, gdyż zupełnie przypadkiem można trafić na naprawdę ciekawe i sympatyczne miejsce. Zwykle bowiem nazwa odzwierciedla panujący tam klimat.
Macie swoje ulubione nazwy lokali bądź sklepów?
Źródło: metromsn.gazeta.pl
SŻ
Wszystkie tak oryginalne nazwy są miłe dla ucha i przywodzą na myśl pozytywne skojarzenia (kawiarnia Cud Miód Malina), a jednocześnie zapadają w pamięć. Niektóre z nich naprowadzają na trop co można znaleźć po przestąpieniu ich progu (księgarnia Bullerbyn, shot-bar Czysta Ojczysta), a inne próbują przyciągnąć klientów przez rozśmieszanie (Gryzę i Połykam, Bydło i Powidło). Są też takie, które w swoich nazwach nie zostawiają nawet cienia wątpliwości na temat swojej lokalizacji – np. krakowski pub Pierwszy Lokal Na Stolarskiej Po Lewej Stronie Idąc Od Małego Rynku.
- Oryginalność jest w cenie więc przedsiębiorcy próbują znaleźć nietypowe nazwy. Które z nich są dobre, które nie, każdy sam ocenia. Z pewnością ci, którzy je wymyślają, znają potrzeby swoich klientów i wiedzą, jak trafiać w ich gusta – ocenia znany językoznawca, profesor Jerzy Bralczyk.