Według badań młodzi Polacy przestają wierzyć w Boga. Coraz rzadziej chodzimy także do konfesjonału, a rozmowa ze spowiednikiem nie daje nam już pełnej satysfakcji. Mimo że kościół dopuszcza ewentualnie jedną spowiedź i przyjęcie komunii świętej tylko raz w roku, wiele osób nie spełnia nawet tego warunku, w ogóle rezygnując ze spowiedzi.
Rzeczywiście, spowiedź, która jest bezmyślnym powtarzaniem wyuczonych formułek, nie ma najmniejszego sensu. Jest z nią tak samo jak z mszą świętą – duchowni stale powtarzają, że mszę trzeba przeżywać, być w czasie jej trwania skoncentrowanym, a modlitwa powinna być osobistą rozmową z Bogiem, nie szybkim recytowaniem modlitw. Niestety często popełniamy te błędy, upraszczając mszę i spowiedź do obowiązku, jaki trzeba wypełnić.
Wielu księży potrafi to wyczuć i… nie udzielić rozgrzeszenia. Przeczytajcie, jakie wpisy na ten temat udało nam się znaleźć na forach internetowych.
Za tydzień mój bart bierze ślub. Jestem świadkiem. Byłam dziś na spowiedzi. Powiedziałam, że mieszkam z moim narzeczonym bez ślubu. Ksiądz zapytał jak długo, i czy ze sobą współżyjemy. Odparłam zgodnie z prawdą, że mieszkamy razem od 3 lat, i tak, współżyjemy ze sobą. Wtedy wygłosił długą pogawędkę, że to niezgodne z kościołem i tak dalej. Nie obchodziło go, że jesteśmy za granicą, że za rok bierzemy ślub... Na końcu powiedział, że będzie się za mnie modlił, ale nie da mi rozgrzeszenia. Szczerze mówiąc szczęka mi opadła do samej ziemi, ale tak się wkurzyłam, że odpowiedziałam tylko, że spowiadam się przed Bogiem, a nie przed księdzem, i do Komunii i tak przystąpię. Wstałam i wyszłam. Normalnie do tej pory się we mnie gotuje.
Też nie dostałam rozgrzeszenia i to jako mężatka. Ksiądz kazał mi przyrzec, że nie będę zabezpieczała się przed kolejną ciążą, czego nie zrobiłam. Była to spowiedź wielkanocna, za mną kolejka do spowiedzi, on milczał, ja klęczałam chyba ze 20 minut, wstyd mi było, w końcu odeszłam.
Mam wielki problem. Będąc u spowiedzi i spowiadając się z grzechu współżycia przedmałżeńskiego, nie dostałam rozgrzeszenia. Nie mieszkam ze swoim chłopakiem i przystępując do spowiedzi żałowałam swojego grzechu, chciałam poprawy. Mimo to jak już wspomniałam - rozgrzeszenia nie dostałam. Byłam bardzo zawiedziona i można powiedzieć rozgoryczona... po kilku dniach znów poszłam do spowiedzi, do innego księdza. Wtedy rozgrzeszenie dostałam jednak nie wspomniałam mu o tym co stało się kilka dni wcześniej, o tym że inny ksiądz rozgrzeszenia mi nie udzielił. Nie wiedziałam zbytnio co robić, nigdy nie miałam takiej sytuacji, nie wiedziałam jak postąpić. Czy zgrzeszyłam, nie mówiąc księdzu o spowiedzi bez rozgrzeszenia?
Dziewczyny! Za nami święta... jak zwykle na Wielkanoc poszłam do spowiedzi i... odeszłam z kwitkiem. Powiedziałam księdzu, że mieszkam z chłopakiem bez ślubu, a ksiądz na to, że nie może mi udzielić rozgrzeszenia.
Nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony wiem, że myślę o nim poważnie i o naszej przyszłości, a z drugiej źle czuć się taką hmm... wygnaną.
Dodam, że oboje mieszkamy w Warszawie i pochodzimy z innych miast.
Byłam dziś u spowiedzi i ksiądz mi nie dał rozgrzeszenia bo powiedziałam, że przyszłam do spowiedzi, bo jest obowiązkowa. I że nie powiedziałam, że „czułam taką potrzebę”. W dodatku zaczął mnie pytać w konfesjonale małego katechizmu!!!
Kiedy jeszcze ksiądz nie może udzielić rozgrzeszenia?
- Wśród grzechów są i takie, których nie może odpuścić każdy ksiądz. Należy do nich m.in. formalne odstępstwo od wiary, aborcja, pobicie lub zabójstwo biskupa, usiłowanie odprawienia Mszy św. lub udzielenia rozgrzeszenia przez osobę, która nie ma ważnych święceń, próba zawarcia małżeństwa przez księdza lub osobę zakonną, przynależność do stowarzyszeń walczących z Kościołem.
Są również grzechy, których nie może odpuścić żaden kapłan i żaden biskup, zastrzeżone Stolicy Apostolskiej. To najcięższe przestępstwa, jak znieważenie Najświętszego Sakramentu, pobicie (ewentualnie zabicie) papieża czy zdrada tajemnicy spowiedzi. Trzeba też pamiętać, że grzech aborcji pociąga za sobą karę ekskomuniki. Znaczy to, że zarówno kobieta, która zabiła własne dziecko, jak mężczyzna, który w tym współuczestniczył: (np. namawiał, dał pieniądze) oraz lekarz wykonujący tzw. „zabieg”, niejako automatycznie objęci zostają ekskomuniką, czyli wykluczeniem ze wspólnoty Kościoła. I kiedy ktoś taki przystępuje do spowiedzi, najpierw trzeba z niego zdjąć karę ekskomuniki, a dopiero potem można udzielić rozgrzeszenia. Mogą to jednak uczynić tylko biskupi albo wyznaczeni przez nich kapłani – czytamy na wobroniewiaryitradycji.wordpress.com.
Czy zdarzyło Wam się kiedyś, że ksiądz nie udzielił Wam rozgrzeszenia, drogie dziewczyny?