W sobotnie wieczory kalifornijski klub Bounce pęka w szwach. Przed wejściem ustawiają się tłumy otyłych osób – wszyscy chcą pobawić się w miejscu, gdzie nikt nie będzie na ich tuszę patrzył z niesmakiem. Bounce jest bowiem lokalem stworzonym specjalnie z myślą o puszystych.
Mimo zachwytu puszystych nad klubem Bounce, nie brakuje oczywiście osób krytykujących to miejsce. Przeciwnicy zarzucają m.in. lokalowi, że promuje otyłość i utwierdza osoby chore na nadwagę w tym, że ich tusza jest sexy.
- Fajnie jest wbić się w obcisłe, seksowne ciuchy i nie myśleć przy tym: Pewnie inni będą śmiać się z moich wystających fałdek tłuszczu! To niesamowity komfort psychiczny. W Bounce wszystkie tłuścioszki czują się swobodnie. Tańczymy, flirtujemy ze sobą, czujemy się jak w gronie rodzinnym. Tu nikt nie wytyka nas palcami! – zachwalają klubowicze w rozmiarze XXL.
Średnia waga imprezowicza wynosi tutaj około 100 kilogramów. Wśród nich przeważają jednak kobiety, mężczyzn jest jak na lekarstwo. – Zapraszamy wszystkich dużych panów! Nie chowajcie się w swoich domach! Tutaj możecie być sobą – apelują klubowiczki.
A Wy po czyjej stronie jesteście? Chciałybyście, żeby w Polsce również powstał klub wyłącznie dla puszystych?
Michalina Żebrowska
Zobacz także:
Warzywne ORIGAMI? Dzieła sztuki wycięte kuchennym nożykiem (Mistrzowskie!)
Fotografie autorstwa Iliana Ilieva robią niezwykłe wrażenie. Aż żal byłoby schrupać takie cudeńka!
`Mięsny jeż, mięsny jeż, Ty go zjesz, Ty go zjesz` – tę melodię nuci od kilku dni cała Polska!
Po zderzeniu Hanki Mostowiak z kartonami i śmierci Ryśka z Klanu przyszedł czas na nowy fenomen internetu.